F
F87
Gość
Może stąd, że osoby, które z niejednym dzieckiem miały do czynienia i mają ogromne doświadczenie, nie pchają się z radami. To one są dla mnie autorytetem, bo jedno dziecko mojej koleżanki może być zupełnie inne "w obsłudze" niż moje. O dziwo mamy pełno blogów parentingowych matek, które mają jedno, dwójkę dzieci, a tak mało (kojarzę tylko dwa) z poradami i obserwacjami osób, które wiedzą co mówią - ginekologa i położnej. To właśnie specjalistów chcę słuchać i się radzić, a w codziennym życiu osób które znam i im ufam, a nie ludziom, których widzę raz na x lat.Moim zdaniem trochę wyolbrzymiasz problem. Każdy może chce pomóc w jakiś sposób skoro to Twoja pierwsza ciąża i daje po prostu rady. Jeżeli Cię to denerwuje to puszczaj mimo uszu lub powiedz, że poradzisz sobie sama. Tylko właśnie nie dziw się potem, że ktoś już nie będzie chciał Ci pomóc jak będzie ona tak naprawdę potrzebna. Moja rada taka to słuchaj ludzi i tyle. Nawet mając jedno dziecko ma się doświadczenie. Nie wiem skąd przeświadczenie, że mając dopiero trójkę można się nim poszczycić.
Myślałam, że moje podejście, żeby skupić się na tym, co mówi lekarz I położna jest słuszne, zresztą to słyszałam na samym początku ciąży, kiedy się bałam o wszystko. Nie chcę dać się zwariować, zasypać milionem sposobów na, nie wiem, podgrzanie mleka, a potem dostać kręćka. W najgorszych momentach byłam zawsze sama, a teraz, kiedy jest mi dobrze i mniej więcej wiem, co robić, to nagle tyyyyle pomocy, której nie potrzebuję się znajduje...