No i chyba jednak cos mnie dopada powoli... strasznie zaczyna mi sie krecic w glowie a mdlosci mam juz ogromne i naciaga i szarpie...dzis jeszcze nic nie jadlam bo doslownie na nic niemam apetytu... teraz mezyk robi obiadek wiec moze uda mi sie cos wszamac... a juz myslalam ze mnie to ominie...tak jak te zawroty...ale sa doslownie non stop!ze ledwo co widze czasem na monitor bo tak sie obraz rusza itd...no i smierdzi mi wszystko...szczegolnie jedzenie psa( dieta barf)
i wiesz Malinko co zauazylam...ze jednak jak juz sie jest w tej ciazy to te objawy wygladaja troszke inaczej niz sie wydawalo...
a ciasniejsza jestem jeszcze bardziej hehe
i wiesz Malinko co zauazylam...ze jednak jak juz sie jest w tej ciazy to te objawy wygladaja troszke inaczej niz sie wydawalo...
a ciasniejsza jestem jeszcze bardziej hehe