reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

nie zgadzam się na imię dla dziecka po zmarłym teściu

Dołączył(a)
6 Grudzień 2018
Postów
5
W maju urodze jednolozyskowe bliźniaki. Mąż koniecznie chce ( plus nacisk teściowej) nazwać jednego bliźniaka po swoim nieżyjącym ojcu - Piotr. Jednak ja mam w bliskiej rodzinie kuzyna o tym imieniu i niestety jest to dziecko z problemami psychicznymi problemami z nauczaniem. I tylko tak kojarzy mi się te imię( oraz całej mojej rodzinie) gdy je wypowiadam:((
Nie wiem co zrobić bo nie chce wyjsc na kobiete bez serca z drugiej strony nie wyobrażam sobie mówi tak do własnego dziecka....
Ciąże bliźniaczą ciężko przechodzę, mąż ma prace i firme wiec po porodzie będę zdana z opieką nad dziećmi tylko na siebie i wydaje mi się ze mam większe prawo wyboru...
poradzicie jak to rozegrać?:)
 
reklama
Rozwiązanie
U
W maju urodze jednolozyskowe bliźniaki. Mąż koniecznie chce ( plus nacisk teściowej) nazwać jednego bliźniaka po swoim nieżyjącym ojcu - Piotr. Jednak ja mam w bliskiej rodzinie kuzyna o tym imieniu i niestety jest to dziecko z problemami psychicznymi problemami z nauczaniem. I tylko tak kojarzy mi się te imię( oraz całej mojej rodzinie) gdy je wypowiadam:((
Nie wiem co zrobić bo nie chce wyjsc na kobiete bez serca z drugiej strony nie wyobrażam sobie mówi tak do własnego dziecka....
Ciąże bliźniaczą ciężko przechodzę, mąż ma prace i firme wiec po porodzie będę zdana z opieką nad dziećmi tylko na siebie i wydaje mi się ze mam większe prawo wyboru...
poradzicie jak to rozegrać?:)
Mój partner chciał dać córce imię Janina po babci ...
W maju urodze jednolozyskowe bliźniaki. Mąż koniecznie chce ( plus nacisk teściowej) nazwać jednego bliźniaka po swoim nieżyjącym ojcu - Piotr. Jednak ja mam w bliskiej rodzinie kuzyna o tym imieniu i niestety jest to dziecko z problemami psychicznymi problemami z nauczaniem. I tylko tak kojarzy mi się te imię( oraz całej mojej rodzinie) gdy je wypowiadam:((
Nie wiem co zrobić bo nie chce wyjsc na kobiete bez serca z drugiej strony nie wyobrażam sobie mówi tak do własnego dziecka....
Ciąże bliźniaczą ciężko przechodzę, mąż ma prace i firme wiec po porodzie będę zdana z opieką nad dziećmi tylko na siebie i wydaje mi się ze mam większe prawo wyboru...
poradzicie jak to rozegrać?:)
Mój partner chciał dać córce imię Janina po babci . Gdzieś tak w połowie ciąży dośliśmy do kompromisu i Janina daliśmy na drugie. Całą ciąże czytałam z internetu imiona które według mnie brzmiały lepiej :) i pewnego pięknego wieczoru został obudzona w taki sposób MAM, ZUZIA PIĘKNE IMIĘ .I od tamtego czasu została Zuzia :-D Poczytaj mu imiona może jakieś wpadnie mu w ''oko''a raczej w ucho
 
Rozwiązanie
reklama
To jest trudna sprawa. Ja z mężem w większości przypadków nie mamy żadnego problemu z kompromisem, ale miałam podobna sytuacje w kontekście miejsca urodzenia dziecka. Mąż jest z Mokotowa i uparł się niesamowicie, ze tu się ma dziecko urodzić. Wiec chyba rozumiem, jaka to sytuacja. A jednocześnie nie wyobrażam sobie, ze masz nazwać dziecko imieniem, które Ci zupełnie nie leży. Mam jednak nadzieje, ze jakoś znajdziecie kompromis i na końcu nikt się nie będzie „obracał plecami” czyli po prostu obrażał :))

Mi do głowy przychodzi historia Salvadora Dali’ego, który miał strasznego brata o tym samym imieniu. Brat umarł, a Dali wspominał regularne wizyty na grobie u brata. Opowiadał o tym w kontekście kryzysu tożsamościowego - nie mógł zrozumieć i znieść tego, ze na grobie widzi swoje imię i nazwisko. Jak kiedyś usłyszeliśmy tę historie z mężem to wspólnie postanowiliśmy, ze nigdy nie nazwiemy dziecka po kimkolwiek z rodziny - aby mogło mieć swoją własną autonomię i żeby jego tożsamość była samodzielna :))

Ale to nasza decyzja, rozumiem, ze cała masa ludzi może mieć zupełnie inne podejście do tego :))
 
Ja też nie zgodziłam się by dać synowi imię po zmarłym teściu. Absolutnie nikt się nie obrażał i nie robił problemów. Dał mąż synowi na drugie imię po teściu. Teraz czekamy na corke, chcieli dać imię po zmarłej siostrze, nie zgodziłam się każdy to rozumie.
 
Do góry