reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

jedziemy do babci na drugi koniec Polski, która mieszka prawie w lesie. dla chłopców raj bo cały czas na świeżym powietrzu. Ognisko, zwierzątka itd. Po tygodniu jedziemy na kilka dni do Holandii do szwagra. Niestety w tym roku wakacje skromne bo fundusze na urządzanie nowego mieszkania poszły.
U nas też jest podział obowiązków ale tylko w weekendy. Mój M jest kucharzem więc wtedy zostawiam mu gotowanie, w tygodniu gotowanie spada na mnie. A ta czynność, której wszystkie nie lubimy niestety też jest moim obowiązkiem jak prawie wszystko, bo mój M w dni robocze pracuje od rana do wieczora
 
reklama
Cześć aga. Na pocieszenie powiem ci że ten chaos się skończy, z czasem nabierzesz wprawy przy dzieciach. Zaczną więcej jeść to starczy im na dłużej niż 2 godziny. Na czas kiedy masz coś do zrobienia a dzieci nie śpią (chociaż one jeszcze powinny spać prawie ciągle z małymi przerwami) możesz ich wsadzać w leżaczek tylko prawie całkiem na leżąco żeby kręgosłupa nie obciążać. Co to opieki nad starszą nie pomogę bo nie mam więcej dzieci ale faktycznie ważne żeby nie odczuła odtrącenia.
Radzę ci nie ucz noszenia dzieci bo nie dasz rade z dwójką.
Staraj się żeby zasypiały w swoich łóżeczkach bo dzieci się szybko przyzwyczajają. Moich usypiał dźwięk szuszarki kiedy płakali ale mieli wtedy kolki.
 
iws najważniejszy jest podział ról. Mój niestety w kuchni nie lubi sie spełniać, choć przed ślubem zawsze coś dla mnie gotował, ale teraz już wiem że popisywał się:-D

:)

Ja z racji tego że jestem w domu to gotuję choć czasem po pracy dla rozluźnienia mężucha coś tam pichci.
Uzupełniamy się. I tak powinno chyba być :)
Ja dziś skosiłam pół działki... zajęlo mi to ze dwie godziny. Teraz pada deszcz. A jeszcze drugie tyle. Ale w sumie odpoczęlam dziś. :)
 
Gastone my dopiero od niedawna w duzej wannie male kapiemy. Dosc dlugo kapalismy w malej na stojaku ale tak mi wygodniej powiem szczerze. Musze jakas mate kupic bo ta co mamy cos slaba..julka dzisiaj sie wyrznela i glowa w wanne walnela bo na stojaco tatus je prysznicem splukuje i taki ubaw ze sie poslizgnela..troche poplakala ale nie ma tragedii.

Moniora troszke zatesknisz za dziewczynkami ale moze tez troszke odsapniesz z dwojeczka:) chociaz pewnie bardziej bys odspanela jakby to ta mlodsza dwojeczke gdzies wyslac:D

Iws czyli okazuje sie ze wszedzie dobrze ale w domu najlepiej:) ja to nawet sie nigdzie nie wybieram z malymi! powiem szczerze ze juz jak pomysle zeby gdzies jechac to jestem zmeczona:D jak urosna i troszke bardziej beda rozumiec wszystko! bo teraz ucieczki sa ich glownym celem!
A koszenie u nas akurat nalezy do M:) wlasnie dzisiaj tez to robil:)

Yen wiedzialam ze cos musi sie z Wami dziac..a tu goscie..tu wyjazd u iws..tak smutno jak sie wchodzi i nie ma komu odpisywac:D az mi sie nie chcialo pisac jak widzialam ze nic sie nie dzieje:) ja mam sterte prasowania ale lezy i zastanawiam sie..ale chyba nie dzisiaj bo napilam sie lampke wina i tak jakos mi sie spiaco zrobilo:)
Co do obowiazkow to moj M kiedys robil wszystko..sprzatal, jedzonko zrobil jakies, pral, prasowal!..ale przyznaje Ci Kasiu racje! oni tylko sie popisuja!:D co do prasowania to u nas jest tak ze ja prasuje swoje i dzieci a M sam swoje ciuchy prasuje. Jakbym jeszcze ja miala go w tym wyreczac to juz by bylo tego za wiele! ostatnio wogole mu wygarnelam troszke to i naczynia myje od paru dni i pranie powiesil:D
Co do wyrywania sie po za dom to dla mnie jest atrakcyjne z malymi jedynie na jeden dzien, dluzej nie:)

Ja to normalnie stalam sie jakas zakupoholiczka! jak tylko mam okazje sie wyrwac to zaraz pedze na sklepy! tam sie wyciszam i odpoczywam najlepiej. A ze mama czesto przychodzi to ja ciagle cos kupuje! nie moge przestac. Teraz wyprzedaze! nakupowalam malym troche ciuchow(jeansy, legginsy, bluzki, body koszulki), chociaz wiekszosc to takie pod jesien bardziej. Nawet bylam w Niemczech z rodzicami w sobote i koszulki malym super pokupowalam za 2,5euro.

A jak u Was wogole dziewczyny wyglada sprawa ze smoczkami? bo ja bylam dzisiaj w hurtowni zrobic zapas tych po 18miesiacu! wczoraj bylismy na wycieczce 70km od nas na zawodach motocrossowych i julka smoczka zgubila..wracajac byla taka histeria ze szok! myslalam ze oszaleje normalnie i zamiast ich oduczac to dzisiaj kupilam im po 3 nowe na glowe! Na szczescie one do spania glownie uzywaja albo jak zmeczone juz. W dzien jak sie bawia nie.
 
Ostatnia edycja:
Cześć aga. Na pocieszenie powiem ci że ten chaos się skończy, z czasem nabierzesz wprawy przy dzieciach. Zaczną więcej jeść to starczy im na dłużej niż 2 godziny. Na czas kiedy masz coś do zrobienia a dzieci nie śpią (chociaż one jeszcze powinny spać prawie ciągle z małymi przerwami) możesz ich wsadzać w leżaczek tylko prawie całkiem na leżąco żeby kręgosłupa nie obciążać. Co to opieki nad starszą nie pomogę bo nie mam więcej dzieci ale faktycznie ważne żeby nie odczuła odtrącenia.
Radzę ci nie ucz noszenia dzieci bo nie dasz rade z dwójką.
Staraj się żeby zasypiały w swoich łóżeczkach bo dzieci się szybko przyzwyczajają. Moich usypiał dźwięk szuszarki kiedy płakali ale mieli wtedy kolki.
Ze spaniem to u nas chyba tak juz musi byc ze dzieci mamy takie małospiące, niestety:crazy:. W lezaczku nie bardzo chca leżeć, adaś jeszcze pół biedy, ale Ania praktycznie wogołe. Ztym noszeniem to na pewno masz racje, tylko co zrobic jak sie drą wniebogłosy, az sie zanoszą prawie, całe czerwone i spocone. Kolki tez mają, a wogole to sie sporo pręza i trudno mi odróznic czy to kolki czy prężą sie tak po prostu. jedno jest pewne z bliźniakami łatwo nie jest, a opieka nad pojedynczym dzieckiem to małe piwo:-D
 
Witajcie :) na razie nie ogarniam tu wielu rzeczy ale mam nadzieję,że szybko zaczne (chociaż blond zobowiązuje więc... ;))

Jola466 wpadł mi w oko wiek Twoich dziewczynek ;)
 
Nooo wrocilyscie!!Ja normalnie obczajalam ciazowy bo tu puchy byly:-)
Ja zawsze skrobie o tej porze z telefonu.Czekam az dzieci zasna wiec mam zawsze chwile:-)

U mnie prasowanie to zmora.Wszystko wyprasuje ale koszule J to padaczka.Nazbieralo mi sie chyba z40 i wciaz rosna..

Aaga1407. nie martw sie, bedzie dobrze.Poczatki sa bardzo trudne.Zadna z nas nie ma recepty na obsluge maluchow.
Niedlugo zaswieci slOnce :-) ( sama niedawno to slyszalam a wkrotce bedziemy swietowac roczek!)

Anulaaa33 witaj:-)
 
Potem tylko będą się bić gryźć i wymuszać wszystko płaczem ;D ale to kwestia przyzwyczajenia ja już do tego przywykłam ;)

Ja też nie znoszę prasować, koszule jeszcze zniose ale spodniom na kantke stanowczo mówie NIEEEEEEE ;)
 
o fajnie że nas więcej! Witaj nowa mamo anula33 Napisz coś więcej o swoich dziewczynkach.

Ania moje dziewczyny odrzuciły smoka jak miały po kilka m-cy więc ja w ogóle smoków nie używam. Niestety lubią sobie possać kciuka. Na razie nie walczę z tym specjalnie bo słyszałam że do 18 mca życia odruch ssania jest za silny żeby go eliminować.

aaga a próbowałaś suszarki? Początki są ciężkie ale obiecujemy Ci tu wszystkie że będzie lepiej!

gastone ale ten czas pędzi! Już roczek?! Ale będzie imprezka, bo to przecież jeszcze synka urodziny :)

Napiszę może coś później bo muszę trochę ogarnąć dom :)
 
reklama
Yen - widze, że znowu te same zajęcia nas czekają. Ja ogarniam właśnie, odkurzam i uładzam wszystko :)

Witam nową Mamę! :)

A co do spania u nas to tez jakieś jazdy ostatnio. Śpią co prawda raz w ciągu dnia, ale to tak różnie, że już brak mi sił. Raz Julka spała 20 minut a Maja 40 na cały dzień - o dziwo miały szampański humor i posżły spać o 21. Wczoraj spały 2,5 godziny i oczywście tez po 21 zasneły. Wstają coraz wcześniej... Jula pierwsza. Potrafi o 5.50!!!! Tragedia.
 
Do góry