Celia89
Fanka BB :)
Witajcie.
Nadszedl ten moment..uslyszalam od swojego faceta,ze sie nie nadaje na urodzenie dziecka.
Dzis chcialam zaaranzowac nasz seks i rzucilam "chodz postaramy sie o Zosie" - chcemy by nasza corka miala tak na imie -
Przeokropny ból uslyszec takie slowa..
Tez slyszalyscie od swoich facetow takie podle slowa?
Ignorowac to?
Mamy dosc trudny okres w swoim zyciu, duzo stresu..ale zeby az takie mocne slowa rzucac wiedzac,ze bardzo dotyka mnie temat trudnosci zajscia w ciaze.
Nie wiem jak sie zachowac..czy byc zla i czekac az przeprosi? Czy zignorowac to..
Bardzo glupio mi to tutaj pisac,ale nie mam z kim o tym porozmawiac..a jest mi cholernie przykro.
Skoro się staracie o dziecko jesteście na dość poważnym etapie związku, nie zmienia to faktu, że żadna ilość stresów i problemów w życiu nie usprawiedliwia rzucania taki słów do kobiety, która bardzo chce dziecka i ją takie teksty ruszają.
Ogólnie są słowa w związkach, które nie powinny nigdy paść i czasem trzeba się ugryźć w jęzor. Ty wiesz najlepiej jak jest między wami, jaki to człowiek, czy go jednorazowo coś ugryzło, czy lepiej go wziąć pod lupę.
Miałam podobnie parę lat temu. Mój ex rzucił hasło staramy się. Ok wspaniale! No to jedziemy z tematem. Odkąd dałam się namówić przestaliśmy ze sobą sypiać. Zbliżenia ograniczyły się do raz na 2 miesiące i stale słuchałam, ze to moja wina, że nie mamy dziecka, a on tak bardzo chce. Logiczne argumenty, że nie tak działa organizm kobiety, że komórka jajowa się nie dostosuje do jego widzi mi się, a kobieta to nie królik, że włoży wyjmie = ciąża, nie trafiały. Moja wina i już. Rozeszliśmy się około roku po tym haśle i oczywiście nasłuchałam się jak on chcę mieć rodzinę, a ja to uniemożliwiam haha... Chyba jednak nie chciał, nie dorósł bo jest obecnie sam jak palec, a ja od 1,5 roku mam cudownego faceta z którym już za 10 tygodni będziemy tulić córeczkę.
No ale każdy przypadek jest inny. Poobserwowałabym tego Twojego na Twoim miejscu. Może nie przemyślał co palnął, a może to zwiastuje grubszą sprawę.