Witam,
Osobiscie mam kundelka - przekochany psiak i glupi za Sonia... a raczej ona za nim.
Fajnie jest jak jest maluszek i piesek, naprawde fajnie sie razem bawia.
Mysle, ze Twoj maz ma racje, wiele zalezy od wychowania psa, szczegolnie w pierwszym okresie, tj. jak pies jest mlody.
Amstafa ma krewna mojego partnera u ktorej bylismy przez pare dni. Pies... przepraszam, ale jak dla mnie to "glupi jak but" - tak wychowany, potrafil jednynie dobrze aportowac i nigdy nie wiedzial co dalej. Ale najwazniejsze - byla (bo to suka) mila dla Soni. W pierwszej chwili obwachala, ale bardziej interesowalo ja bieganie po mieszkaniu. Zupelnie nie zwracala uwagi jak Sonia plakala, raczkowala na jej miejsce, czy pod jej nogami. Zwracam uwage, ze to nie byl pies mlody i przyzwyczajony do dzieci, a mimo to nie zareagowala w zaden sposob na dziecko.
Mysle, ze kazdemy psu moze nagle odbic. Znam swojego psa, ale nie zagwarantuje, ze kiedys nie stanie sie nagle agresywny, mimo moich dobrych checi. Obecnie jest bardzo lagodny i nawet jak Sonia gryzie go po uszach, grzecznie ucieka.
A o amstafach slyszalam tyle dobrego, co i zlego.
Dla jakies moze pewnosci, sprobujcie sie dowiedziec cos o rodzicach pieska, ktorego chcecie miec, w koncu psy tez dziedzicza geny...
A to zdjecie:
Pozdrawiam,
Osobiscie mam kundelka - przekochany psiak i glupi za Sonia... a raczej ona za nim.
Fajnie jest jak jest maluszek i piesek, naprawde fajnie sie razem bawia.
Mysle, ze Twoj maz ma racje, wiele zalezy od wychowania psa, szczegolnie w pierwszym okresie, tj. jak pies jest mlody.
Amstafa ma krewna mojego partnera u ktorej bylismy przez pare dni. Pies... przepraszam, ale jak dla mnie to "glupi jak but" - tak wychowany, potrafil jednynie dobrze aportowac i nigdy nie wiedzial co dalej. Ale najwazniejsze - byla (bo to suka) mila dla Soni. W pierwszej chwili obwachala, ale bardziej interesowalo ja bieganie po mieszkaniu. Zupelnie nie zwracala uwagi jak Sonia plakala, raczkowala na jej miejsce, czy pod jej nogami. Zwracam uwage, ze to nie byl pies mlody i przyzwyczajony do dzieci, a mimo to nie zareagowala w zaden sposob na dziecko.
Mysle, ze kazdemy psu moze nagle odbic. Znam swojego psa, ale nie zagwarantuje, ze kiedys nie stanie sie nagle agresywny, mimo moich dobrych checi. Obecnie jest bardzo lagodny i nawet jak Sonia gryzie go po uszach, grzecznie ucieka.
A o amstafach slyszalam tyle dobrego, co i zlego.
Dla jakies moze pewnosci, sprobujcie sie dowiedziec cos o rodzicach pieska, ktorego chcecie miec, w koncu psy tez dziedzicza geny...
A to zdjecie:
Pozdrawiam,