- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
włączyła się i u mnie bezsenność, źle mi się ułożyć, to łażę tak po nocy po domu. Przynajmniej poczytam W tym tyg, jestem na L4, więc w dzień można odespać. Potem do pracy na 2 tyg. , a od 1 czerwca planuję już L4 do końca.
martulka84
Fanka BB :)
No to ja mam zupełnie odwrotnie - zasypiam na zawołanie i śpię jak zabita, gdyby nie głód i inne potrzeby czysto fizjologiczne, to mogłabym się nie budzić i nie wychodzić z łóżka :-)
A dziś w nocy to przeszłam sama siebie, tak długo spałam bez zmiany pozycji, że złapał mnie skurcz.. kurcze pierwszy raz w życiu przeżyłam skurcz w prawy pośladek.. aż do teraz mnie boli ta część ciała..
A dziś w nocy to przeszłam sama siebie, tak długo spałam bez zmiany pozycji, że złapał mnie skurcz.. kurcze pierwszy raz w życiu przeżyłam skurcz w prawy pośladek.. aż do teraz mnie boli ta część ciała..
młoda-przyszła-mama
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2012
- Postów
- 63
Hej,
bezsenność... tak, mogę się wypowiedzieć na ten temat pierwsze 2 miesiące ciąży spałam po 2-3 godziny na dobę, a reszte nocy oczy szeroko otwarte i to uczucie zaciekawienia dlaczego spać nie mogę kolejną noc z rzędu teraz jestem w 7 m-cu i od tygodnia męczy mnie bezsenność i okropne bóle kręgosłupa. Jak sobie radzicie z tymi bólami? Mąż nie jest w stanie mi w jakikolwiek sposób pomóc, mimo że masuje mi plecy, wyręcza mnie w wielu obowiązkach domowych...Oprócz bezsenności, bólu kregosłupa obecnie towarzyszą szalejące hormony... :-) Czasem mam wrażenie, że nikt mnie nie rozumie, drażnią mnie goście, który zawsze zadają mi to samo pytanie "Jak się czujesz?" Boże kochany jak może się czuć kobieta, która przybrała 18 kg na wadze, wyglądem przypomina słonicę, albo wielbłąda :-) kręgosłup ledwo zipie, trudności z oddychaniem... Nie daj Boże, że powiesz, że już masz dość... że chcesz aby już tak długo oczekiwana ciąża na którą z wielkim utęsnieniem czekałaś, żeby się wkońcu skończyła. To wszyscy są zdziwieni, dlaczego mam już dość? Zdaniem innych powinam chodzić szczęśliwa z wiecznym uśmiechem na twarzy nawet wtedy kiedy wulkan hormonów mi eksploduje. Zdaniem teścia nawet sobie popłakać nie mogę, bo on twierdzi że mam już jakiś urojony problem. Problem to ja mam głównie z nim, że istnieje... Te ciągłe dopytywania jak damy dziecku na imię, wszyscy chcą za nas je wybrać i narzucają swoje propozycje. Wiecie kiedyś myślałam, że jak będę miała dziecko i jak to się okaże córka ( tak właśnie się okazało) to nazwę ją karolina. Ale jak usłyszałam, że teściowa chciała tak nazwac mego męża, gdyby był dziewczynką to zrezygnowałam z tego imienia. Jeszcze moje dziecko potraktowałaby jak swoje a to dopiero tragedia by była.
A jeszcze jedno, chciałam znać płeć dziecka, oczywiście poznałam i wiadomość puściłam w świat - dziewczynka. Dodam, że płec poznałam półtora miesiąca temu, wtedy to narządy były już na tyle rozwinięte, że śmiało można było określić płeć. Oczywiście teście zamiast się cieszyć, że będą mieć wnuczkę to marudzą dlaczego nie chłopak i wręcz żądają, abym jeszcze raz się spytała lekarza czy aby się nie pomylił... od pory poznania płci byłam już 2 razy na wizycie i na żadnej nie prosiłam o potwierdzenie tego faktu i przy najblizszej wizycie też nie mam zamiaru się dopytywać.:-) Ja tam problemu nie mam, z tym, że córkę będę miała,a jak komuś to przeszkadza to nie muszą mi pomagać, co im powiedziałam. Ich reakcja była przewiduwalna-obraza majestatu.
to sobie pomarudziłam,takie dni ostatnio mam. Ale żeby mój humorek na Was Kochane Kobitki nie przeszedł napisze Wam jak Maleńka się wygina w brzuszku hehehe. Cudowne są te chwile, a szczególnie jedna z tych niekontrolowanych mąż chciał ucałować brzuszek wczoraj na dobranoc a Mała mu przywaliła . Przepiękny jest też widok jak wypycha rączki czy stópki, sam widok sprawia, że czuję się dumna. Marzenia się spełniają, nawet gdy się wydają nieosiągalne.
bezsenność... tak, mogę się wypowiedzieć na ten temat pierwsze 2 miesiące ciąży spałam po 2-3 godziny na dobę, a reszte nocy oczy szeroko otwarte i to uczucie zaciekawienia dlaczego spać nie mogę kolejną noc z rzędu teraz jestem w 7 m-cu i od tygodnia męczy mnie bezsenność i okropne bóle kręgosłupa. Jak sobie radzicie z tymi bólami? Mąż nie jest w stanie mi w jakikolwiek sposób pomóc, mimo że masuje mi plecy, wyręcza mnie w wielu obowiązkach domowych...Oprócz bezsenności, bólu kregosłupa obecnie towarzyszą szalejące hormony... :-) Czasem mam wrażenie, że nikt mnie nie rozumie, drażnią mnie goście, który zawsze zadają mi to samo pytanie "Jak się czujesz?" Boże kochany jak może się czuć kobieta, która przybrała 18 kg na wadze, wyglądem przypomina słonicę, albo wielbłąda :-) kręgosłup ledwo zipie, trudności z oddychaniem... Nie daj Boże, że powiesz, że już masz dość... że chcesz aby już tak długo oczekiwana ciąża na którą z wielkim utęsnieniem czekałaś, żeby się wkońcu skończyła. To wszyscy są zdziwieni, dlaczego mam już dość? Zdaniem innych powinam chodzić szczęśliwa z wiecznym uśmiechem na twarzy nawet wtedy kiedy wulkan hormonów mi eksploduje. Zdaniem teścia nawet sobie popłakać nie mogę, bo on twierdzi że mam już jakiś urojony problem. Problem to ja mam głównie z nim, że istnieje... Te ciągłe dopytywania jak damy dziecku na imię, wszyscy chcą za nas je wybrać i narzucają swoje propozycje. Wiecie kiedyś myślałam, że jak będę miała dziecko i jak to się okaże córka ( tak właśnie się okazało) to nazwę ją karolina. Ale jak usłyszałam, że teściowa chciała tak nazwac mego męża, gdyby był dziewczynką to zrezygnowałam z tego imienia. Jeszcze moje dziecko potraktowałaby jak swoje a to dopiero tragedia by była.
A jeszcze jedno, chciałam znać płeć dziecka, oczywiście poznałam i wiadomość puściłam w świat - dziewczynka. Dodam, że płec poznałam półtora miesiąca temu, wtedy to narządy były już na tyle rozwinięte, że śmiało można było określić płeć. Oczywiście teście zamiast się cieszyć, że będą mieć wnuczkę to marudzą dlaczego nie chłopak i wręcz żądają, abym jeszcze raz się spytała lekarza czy aby się nie pomylił... od pory poznania płci byłam już 2 razy na wizycie i na żadnej nie prosiłam o potwierdzenie tego faktu i przy najblizszej wizycie też nie mam zamiaru się dopytywać.:-) Ja tam problemu nie mam, z tym, że córkę będę miała,a jak komuś to przeszkadza to nie muszą mi pomagać, co im powiedziałam. Ich reakcja była przewiduwalna-obraza majestatu.
to sobie pomarudziłam,takie dni ostatnio mam. Ale żeby mój humorek na Was Kochane Kobitki nie przeszedł napisze Wam jak Maleńka się wygina w brzuszku hehehe. Cudowne są te chwile, a szczególnie jedna z tych niekontrolowanych mąż chciał ucałować brzuszek wczoraj na dobranoc a Mała mu przywaliła . Przepiękny jest też widok jak wypycha rączki czy stópki, sam widok sprawia, że czuję się dumna. Marzenia się spełniają, nawet gdy się wydają nieosiągalne.
u mnie bezsenność była na początku ciąży , potem jakoś było tak że wstawałam o 5-6 i koniec spania ... a od jakiegoś czasu przechodzę samą siebie zasypiam w miarę szybko bo ok. 12 w nocy (a potrafiłam czasami do 2 oglądać TV żeby zasnąć tylko) i śpie do 9.30 - 11 i budzę się tylko dlatego że nagrzewa mi się pokój i robi mi się gorąco i trzeba iść siusiu i coś zjeść :-) ale tak to śpię jak dziecko , raz w nocy budzę się na siusiu i napić się wody i dalej kimono ...
męczy mnie za to coraz częściej zgaga
a jeść mi się też raz chce bardzo a raz mogę cały dzień przelecieć na kanapeczkach i nic ... obiad dojada po mnie mój B. i zaczęło znowu wchodzić mi codziennie mleko z chrupkami :-) dzisiaj ma mi z pracy przynieść jakieś bezglutenowe (na spróbowanie ;-))
i często mam ostatnio dzień "NIC MI SIĘ NIE CHCE" i nie robię nic ... i potem czuje się jak taki worek ...
męczy mnie za to coraz częściej zgaga
a jeść mi się też raz chce bardzo a raz mogę cały dzień przelecieć na kanapeczkach i nic ... obiad dojada po mnie mój B. i zaczęło znowu wchodzić mi codziennie mleko z chrupkami :-) dzisiaj ma mi z pracy przynieść jakieś bezglutenowe (na spróbowanie ;-))
i często mam ostatnio dzień "NIC MI SIĘ NIE CHCE" i nie robię nic ... i potem czuje się jak taki worek ...
Mysza1984
lalllalalala ;-)
Mońcia - witaj w klubie z tym spaniem to może nie tak, bo ja wstaję wcześnie ale.. zgaga - Boże nie miałam nigdy w życiu, a teraz drugi dzień pali, piecze, wezwać maga... po drugie płatki i mleko - właśnie sobie zakupiłam skąd u mnie taka zachcianka to nie wiem, ale spoko...
No, ale
po trzecie, zupki i kanapeczki nie wystarczają, czuję się ciągle nienajedzona
No, ale
po trzecie, zupki i kanapeczki nie wystarczają, czuję się ciągle nienajedzona
reklama
ania-aneczka
Fanka BB :)
Właśnie byłam w łazience bo czułam jakoś dziwnie mokro i się okazało, że wkładka jest mokra. Wkładka cieniutka, ale nie przeszło na majtki. Nie ma upławów, to przeźroczyste raczej jak woda. Mam nadzieje, że to od pessara a nie jakieś wody płodowe czy cusik. Włożyłam następną i zobaczę za jakiś czas, ale jakos się zaniepokoiłam choć pewnie sobie wmawiam
- Status
- Zamknięty i nie można odpowiadać.
Podziel się: