- Dołączył(a)
- 11 Listopad 2021
- Postów
- 1
Dziewczyny muszę się wygadać, przez to co ostatnio się dzieje nie daje rady psychicznie, nie potrafię spać ani jeść. Jestem w 12 tygodniu ciąży, wymarzonej, wyczekanej, wszystkie badania idealne, wszystko było dobrze aż do pierwszych badań prenatalnych. Lekarz prowadzący ciążę dał mi skierowanie na takie badania, na skierowaniu widniał zapis „podejrzany obraz kończyn”, powiedział żeby się nie martwić bo to dopiero 11 tydzień, może czegoś nie widzimy, miałam spokojnie czekać na badanie.
Jak się domyślacie, czekałam w stresie ale powtarzałam sobie, że będzie dobrze. Nadszedł dzień, jedziemy z mężem na badanie, ciężko było coś zobaczyć na usg, wiec wyproszono męża i wykonano usg dopochwowe i wtedy pokazało się, że moje dzieciątko nie ma lewej dłoni, do tego dziwnie układa lewą stopę ( końsko-szpotawa), mi pęka serce. Do tego przyziemność podwyższona, kazano mi czekać na wynik badania krwi, lekarz oznajmił, że prawdopodobnie zaproszą mnie również na pobranie płynu z brzucha, sugerując że prawdopodobnie jest więcej wad.
Nie jestem w stanie napisać co czuję, wiem tylko że nie życzę tego najgorszemu wrogowi. Nie wiem co mam ze sobą zrobić, rozważam różne opcje, każda wdaje mi się zła, czuję się tak jakby ktoś wyrwał moje serce z piersi i kompletnie nie wiem co zrobić.
Może znacie jakieś fora, strony lub grupy rodziców z wadami kończyn, jeśli tak bardzo proszę o polecenie.
Jak się domyślacie, czekałam w stresie ale powtarzałam sobie, że będzie dobrze. Nadszedł dzień, jedziemy z mężem na badanie, ciężko było coś zobaczyć na usg, wiec wyproszono męża i wykonano usg dopochwowe i wtedy pokazało się, że moje dzieciątko nie ma lewej dłoni, do tego dziwnie układa lewą stopę ( końsko-szpotawa), mi pęka serce. Do tego przyziemność podwyższona, kazano mi czekać na wynik badania krwi, lekarz oznajmił, że prawdopodobnie zaproszą mnie również na pobranie płynu z brzucha, sugerując że prawdopodobnie jest więcej wad.
Nie jestem w stanie napisać co czuję, wiem tylko że nie życzę tego najgorszemu wrogowi. Nie wiem co mam ze sobą zrobić, rozważam różne opcje, każda wdaje mi się zła, czuję się tak jakby ktoś wyrwał moje serce z piersi i kompletnie nie wiem co zrobić.
Może znacie jakieś fora, strony lub grupy rodziców z wadami kończyn, jeśli tak bardzo proszę o polecenie.