reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze samopoczucie, nasze dolegliwości

Dziewczyny swędzi mnie ciało mam nadzieję że to nie cholestaza ciążowa. Jutro jadę wyniki robić (krew i mocz) to przy okazji zrobię sobie próby wątrobowe żeby to wykluczyć.
Ale biorę pod uwagę że ciało mnie swędzi albo od płynu do kąpieli jonshona lub płynu do płukania lenor fakt zawsze używałam lenora sensitive a ostatnio kupiłam niebieskiego.
 
reklama
Melulu - Ty sie nie wygłupiaj i idź do lekarza - takie długie przeziębienie nie jest dobre ani dla maleństwa ani dla Ciebie :baffled:
Na moje nieszczęście wyszło na moje :/ Czyli wizyta u lekarza bez sensu...
To znaczy pani doktor mnie osłuchała, stwierdziła że w płucach czysto i nie ma zapalenia migdałków (tu się przynajmniej uspokoiłam). Z leków zasugerowała Bioparox na zaczerwienione gardło (ani mi się śni - używałam go kiedyś w dużych ilościach, bo miałam problemy z migdałkami i nie dość, że mi nie pomagał, to jeszcze powodował suchy paskudny kaszel) i syropek homeopatyczny na kaszel :baffled: I tyle.
To ja już zostanę przy swoim czosnku i herbacie z cytrynką ;-)
 
Melulu a próbowałaś miód spadziowy?
Ja jak byłam przeziębiona ostatnio to mi ten miodzik chyba pomógł. Mój mąż jadł go łyżkami na swoje czerwone gardło - i po 2 dniach wszystko mu przeszło. Ja piłam z mlekiem i masłem.
Tata mojego męża robi syrop ze spadzi (więc i miodzik działa) spróbuj mówię ci.
A ostatnio gdzieś czytałam że na przeziębienie jest dobry syropek z cebuli. Pamiętam jak moja ciocia taki robiła, może nie brzmi zachęcająco, ale działać działa :tak:
Pokrojoną cebulkę zasypujesz cukrem albo dodajesz łyżkę miodu, czekasz aż cebula puści sok i go pijesz - 2-3 łyżki dziennie powinno wystarczyć.
;-)
 
I ja się dzisiaj wzięłam za czosnek :tak:, smaka mi narobiłyście. Wczoraj po basenie trochę zmarzłam i dzisiaj rano miałam gardło czerwone. Więc na śniadanko był twarożek z czosnkiem:tak:.
 
Z miodem mam teraz problem, bo nie wiem, gdzie kupić - kończy mi się, a nie mam tu w Warszawie sprawdzonego dostawcy. W supermarkecie nawet się nie zbliżam do półek z miodem, a na bazarku też się trochę boję od pierwszego lepszego kupować... :-(

Co do cebulki - niestety odpada. Cebula to jeden z nielicznych składników, jakich nie biorę do ust od lat. Nie znoszę! Nawet w sałatce, jak mi nie daj Boże chrupnie pod zębami, to od razu mi się wszystko cofa :baffled: Grzyby smażę bez cebuli, mielone robię bez cebuli, nie ma mowy, żebym piła z niej soczek :-) Nawet szczypiorku nie jadam, bo mi w smaku za bardzo cebulę przypomina (mimo, że pozostałe zielone uwielbiam - pietruszkę, koperek).
 
Melulu, ja znalazłam w Tesco miód pszczeli spadziowy SI produkowany w Nowym Sączu - czyli w miesicie z którego pochodzi mój mąż - Firma jest naprawdę sprawdzona i nie robi kichy a nazywa się "Huzar"
Mogę Ci go polecić z całego serca - bo my właśnie tym miodem się leczyliśmy :-)
 
chyba na Hożej albo gdzieś w okolicy jest taki mały sklepik ze zdrową żywnością i tam był bardzo fajnie produkty (z tego co pamiętam) także na pewno duży wybór miodów by się znalazł...
a ten sok z cebuli wcale nie smakuje tak "cebulowo"..a naprawdę działa:tak:
 
A ja troszkę z innej beczki, dziś miałam robione badania krwi ze wskazaniem na anemię, mam nadzieję, że się poprawią.
Jakaś wystraszona jestem, bo dowiedziałam się o Vasa Previa i przyczepie błoniastym, które mogą wystąpić międzi innymi u osób które miały/ mają nisko ułożone łożysko. Ja miałam!!!!!! ponoc się podniosło, ale tam napisali,że to o niczym nie świadczy!! Dobrze, że idę 6.11 na Usg do mojej zaufanej babeczki, popytam ją o to wszystko.
 
reklama
Z miodem mam teraz problem, bo nie wiem, gdzie kupić - kończy mi się, a nie mam tu w Warszawie sprawdzonego dostawcy. W supermarkecie nawet się nie zbliżam do półek z miodem, a na bazarku też się trochę boję od pierwszego lepszego kupować... :-(

Co do cebulki - niestety odpada. Cebula to jeden z nielicznych składników, jakich nie biorę do ust od lat. Nie znoszę! Nawet w sałatce, jak mi nie daj Boże chrupnie pod zębami, to od razu mi się wszystko cofa :baffled: Grzyby smażę bez cebuli, mielone robię bez cebuli, nie ma mowy, żebym piła z niej soczek :-) Nawet szczypiorku nie jadam, bo mi w smaku za bardzo cebulę przypomina (mimo, że pozostałe zielone uwielbiam - pietruszkę, koperek).

Pamiętam, kiedyś, dawno temu :-p, bodajrze w halach mirowskich miodek sprzedawał facet. Nie pamiętam skąd wiem, że był to miodek dobry, chyba nawet jakas lekarka, którąś znajoma mamusię tam wysłała, w każdym bądź razie miał jego odmian od diabła, żadne topione do słoików, tylko wybierane z takich beczułek czy cuś (nie widziałam, dostałam już w pojemniczków i znam z opowieści) i mojemu Tomkowi dostał sie pojemnik własnie chyba spadziowego. A gryczany był tam gryczany, taki jak powinien byc, mniam.

Co do samopoczucia to radosnie się załatwiłam - pojechałam do Ikei. Połaziłam, kupiłam Jankowi zabawki, poogladałam rzeczy, posprawdzałam co mu sie podoba a co nie, po czym jak mnie brzuch zabolał, aż od dołu czułam, myslałam, że usiądę jak stałam. No i po powrocie ledwo łaziłam, rano też, moje biodra nie lubią mojej wagi i chyba znów krzywie nogę i obciążam "zdrowe" bioderko, bo połamaniec straszny jestem. Nadal dochodze do siebie, jakaś taka dziwna jestem, osłabiona i ten brzuch mi dokucza. A Janek powerka dostał i dodatkowo z Ikeowskim gruchotem lata aż psy uciekaja.
 
Ostatnia edycja:
Do góry