reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

Czesc dziewczyny mam pytanko czy jest tu ktoras z was na urlopie wychowawczym płatnym na dwoje maluchow, a nie jak to zazwyczaj daje MOPS na jednego blizniaka.? z gory dziekuje za odp.
 
reklama
yenefer - ale od razu puszczasz bez pieluszek? Kiedy? Bo mój starszak to po prostukiedyś (jak miał mniej niż rok) załapał o co chodzi z nocnikiem. A Ci mimo 18 miesięcy totalnie nie łapią. Siedzą, cieszą się, mówią "siusiu". Kazde już kilka razy siusiu zrobiło, ale.. ..
jakas totalna porazka :(
 
nutria pozwolę sobie podpowiedzieć cos od ode mnie. Od razu puszczaj bez pieluch, oczywiście na początek możesz mieć mase prania ale prędzej czy później załapią. Również polecam nocniki kibelki i tak jak Kasia pisze nagradzanie naklejką za zrobienie do nocnika. Bardzo polecam książeczkę "nocnik nad nocnikami" Dzięki niej mój oporny synek zaczął wołać (mimo, że juz od dawna wiedział o co chodzi) Jak jeden zacznie wołać to drugi na zasadzie obserwacji też zacznie. Najlepiej jakbys na spacery też nie zakładała pieluchy ale teraz jest zimno i strach zeby sie nie przeziębili. Ja odpieluchowywałam moich latem jak mieli 2,5 roku i uważam, ze to w moim przypadku odpowiedni czas. Powodzenia
 
z pieluchami popieram. U nas dwie trzecie juz odpieluchowane ;) Od ok dwoch miesiecy. Na spacer jednak zakladam, zeby w razie wpadki nie bylo zimno. W domu wolaja "na ubikacje" ;) Z synkiem bede walczyc dopiero pewnie na wiosne ;) Dziewczyny jakos szybko zalapaly

--------------
Z gory dziekujemy za oddanie glosu na nas!
Mysiezimynieboimy
RYBKI
 
gogana - jesteś mistrzem! 2/3 załapały.. wow.
Generalnie - mistrzem jesteś jak trójeczkę wychowujesz. Ja czasem nie wiem jak się dwójką zająć, ale wtedy mówię sobie tak- dobrze, ze jest dwójka - bo w razie co - jedno w jedną rękę, drugie w drugą, a starszy jako tako sam pójdzie ;-)
 
ja zagladam ale zadko kto tu juz bywa :( a mam pytanie do doswiadczonych mam- jak nauczyc blizniaki samodzielnego jedzenia, bo ja juz cierpliwosc trace... HELPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPP

P.S. Bedziemy mieli chlopczyka, czuje sie dobrze i jestem w 25 tyg ciazy, kregoslup mi nawalaaaaaaaaaaaa :(
 
no to gratuluję synka! Co do kręgosłupa to wyobrażam sobie, odpoczywaj ile się tylko da, a wiem ze przy dwójeczce nie da się za często.

Powiem ci że ja nie mam złotej metody. Obecnie moje dziewczyny pięknie jedzą, nawet nie używamy śliniaków ale mają już prawie 3 latka. Jak były mniej więcej w wieku twoich to upierały się że będą jadły same, rozwalały jedzenie dookoła stołu, mnie ponosiły nerwy bo miałam wrażenie że w domu mam dwie świnki, ale opłaciło się pozwalać im na ta samodzielność.
Najbezpieczniej dać dzieciom na początku np płatki suche bez mleka do miseczki i niech się uczą nabierać na łyżeczkę, potem niech jedzą widelcem ziemniaczki, pokrojongo kotlecika - co się da niech jedzą rękami. Na zupę jeszcze trochę poczekasz. Uzbrój się w cierpliwość!
 
reklama
o! jak fajnie, kogoś zobaczyć :)

morgenroood - po pierwsze gratulacje !!!
Co do jedzenia.. hm.. no moje generalnie same jedzą, alepopołowie jedzenia mam dosyći im pomagam.
Ale generalnie też sami chcieli.
Na początku miałam tego serdecznie dosyć - tego karmienia na zmianę... W końcu stwierdziłam, ze mam dosyći coraz więcej pozwalałam im jeść rączkami - wszystko co nie było totalnie płynne. Teeraz wszystko łyzeczką i widelcem zjadają - tylko czasem jednak wolą sobie pomóc rączką - to ich strofuję, by jedli widelcem.łyzką...
Może.. po prostu musisz się pogozdić z pewnym stopniem zabrudzenia świata podczas jedzenia.. (no dobra - nie tylko "pewnym" ale dosyc sporym...
Te Twoje to nie chcą, czy nie potrafią... ?
Jak mi starszy nie chciał sam jesć - to mu mówiłam - sam świetnie Krzyś je i tyle... siedział w foteliku i w końcu zabierał się za jedzenie... ;)
 
Do góry