reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nie mam już siły.

Aaazym

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
12 Maj 2020
Postów
56
Jest noc a ja zamiast spać leżę i płacze. Kolejny raz się nie udało. To już ponad dwa lata jak się staramy o dzidziusia i nic. Ciągle nic... Miałam nie płakać,ale za dużo się skumulowało emocji. Jestem już bezsilna... Ciągle się łudzę,że może tym razem się uda i potem przychodzi rozczarowanie. Jak na złość wszędzie widzę kobiety w ciąży i to uczucie które wtedy przychodzi, dlaczego ja nie mogę. Taka pustka...nie wiem jak to wyrazić słowami. Coraz gorzej znoszę kolejne niepowodzenie. Czasami nie mam już siły i przestaje wierzyć,że może jeszcze kiedyś się uda. Byłby to najpiękniejszy dzień w moim życiu. Nie mam komu się wyżalić,więc padło na Was dziewczyny. Czasami jak się wypłacze na chwilę jest mi lepiej...
 
reklama
Rozwiązanie
Dziękuję za wsparcie. Wiesz co było przyczyną,że tak długo się nie udawało?
Niestety nie wiem co było przyczyną. Ale podejrzewam, że zmiana stylu życia męża. 3 miesiące przed zajściem w ciążę zaczął ćwiczyć, zdrowo jeść a miał od zawsze duży problem z nadwagą. Trzymam za Was kciuki, w końcu się uda 😘
Kochana pisz na priv jak chcesz wspólnie pojęczeć na marność losu. Ja już ponad rok, ok . 20 cykli. Już się gubię.... Ale idę do przodu... Zapisałam się już do kliniki leczenia niepłodności. Powoli ale robimy wszystkie badania. Coraz bardziej dochodzi do mnie że mam chyba ta nieszczęsną niepłodność idiopatyczna. Wszystko jest ok a ciąży nie ma.... :( Ciężko jest.
 
reklama
Chodze do tego lekarza.... Na początku jak mi powiedział, że przyspieszy mi ciążę nie wiedziałam zbytnio o co mu chodzi, przecież można jeszcze badać to i to i to ..... Później ten webinar troche mi wyjaśnił o co mu chodziło..
 
Chodze do tego lekarza.... Na początku jak mi powiedział, że przyspieszy mi ciążę nie wiedziałam zbytnio o co mu chodzi, przecież można jeszcze badać to i to i to ..... Później ten webinar troche mi wyjaśnił o co mu chodziło..
Mojej kuzynce mowili cały czas że ma idiopatyczną. Pojechała do prof. Malinowskiego do Łodzi. Po miesiącu od zrobienia badań wiedziała co jej dolega. Immunologia.
 
Jest noc a ja zamiast spać leżę i płacze. Kolejny raz się nie udało. To już ponad dwa lata jak się staramy o dzidziusia i nic. Ciągle nic... Miałam nie płakać,ale za dużo się skumulowało emocji. Jestem już bezsilna... Ciągle się łudzę,że może tym razem się uda i potem przychodzi rozczarowanie. Jak na złość wszędzie widzę kobiety w ciąży i to uczucie które wtedy przychodzi, dlaczego ja nie mogę. Taka pustka...nie wiem jak to wyrazić słowami. Coraz gorzej znoszę kolejne niepowodzenie. Czasami nie mam już siły i przestaje wierzyć,że może jeszcze kiedyś się uda. Byłby to najpiękniejszy dzień w moim życiu. Nie mam komu się wyżalić,więc padło na Was dziewczyny. Czasami jak się wypłacze na chwilę jest mi lepiej...
Bardzo mi przykro, że tak cierpisz. Strata dziecka ogromnie boli. Przechodziłam to 2 razy i uważam, że o 2 za dużo. Kolejnej straty nie chciałam doświadczyć. Szukałam na własną rękę i znalazłam wątek o poronieniach nawykowych. Niestety ciało może z czasem nauczyc się usuwać ciąże nawet zdrowe. Do kolejnej ciąży wiedziałam, że potrzebuje leków. Nie wiem jakim cudem, ale udało się. Wrzucę ci link do wątku, gdzie jest spis badan. Zobacz, czy rzeczywiście jesteś przebadana.
I nie poddawaj się. Ja walczyłam 5 lat, aż urodził się mój żywy synek. Urodziłam dziecko mimo, że usłyszałam od lekarzy wielokrotnie, że nie będę miała dzieci. Nie poddawaj się. Są historię 5 poronień, 10 lat walki... Będą lepsze i gorsze dni, ważne, by się nie poddawać, ale też całego życia nie podporządkowywać staraniom. Spróbuj z mężem/partnerem nie robić dziecka, a zwyczajnie kochać się i czerpać z tego przyjemność. Głowa niestety to ważny element procesu. Często nieświadomie blokujemy się psychicznie. Warto pomyśleć, czy jest coś, co może sprawić, że pomimo iż bardzo pragnę dziecka, to boję się go mieć...
 
reklama
Do góry