Hej dziewczyny! Powiem wam jako ciekawostke że u mnie temperatura mierzona o 6.30 - 7 rano w pochwie to jest 36 stopni, nawet 35,9 mi sie zdarzalo - jak truposz po owulacji mam 36,3 w porywach do 36,5 takze temperatura jest sprawą bardzo indywidualną...i myślę że może mówić coś tylko w odniesieniu do wlasnych wynikow a nie jakichs ogolnych norm
reklama
A
anusieńka
Gość
Oczywiście temperatura po owulacji wcale nie musi przekraczać 37 stopni chodzi tylko aby był skosk o 0,2 wyższy od najwyższej z 6 temperatur przed owulacją
Elżbietka
mother of two sons&angel
Rusałko, to musi być ciąża!!!!!!!!!!
dzis we mnie wiecej wiary..powiedzialam sobie wczoraj(bo bardzo bolał mnie juz wówczas 2 dzien brzunio tak jak na@), ze jak dziś przyjdzie to lipa..jak nie..to :(boje sie głosno mówic..@nie przyszla..-nadzieja wzrasta wraz z temp..uff..wiec nic..jutro powinnam wszytko wiedzieć. Modlę sie za nas wszystkie-Uda sie musi!
reklama
Podziel się: