Gwiazdeczka1978
Zaciekawiona BB
Zastanawiam sie nad zakupem monitora oddechu. Czy ktos ma takie urzadzenie..
Jak sie to obsluguje?
Jestem przerazona,bo moja 4 miesieczna coreczka w nocy chyba przestala oddychac. Zwykle na noc klade ja do wozka i spi na plecach,ale wczoraj zasnela na brzuszku w lozeczku,wiec stwierdzilam,ze nie bede jej juz budzic i obracac.Potrafi sie juz przewracac na brzuszek i plecki,wiec pomyslalam,ze zaplacze jak bedzie czegos potrzebowac. Cos mnie w nocz obudzilo,podeszlam do lozeczka sprawdzic czy wszystko ok,stwierdzilam,ze jednak ja obroce na plecki do spania na reszte nocy.. I nie moglam odczuc oddechu. Wzielam ja szybko na rece,a ona jak szmaciana lalka,zupelnie bez reakcjii,glowa opadala w dol,no nic. Zaczelam glaskac ja po pleckach,mowic do niej,masowac,coraz gwaltowniej i jakos ja dobudzilam. Ale teraz piekielnie sie boje spuscic z niej wzrok jak spi.Lubi spac na brzuszku,spała tak po poludniu. Teraz spi w wozku na plecach..Oddycha. Nawet nie wiem na pewno,czy w nocy spala,czy tez cos jej sie faktycznie stalo. W ciazy nie palilam,przy niej nikt nigdy nie pali. Czy ktos cos slyszal o przypadkach tej smierci lozeczkowej?Mam jeszcze starszego syna,ale z nim nigdy nie bylo takiego problemu.Boje sie isc spac. Nie moge o tym zapomniec,jak czułam lejace sie miedzy rekami ciałko. Jestem przerazona.
Jak sie to obsluguje?
Jestem przerazona,bo moja 4 miesieczna coreczka w nocy chyba przestala oddychac. Zwykle na noc klade ja do wozka i spi na plecach,ale wczoraj zasnela na brzuszku w lozeczku,wiec stwierdzilam,ze nie bede jej juz budzic i obracac.Potrafi sie juz przewracac na brzuszek i plecki,wiec pomyslalam,ze zaplacze jak bedzie czegos potrzebowac. Cos mnie w nocz obudzilo,podeszlam do lozeczka sprawdzic czy wszystko ok,stwierdzilam,ze jednak ja obroce na plecki do spania na reszte nocy.. I nie moglam odczuc oddechu. Wzielam ja szybko na rece,a ona jak szmaciana lalka,zupelnie bez reakcjii,glowa opadala w dol,no nic. Zaczelam glaskac ja po pleckach,mowic do niej,masowac,coraz gwaltowniej i jakos ja dobudzilam. Ale teraz piekielnie sie boje spuscic z niej wzrok jak spi.Lubi spac na brzuszku,spała tak po poludniu. Teraz spi w wozku na plecach..Oddycha. Nawet nie wiem na pewno,czy w nocy spala,czy tez cos jej sie faktycznie stalo. W ciazy nie palilam,przy niej nikt nigdy nie pali. Czy ktos cos slyszal o przypadkach tej smierci lozeczkowej?Mam jeszcze starszego syna,ale z nim nigdy nie bylo takiego problemu.Boje sie isc spac. Nie moge o tym zapomniec,jak czułam lejace sie miedzy rekami ciałko. Jestem przerazona.