reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nadciśnienie, indukcja, strachy na lachy

Devokado

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
13 Maj 2019
Postów
55
Dzień Dobry, przyszłe, obecne i doświadczone mamy.
Miesiąc wcześniej wykryto u mnie nadciśnienie- DOPEGYT i te sprawy. Ponad 140 na 90. Czasem mniej.
Lekarz dał mi skierowanie na indukcję. 38tydzien i 4 dzien. Szyjka niegotowa, rozwarcia nie ma.
Ktoś był w takiej sytuacji?
Mówią o batoniki jutro, jeżeli nie podziała co dalej?
Dziekuhe
 
reklama
Rozwiązanie
Ważne jest wybrać dobry szpital, lekarza, możliwe znieczulenie i cała otoczke. Mnie pod prysznic nikt nie wypuścił. Dopiero po nocy na łóżku porodowym. Do WC też wiele godzin nie było mowy. Mysle, że nie warto się nakręcać. Ale chyba wiadome, że to nie jest wyjście na lody lub kina i każdy sobie zdaje z tego sprawę, że bolalo będzie. Najważniejsze to mądrze wybrać. Ja sobie z tego sprawy nie zdawałam i nie rodziłam po ludzku.
To ja właśnie tak wspominam pierwszy poród. Musiałam leżeć płasko na łóżku i nie miałam ani wsparcia ani pomocy. Położne przyszły przy partych. Miałam 20 lat i chyba robiłam wszystko instynktownie.
Czeka mnie to samo, mam nadciśnienie, w 38 tygodniu chcą mi wywoływać poród oksytocyna i przez to, co czytam, bardzo się boję. Wolała bym rodzic całkiem naturalnie w terminie albo mieć cc. Najgorsza niewiadoma, co będzie.
zakladalam temat ale jestem już po więc odniosę się. Pierwszy poród oxytycyna, 6 godzin. Skurcze bolesne jak cholera, parte ulga.
Teraz poród oxytycyna - skurcze do zniesienia niecała godzina ( polecam prysznic!) Parte - piekło! Nie strasze, bo u mnie młoda na sam koniec ułożyła się twarzyczkową pozycją i nikt nie wiedział. Dwa porody wywoływane , dwa zupełnie różne. Gdyby połączyć z pierwszego parte, a z drugiego skurcze to poród wymarzony . Ja.mialam też poród dedykowany z położna więc chyba komfort psychiczny też odegrał tu ważną rolę
Ja bałam.sie.porodu do tego stopnia że jak szłam pod.kroplowke to tak się trzęsłam i płakałam , że położne nie umiały mnie uspokoić.
Potem odeszly wody, zaczęły się skurcze to już nie było wyjścia. Pamiętaj że w kryzysie myśl o tym, że lada moment przytulisz dzidzię a kazdy skurcz Cie do tego przybliża :)
 
reklama
zakladalam temat ale jestem już po więc odniosę się. Pierwszy poród oxytycyna, 6 godzin. Skurcze bolesne jak cholera, parte ulga.
Teraz poród oxytycyna - skurcze do zniesienia niecała godzina ( polecam prysznic!) Parte - piekło! Nie strasze, bo u mnie młoda na sam koniec ułożyła się twarzyczkową pozycją i nikt nie wiedział. Dwa porody wywoływane , dwa zupełnie różne. Gdyby połączyć z pierwszego parte, a z drugiego skurcze to poród wymarzony . Ja.mialam też poród dedykowany z położna więc chyba komfort psychiczny też odegrał tu ważną rolę
Ja bałam.sie.porodu do tego stopnia że jak szłam pod.kroplowke to tak się trzęsłam i płakałam , że położne nie umiały mnie uspokoić.
Potem odeszly wody, zaczęły się skurcze to już nie było wyjścia. Pamiętaj że w kryzysie myśl o tym, że lada moment przytulisz dzidzię a kazdy skurcz Cie do tego przybliża :)
Ciężko mi sobie to wyobrazić, oj ciężko. Ty to przeszłaś, ja też to przejdę ale siedzi we mnie jakiś gniew i poczucie niesprawiedliwości, że przez nadciśnienie nie mogę urodzić normalnie w terminie bez tej całej cholernej oksytocyny 😢 już się naczytalam tak wiele postów, co kobiety przechodziły, że naprawdę odechciało mi się porodu indukowanego i wolała bym na stół i męczyć się już później z raną na brzuchu, ale już by było po wszystkim i dziecko na świecie, więc ból by się już wtedy nie liczył.
Dobija mnie też fakt, że tak dużo jest powikłań poporodowych, które czasem wychodzą u dziecka później.
Bardzo bardzo się boję.
Cieszę się że masz to już za sobą i dzieciaczka w ramionach. Zdrówka dla Was 😊
 
Pamiętaj, że w internecie zazwyczaj piszą dziewczyny z ciężkimi porodami, bo wylewają żale. Te, które przeszły poród w miarę normalnie nie mają o czym pisać :)
Teraz piszę przez Ciebie strach - to zrozumiałe, ale za kilka tygodni przeczytasz ten post i się usmiechniesz, że masz to już za sobą. Wtedy wejdzie ból nieprzespanych nocy, strachy o pierwsze odparzenie, ulewanie czy wysypkę. Urodzisz naturalnie i za dwa dni będziesz już śmigać :)
Nie nastawiaj się na bóle i męczarnie. Naprawdę polecam prysznic ! Byłam tam 40 minut i mało że ból lżejszy to wyszłam i miałam 8cm.
Powikłania mogą się zdarzyć i bez oxytycyny. Na to wpływu juz nie masz. Na początku pewnie obawiałaś się poronienia, teraz porodu, a potem będziesz obawiać się śmierci łóżeczkowej. To normalne. Rozumiem Cię chyba jak nikt, ale dziecko nosisz 9 m-cy, wychowujesz 18 lat, a kilka godzin skurczy ma Cię złamać??? 💪💪💪 Daj koniecznie znać po :)
 
Nie wiem czy Cię to pocieszy ale ja nadciśnienie mialam całą ciążę, mierzyłam codziennie, zapisywałam, jeździłam na kontrole, obeszło się bez leków mimo wszystko a od 37/38tc ciśnienie wróciło do normy i urodziłam tydzień po terminie sn:) a z córką ciśnienie miałam cały czas wzorowe aż nagle ponad tydzień przed terminem poszybowało w górę i dzień później urodziłam, również sn, bez indukcji. Poprostu organizm stwierdził że to ten moment i akcja porodowa się zaczela tej samej nocy. Historie są różne z różnym finałem, póki co się nie stresuj i dbaj o siebie.
 
Mam wiele koleżanek które indukcję zniosły bez problemów i zbędnych nerwow. Myślę, że pierwszy poród ma to do siebie, że idzie się na żywioł (to jest super) Ważne, żeby dziecko było zdrowe, my przeżyjemy wszystko :) monitorują, pomagają. Nikt nie wie czego się tam spodziewać. Jedno jest pewne i najpiękniejsze. Będzie Dziecko po drugiej stronie :D
 
Pamiętaj, że w internecie zazwyczaj piszą dziewczyny z ciężkimi porodami, bo wylewają żale. Te, które przeszły poród w miarę normalnie nie mają o czym pisać :)
Teraz piszę przez Ciebie strach - to zrozumiałe, ale za kilka tygodni przeczytasz ten post i się usmiechniesz, że masz to już za sobą. Wtedy wejdzie ból nieprzespanych nocy, strachy o pierwsze odparzenie, ulewanie czy wysypkę. Urodzisz naturalnie i za dwa dni będziesz już śmigać :)
Nie nastawiaj się na bóle i męczarnie. Naprawdę polecam prysznic ! Byłam tam 40 minut i mało że ból lżejszy to wyszłam i miałam 8cm.
Powikłania mogą się zdarzyć i bez oxytycyny. Na to wpływu juz nie masz. Na początku pewnie obawiałaś się poronienia, teraz porodu, a potem będziesz obawiać się śmierci łóżeczkowej. To normalne. Rozumiem Cię chyba jak nikt, ale dziecko nosisz 9 m-cy, wychowujesz 18 lat, a kilka godzin skurczy ma Cię złamać??? 💪💪💪 Daj koniecznie znać po :)
Ważne jest wybrać dobry szpital, lekarza, możliwe znieczulenie i cała otoczke. Mnie pod prysznic nikt nie wypuścił. Dopiero po nocy na łóżku porodowym. Do WC też wiele godzin nie było mowy. Mysle, że nie warto się nakręcać. Ale chyba wiadome, że to nie jest wyjście na lody lub kina i każdy sobie zdaje z tego sprawę, że bolalo będzie. Najważniejsze to mądrze wybrać. Ja sobie z tego sprawy nie zdawałam i nie rodziłam po ludzku.
 
reklama
Ważne jest wybrać dobry szpital, lekarza, możliwe znieczulenie i cała otoczke. Mnie pod prysznic nikt nie wypuścił. Dopiero po nocy na łóżku porodowym. Do WC też wiele godzin nie było mowy. Mysle, że nie warto się nakręcać. Ale chyba wiadome, że to nie jest wyjście na lody lub kina i każdy sobie zdaje z tego sprawę, że bolalo będzie. Najważniejsze to mądrze wybrać. Ja sobie z tego sprawy nie zdawałam i nie rodziłam po ludzku.
To ja właśnie tak wspominam pierwszy poród. Musiałam leżeć płasko na łóżku i nie miałam ani wsparcia ani pomocy. Położne przyszły przy partych. Miałam 20 lat i chyba robiłam wszystko instynktownie.
 
Rozwiązanie
Do góry