reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

mowa niespełna 3 latka

Dołączył(a)
14 Listopad 2020
Postów
2
Dzien dobry,

Domyślam się, że był pewnie niejednokrotnie taki wątek. Jednak kazda sytuacja jest inna i moze da się coś poradzić. Po krotce opiszę swoja.

Moj synek w lutym skończy 3 latka. Jest radosnym,empatycznym, żywym dzieckiem. Jedynym problemem jest mowa. Do 2 lat bylo tylko mama,tata,baba. Po drugich urodzinkach doszły wyrazy dziwiekonasladowcze, inne wyrazy z zycia codziennego, jednak to wciąż bardzo mało w porównaniu do innych rówieśników. Jest jedynakiem, od urodzenia siedzi ze mną w domu, do przedszkola pójdzie w momencie w którym mowa bedzie na lepszym poziomie.

W kontaktach z innymi dziecmi na placach zabaw itp bardzo fajnie się odnajduje, szuka sposobów zeby nawiązać komunikację i jak to dzieci po prostu sie bawi.

Gdy miał 2,3 latka to byliśmy u neurologopedy, powiedziała Nam, że mamy czekac ze bardzo fajny i kontaktowy chłopiec.

Jeśli chodzi o moj wklad, przykładam się do mojego sposobu komunikacji, opowiadania tego co sie dzieje, komentuje bajki, rozmawiam z Nim, czytamy książeczki. Wszystko rozumie, wie co jak się nazywa, doslownie wie wszystko, tylko jesli chodzi zeby zaczął cos powtórzyć czasami widac ze sie stresuje.

Dajcie znać co myślicie
 
reklama
Myślę, że dobrym pomysłem byłoby jednak wysłanie go do przedszkola. Dzieci bardzo dużo uczą się przez obserwację. Dodatkowo tam będzie "zmuszony" do komunikowania się z innymi za pomocą mowy.
A właściwie dlaczego ze względu na mowę nie chcesz go już teraz puścić?
 
Tak, z książek i różnych artykułów psychologicznych zalecane jest jednak nie narażać dziecka z taka mową na przedszkole..
W dodatku na to wszystko co sie dzieje obecnie w związku z koronawirusem, nie chcialabym zeby adaptacja w przedszkolu byla co chwile przerywana.
 
Powiem Ci tak, moj maly w styczniu kończy 3 lata, fakt ze z mowa nie ma problemu bo mowi super płynnie zdaniami ale z tego co wiem logopedzi ogólnie mówią ze nie ma problemu tak dużego jeśli widzicie ze do tej mowy dochodzą ciągle dodatkowe slowa czyli sie poprostu rozwija, tak czy inaczej moze lepiej skonsultować jeszcze z innym logopeda?
Znam chłopca który zaczął mówić późno ale teraz ma 5lat i mowi normalnie no tylko troszkę sepleni ale to kwestia do naprawienia a zaczal mówić po 3 roku
Mysle ze synek musi sie otworzyć.
Uwazam ze przedszkole to nie jest dobry pomysł na najbliższe powiedzmy dwa miesiącel, sama bałam się kiedy poszedł do przedszkola w wieku 2.5 do takiego łączonego z 4 i 5 latkami ze dzieci nie beda rozumieć co mówi ale w ciągu 3 miesiący mowa podskoczyła 100 procent, a dla Twojego synka może to być stresujące doświadczenie, myślę ze warto wybrać sie do innego jeszcze logopedy na konsultacje a jeśli powie ze jest ok to poprostu czekać az się otworzy :)
Ah dodam ze moj rowniez jest jedynakiem i siedział w domu
Mysle ze każde dziecko ma swój czas :)
 
Mój synek ma 4 lata i dopiero teraz zaczął dużo gadać, wcześniej były pojedyncze wyrazy, w wieku 3 lat wysłałam go do przedszkola mimo że bardzo mało mówił, bardzo mu się tam podobało i z dziećmi też potrafił się dogadać, twój synek poprostu potrzebuje czasu, na twoim miejscu bym spróbowala go wysłać na próbę do przedszkola i zobaczyć jak by się tam odnalazl
 
Mój starszy syn podobnie, poszedł do przedszkola jak miał 2 lata i 10 miesięcy i nie mówił wtedy nic oprócz nie i pupu na picie, za 2 miesiące zacząły pojawiac się pierwsze wyrazy a potem już szybko poszło. Jak miał 4,5 lat buzia mu się nie zamykala co mu zostało do dziś ;)
 
Syn Moich znajomych ma ponad 3 lata i gada po swojemu, nawet jego rodzice czasami musza sie domyslac o co mu chodzi😉
 
@Julka96 Ale to chyba nie ma czym się chwalić. Jeśli dziecko ma jakieś zaburzenia, a rodzice tego nie diagnozują lub bagatelizują, to też o nich dobrze nie świadczy.

Ja dla własnego spokoju umówiłabym się do laryngologa, by sprawdzić słuch oraz neurologa, by ocenił ogólny rozwój. Badania nie są inwazyjne, a pozwolą uspokoić rodziców. Może ten typ tak ma, a może problem jest poważniejszy niż nam się wydaje.
 
reklama
@Julka96 Ale to chyba nie ma czym się chwalić. Jeśli dziecko ma jakieś zaburzenia, a rodzice tego nie diagnozują lub bagatelizują, to też o nich dobrze nie świadczy.

Ja dla własnego spokoju umówiłabym się do laryngologa, by sprawdzić słuch oraz neurologa, by ocenił ogólny rozwój. Badania nie są inwazyjne, a pozwolą uspokoić rodziców. Może ten typ tak ma, a może problem jest poważniejszy niż nam się wydaje.
Nieraz dyskretnie im sugerowalam ze powinni sie gdzies udac, zawsze odpowiadali ze ma czas i ze oni tez pozno zaczeli mowi..
 
Do góry