reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Moja historia...

Pola90

Początkująca w BB
Dołączył(a)
26 Sierpień 2019
Postów
17
Miasto
Gdynia
Nie bardzo wiem od czego zacząć.

Może od początku? Moja diagnoza padła jakiś rok temu policystyczne jajniki plus jak jeszcze nie było mody na niedoczynność tarczycy, teraz śmieje się pod nosem byłam jedna z pierwszych zdiagnozowanych dawno temu na hashimoto.

A tu nagle, bez planowania i życia ze świadomością, że jednak tego bobasa może nie być a jak ma być to planowany, wspomagany, wyliczany zdaje test ciążowy, na przekór światu i prawu fizyki

Udaje mi się dostać do ginekologa, aby potwierdzić owy test, ale jak zaczynam mówić iż wysiadł mi ząb więc miałam RTG, miesiąc temu nafaszerowali mnie antybiotykiem, bo zapalenie pęcherza (pierwsze oznaki) piwko piłam, bo lato, dźwigałam, bo taka praca.

Więc już widzę po Pani doktor że układa w myślach co mi powiedzieć, że tak jakby wie jaka diagnoza, nie ma szans a tu psikus Kulinek mój zaszczepiony idealnie serducho bije jak dzwon! Toć szok

... Wieczorem wylądowałam w szpitalu, krwawienie. Jestem pełna podziwu dla młodej lekarki, że tak spokojnie może powiedzieć "Proszę nie brać sobie do siebie, jeżeli zdarzy się poronienie-zdarza się" myśli sto milionów na sekundę to już nie były minuty, do domu leżeć brać leki na podtrzymanie i czekać-wszędzie dają czas Dziękuję
Udało się znowu wcisnąć do doktor, zdiagnozowała krwiaka dosyć dużego, ale wchłaniającego się, a kulinek serce jak dwa dzwony i nawet zdążył urosnąć jeden milimetr.

Cóż teraz? Leżymy, walczymy
Co dalej?
 
reklama
Oczywiście że leżymy i się oszczędzamy ,cieszymy się że się udało , żadnych złych myśli , maleństwo dobrze się trzyma ,a krwiak na pewno się wchłonie lub sobie wyleci , Trzymam za Was bardzo mocno kciuki , moja koleżanka też mając policystyczne ,zaszła ale po stymulacji owulacji ,ma śliczną dziewczynkę
 
reklama
Do góry