Cześć,
Synek ma 5 miesięcy i od kilku tygodni zauważam, że nasila się u niego złość i co za tym idzie płacz. W zasadzie teraz albo śpi albo ciągle płacze i stęka. Cały czas trzeba go nosić i zabawiać. Lekarz nie widzi problemu.
Skończył już 5 miesiąc a nie chce leżeć w łóżeczku, nie interesują go zabawki, nie da się odłożyć, na rękach też jest źle. Przed każdym uspaniem jest niesamowity płacz i robimy cyrku żeby go uspokoić. Nie mamy już pomysłu co robić. Siły też już nie.
W około tyle dzieci od sąsiadów i żadne się tak nie zachowuje. Za chwilę pojedziemy do domu wariatów.
Synek ma 5 miesięcy i od kilku tygodni zauważam, że nasila się u niego złość i co za tym idzie płacz. W zasadzie teraz albo śpi albo ciągle płacze i stęka. Cały czas trzeba go nosić i zabawiać. Lekarz nie widzi problemu.
Skończył już 5 miesiąc a nie chce leżeć w łóżeczku, nie interesują go zabawki, nie da się odłożyć, na rękach też jest źle. Przed każdym uspaniem jest niesamowity płacz i robimy cyrku żeby go uspokoić. Nie mamy już pomysłu co robić. Siły też już nie.
W około tyle dzieci od sąsiadów i żadne się tak nie zachowuje. Za chwilę pojedziemy do domu wariatów.