Miałam własnie skurcz, taki z prawdziwego zdarzenia, jak powiedziałm męzowi to natychmiast stwierdził, że pod choinkę to maluszka dostane. Po co mi, mam połowe skody
.
Ja płacze mało jak na ten etap, jak juz to najczęsciej z wściekłosci. Agresor niesamowity, jak tak dalej pójdzie to położne wysla mnie do dyrektora z petycją żeby podpisał z nimi lepsze umowy, bedzie jak znalazł, zagryze go...
Ale jestem w szoku, bo widzę, że mój tata juz nie zdzierza, a tylko wychodzi na chwilkę lub kładzie się spac. my mamy podobne charaktery, tacy fl;agmatyczni cholerycy i jak jedno zaczyna warczec to całe tornado idzie. A teraz nic, zaciska zeby, jestem mu bardzo wdzieczna. Za to mąz już nie daje rady :-(. A syn zachwycony, tez ma charakterek po mamie i dziadku, więc złośliwie mu sie podoba. Własnie skacze na piłce, kupilismy mu taka małą, na jego wzrost, rechabilitacyjną z wypustkami, siada na niej jak mama na swojej i podskakuje albo biodrami kreci
.
AdiLea sok pomarańczowy i domowa lemoniada (cytryna, miód i woda) do picia! I nie pij teraz prawie wogóle herbaty, bo wysusza sluzówkę.
Ja kaszlę, ale zdecydowanie od krtani, po tej zgadza ostatniej mam ją nadwyrężona niestety.
Rondzia jak napisała mi kolezanka - poród daje nam nowa perspektywę - krocze boli jak cholera, ale po jakims tygodniu zaczyna się niebo, odkupkac się można bez problemu, brzuch nie zawadza, mdłości znikają, kregosłup nagle przestaje tak dobijac. Coś w tym jest, zwłaszcza przy hemoroidach lub zaparciach
. mała rzecz takie zwykłe skorzystanie z wc, a jak cieszy. No ja mam nadzieję jeszcze, że mój mózg odpocznie, bo hormony mi dysleksję wyostrzaja i robie tak typowe błedy, że az boli
.