reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nawał złych informacji

Dokładnie tak jak Dziewczyny pisza. ja w 1 ciąży bezproblemowej (myślałam że zawsze tak jest i każdy tak ma;) nic nie czytałam nigdzie nie zaglądałam do głowy mi nie przyszło żeby wchodzic na jakieś fora i coś wyszukiwać. Byłam totalnie pozytywna bo też nic się nie działo. Ale po ciąży biochemicznej zmieniło mi się, zaczęłam się bać. .no i znalazłam to forum😀tak więc, mniemam,większość kobiet które coś piszą w necie udzielają się na temat ciąży itd to kobiety po przejściach tak więc głową do góry czemu na być nie ok😊
 
reklama
Czesc,
Jestem obecnie w 7tc (6+3) i zastanawiam się czy ja mam jakaś paranoje czy faktycznie zewsząd zalewają nas złe informacje...Czasami aż boję się wyszukiwać tematów związanych z ciąża albo czytać postów czy oglądać filmików w tym temacie bo nie trafiłam jeszcze na taki, który nie straszyl by poronieniem w sekcji komentarzy...Doslownie nie da się na instagramie np. nie trafić na ciążowy post pod którym nie było by conajmniej kilkunastu komentarzy związanych z poronieniem...Doszlo do tego że nie mogę się nawet cieszyć bo cały czas się boję że coś zaraz będzie nie tak, że coś się stanie...w końcu tych historii jest mnóstwo...duzo więcej niż tych pozytywnych. Czy tylko ja mam taką nieustanną paranoję ? :( Chyba czas na urlop od internetu...
Hej, też jestem w ciąży tak jak Ty ten sam tydzień. Powiem Ci tak, wyłącz w cholerę internet!
Daj spokój, odetnij od siebie te informacje, sama sobie nabijasz do głowy negatywne myśli. Zacznij szukać czegoś bardziej pozytywnego. Tobie ani ciąży raczej nie służą ciągłe zamartwiania się, jest mnóstwo informacji w internetach pozytywnych, mnóstwo artykułów nie związanych z poronieniami, z covidem i tym całym syfem dookoła. Ja ograniczyłam dopływ takich wieści już w kwietniu i zaczęłam żyć normalnie na tyle na ile się da w obecnych czasach. Uwierz mi , będziesz zdrowsza, lepiej się poczujesz, zaczniesz żyć.
Głowa do góry, na pewne rzeczy wpływu nie mamy. Ale na ten problem, który przedstawiasz tutaj już tak :)
Głowa do góry, dużo pozytywnej energii. Jest nam teraz potrzebna 💪🤗
 
Podpisuję się pod szczęśliwymi historiami:) dwie ciąże, bez wymiotów, jedna co prawda z rwą kulszowa ale do przeżycia. Dwa porody szczęśliwie zakończone, drugi krótszy:) dwoje zdrowych i obecnie już szalejących dzieci. Zaszłam w pierwszą przypadkiem bez planowania, przy drugiej powiedzieliśmy "to dziś" i bach.
 
Autorka pisze o komentarzach w necie na temat poronienia i co dostaje,komentarze o poronieniach
No właśnie to jest ten problem
Podpisuję się pod szczęśliwymi historiami:) dwie ciąże, bez wymiotów, jedna co prawda z rwą kulszowa ale do przeżycia. Dwa porody szczęśliwie zakończone, drugi krótszy:) dwoje zdrowych i obecnie już szalejących dzieci. Zaszłam w pierwszą przypadkiem bez planowania, przy drugiej powiedzieliśmy "to dziś" i bach.
Dzięki dziewczyny za dzielenie się szczęśliwymi historiami ☺ Podnoszą na duchu a tak rzadko się je słyszy 😉
 
Czesc,
Jestem obecnie w 7tc (6+3) i zastanawiam się czy ja mam jakaś paranoje czy faktycznie zewsząd zalewają nas złe informacje...Czasami aż boję się wyszukiwać tematów związanych z ciąża albo czytać postów czy oglądać filmików w tym temacie bo nie trafiłam jeszcze na taki, który nie straszyl by poronieniem w sekcji komentarzy...Doslownie nie da się na instagramie np. nie trafić na ciążowy post pod którym nie było by conajmniej kilkunastu komentarzy związanych z poronieniem...Doszlo do tego że nie mogę się nawet cieszyć bo cały czas się boję że coś zaraz będzie nie tak, że coś się stanie...w końcu tych historii jest mnóstwo...duzo więcej niż tych pozytywnych. Czy tylko ja mam taką nieustanną paranoję ? :( Chyba czas na urlop od internetu...
Cześć 😉 nie możesz tak wogole myśleć kochana, bo stres w ciąży wcale nie pomaga. Moja ciąża przebiegała do dobrze do czasu badań prenatalnych,kolejne badania źle byłam naprawdę zmartwiona i najgorsze myśli przychodzily do głowy... Kolejna badania wykonałam w innym miejscu lekarz gwarantował ze dziecko urodzi się zdrowe, jakoś się uspokoiłam i cały czas sobie powtarzałam że będzie dobrze. Mam. Zdrowego synka który ma już 4lata, chodź poród miałam bardzo ciężki komplikacje kleszcze itd wszystko się dobrze skończyło 😉 naprawdę myśl pozytywnie, dbaj o siebie staraj się mieć dobre myśli a napewno będzie dobrze. Nie masz żadnych powodow do paniki. Pozdrawiam
 
reklama
Droga Autorko!
Głowa do góry i nie myśl za dużo!
Ja mam dwójkę dzieci, obie ciąże bez problemów tylko porody obydwa przez cc, ale już taka moja uroda że sn nie idzie.
Będzie dobrze!
 
Do góry