Witajcie Kochani,
Mam totalną pustęw głowie starając się to napisać.
Jestem mamą dwójki dzieci.
7 i pół letniego synka, i półtpra rocznej córki.Związek z ojcem mojego syna rozpadł się kilka lat temu, kiedy wyjechał za granicę. Nie chciał wrócić tu, ja wyjechać tam. Rozstaliśmy się w zgodzie, bez sądów widzeń- do dziś żyjemy jak ludzie.
Po kilku latach zapragnęłam ułożyć sobie życie. Poznałam kogoś. Pokochałam go jak nikogo wcześniej. Też był po przejściach. Mieliśmy w planach ślub, remontowaliśmy jego mieszkanie po to abyśmy mogli z synem się tam wprowadzić. Zaszłam w ciązę- planowaną. W 12 tygodniu on zerwał ze mną kontakt, udawał na ulicy że mnie nie zna. Oczerniał mnie. Zostałam w ciąży sama. Po 3 i pół miesiąca nawiązałam z nim kontakt, aby przestał mnie szkalować i dał mi donosić.ciążę w spokoju. Wyparł się wszystkiego i do nas wrócił. Mimo wszystko stale znikał, obrażał się blokował mnie wszędzie. Po porodzie pocałował mnie powiedział, że wroci jutro. Gdy się obudziłam następnego dnia... znów byłam wszędzie zablokowana a on znów nas zostawił. Po półtora miesiąca zaczęlam wypisywać, że koniec tego i ma.zacząć utrzymywać dziecko. On znowu błagal o powrót. Znów na to pozwoliłam. Za wszelką cenę chciałam zeby corka.miala ojca, kochalam go. On wydawalo sie, ze naprawde c9s zrozumial. Uwierzylam w to, ze nas kocha. Znow zaczelismy remontowac dzieciom pokok u niego w.domu. znow tona planow., gadanie o slubie. Po czym on znow po 4 miesiacach przestal sie odezywac. Mi zabraklo juz sil. Zabralam od nirgo rzeczy, rozpuscilam plote ze jestem z kim aby wiecej do nas nie wracal. Aby wiecsj na nie skrzywdzil. Minelo 15 miesecy. Nie widzial corki ani razu. Nie interesuje sie nia, nie.placi. stale wlocze sie po sadach. Przez rok czasu go nienawidzilam
Bylo mi latwo. Ale po roku kiedy zloac opadlam zaczelam tesknic. Zaczelam chciec aby corka miala.go przy sobie. Wpadlam w depresje. Nie potrafie z.tym zyc. Nie.wiem dlaczego mnie to spotkalo
Nie.chce byc samotna matka. Czuje sie winna, ze nie zalozylam dzieciom normalnek rodziny. To wszystko mnie bardzo boli
Mam totalną pustęw głowie starając się to napisać.
Jestem mamą dwójki dzieci.
7 i pół letniego synka, i półtpra rocznej córki.Związek z ojcem mojego syna rozpadł się kilka lat temu, kiedy wyjechał za granicę. Nie chciał wrócić tu, ja wyjechać tam. Rozstaliśmy się w zgodzie, bez sądów widzeń- do dziś żyjemy jak ludzie.
Po kilku latach zapragnęłam ułożyć sobie życie. Poznałam kogoś. Pokochałam go jak nikogo wcześniej. Też był po przejściach. Mieliśmy w planach ślub, remontowaliśmy jego mieszkanie po to abyśmy mogli z synem się tam wprowadzić. Zaszłam w ciązę- planowaną. W 12 tygodniu on zerwał ze mną kontakt, udawał na ulicy że mnie nie zna. Oczerniał mnie. Zostałam w ciąży sama. Po 3 i pół miesiąca nawiązałam z nim kontakt, aby przestał mnie szkalować i dał mi donosić.ciążę w spokoju. Wyparł się wszystkiego i do nas wrócił. Mimo wszystko stale znikał, obrażał się blokował mnie wszędzie. Po porodzie pocałował mnie powiedział, że wroci jutro. Gdy się obudziłam następnego dnia... znów byłam wszędzie zablokowana a on znów nas zostawił. Po półtora miesiąca zaczęlam wypisywać, że koniec tego i ma.zacząć utrzymywać dziecko. On znowu błagal o powrót. Znów na to pozwoliłam. Za wszelką cenę chciałam zeby corka.miala ojca, kochalam go. On wydawalo sie, ze naprawde c9s zrozumial. Uwierzylam w to, ze nas kocha. Znow zaczelismy remontowac dzieciom pokok u niego w.domu. znow tona planow., gadanie o slubie. Po czym on znow po 4 miesiacach przestal sie odezywac. Mi zabraklo juz sil. Zabralam od nirgo rzeczy, rozpuscilam plote ze jestem z kim aby wiecej do nas nie wracal. Aby wiecsj na nie skrzywdzil. Minelo 15 miesecy. Nie widzial corki ani razu. Nie interesuje sie nia, nie.placi. stale wlocze sie po sadach. Przez rok czasu go nienawidzilam
Bylo mi latwo. Ale po roku kiedy zloac opadlam zaczelam tesknic. Zaczelam chciec aby corka miala.go przy sobie. Wpadlam w depresje. Nie potrafie z.tym zyc. Nie.wiem dlaczego mnie to spotkalo
Nie.chce byc samotna matka. Czuje sie winna, ze nie zalozylam dzieciom normalnek rodziny. To wszystko mnie bardzo boli