reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mój syn naraża się na niebezpieczeństwo

Monika2099

Początkująca w BB
Dołączył(a)
21 Sierpień 2019
Postów
29
Mam córkę, która rozumie co do niej mówię i mnie się słucha, za to syn robi odwrotnie. Tak kombinuje, iż często naraża się na niebezpieczeństwo, dziś nawet prawie mi wypadł z balkonu, bo wpadł na pomysł, żeby podsunąć krzesło i otworzyć balkon, a potem się wspiąć. Ma on rok i 9 miesięcy. Co mam robić? Na takie pomysły wpada co chwilę i nic nie działa, nawet zabawkami nie chce się bawić, no chyba, że są niebezpieczne. Ratujcie, bo ja zwarjuje w domu, bo bez niego nic nie mogę zrobić i nawet z nim nie da rady.
 
reklama
Rozwiązanie
Mam córkę, która rozumie co do niej mówię i mnie się słucha, za to syn robi odwrotnie. Tak kombinuje, iż często naraża się na niebezpieczeństwo, dziś nawet prawie mi wypadł z balkonu, bo wpadł na pomysł, żeby podsunąć krzesło i otworzyć balkon, a potem się wspiąć. Ma on rok i 9 miesięcy. Co mam robić? Na takie pomysły wpada co chwilę i nic nie działa, nawet zabawkami nie chce się bawić, no chyba, że są niebezpieczne. Ratujcie, bo ja zwarjuje w domu, bo bez niego nic nie mogę zrobić i nawet z nim nie da rady.
Moze zapisz go na jakieś zajecia...popatrz czy jest cos takiego dla dwulatkow...jakoes zajecia plastyczne...czy cos...umeczyloby go to i moze w domku by byl spokojniejszy
Mam córkę, która rozumie co do niej mówię i mnie się słucha, za to syn robi odwrotnie. Tak kombinuje, iż często naraża się na niebezpieczeństwo, dziś nawet prawie mi wypadł z balkonu, bo wpadł na pomysł, żeby podsunąć krzesło i otworzyć balkon, a potem się wspiąć. Ma on rok i 9 miesięcy. Co mam robić? Na takie pomysły wpada co chwilę i nic nie działa, nawet zabawkami nie chce się bawić, no chyba, że są niebezpieczne. Ratujcie, bo ja zwarjuje w domu, bo bez niego nic nie mogę zrobić i nawet z nim nie da rady.
To normalne...moj tez tak majstrowal..kiedys mi piekarnik wlaczyl....a w srodku..patelnie...rozgrzane do czerwonosci....tez wspinal siw parapety..caly czas cos kombinowal....musisz kupic zabezpieczenia na ojna....szafki...narozniki....musisz to przeczekac
 
No i co w tym dziwnego. Normalne zachowanie ciekawskiego dziecka [emoji4]
To.rolą rodzica jest zabezpieczyć mieszkanie. Okna,drzwi, szafki, wejście do kuchni najlepiej barierką tak jak i schody. Jednym słowem wszystko. Ja nawet regały do ścian mocowałam jak przyszło małej małpce do glowy sie wspinać.
Z kuchennych wybralam bezpieczne gadzety - durszlak i łyżka drewniana i miseczki plastikowe oraz butelki po napojach. A drogie zabawki sprowadzane z zagranicy leżały w kącie. Zatem. Witaj w normalnym świecie [emoji23]
Mam córkę, która rozumie co do niej mówię i mnie się słucha, za to syn robi odwrotnie. Tak kombinuje, iż często naraża się na niebezpieczeństwo, dziś nawet prawie mi wypadł z balkonu, bo wpadł na pomysł, żeby podsunąć krzesło i otworzyć balkon, a potem się wspiąć. Ma on rok i 9 miesięcy. Co mam robić? Na takie pomysły wpada co chwilę i nic nie działa, nawet zabawkami nie chce się bawić, no chyba, że są niebezpieczne. Ratujcie, bo ja zwarjuje w domu, bo bez niego nic nie mogę zrobić i nawet z nim nie da rady.
 
Mój kiedyś tak jak u Patrucja35 włączył piekarnik a była tam rękawica kuchenna i zauważyłam że coś jest nie tak jak z kuchni zaczęło się dymić :/ więc zabezpieczyć wszystko co się da tak jak dziewczyny radzą i pilnować, pilnować i jeszcze raz pilnować :)
 
reklama
Mój kiedyś tak jak u Patrucja35 włączył piekarnik a była tam rękawica kuchenna i zauważyłam że coś jest nie tak jak z kuchni zaczęło się dymić :/ więc zabezpieczyć wszystko co się da tak jak dziewczyny radzą i pilnować, pilnować i jeszcze raz pilnować :)
:D to sa wlasnie te uroki rodzicielstwa:D jak sie na rekach nosilo...jeju zeby zaczelo chodzic...a potem jak zacznie chodzic..jeju....szkoda ze juz chodzi:D mi maly potrafil wylezc z wozka mimo ze byl w szelkach....przydalyby sie oczy jak ma kameleon:D widzą wsio dookola:D..ale...mame dzieci maly klopot duze dzieci duzy klopot..moj syn ma teraz 18 lat...psocil cala podstawowke i gimnazjum...w ogolniaku mu przeszlo takze nic sie nie poradzi..
 
Mam córkę, która rozumie co do niej mówię i mnie się słucha, za to syn robi odwrotnie. Tak kombinuje, iż często naraża się na niebezpieczeństwo, dziś nawet prawie mi wypadł z balkonu, bo wpadł na pomysł, żeby podsunąć krzesło i otworzyć balkon, a potem się wspiąć. Ma on rok i 9 miesięcy. Co mam robić? Na takie pomysły wpada co chwilę i nic nie działa, nawet zabawkami nie chce się bawić, no chyba, że są niebezpieczne. Ratujcie, bo ja zwarjuje w domu, bo bez niego nic nie mogę zrobić i nawet z nim nie da rady.
Moze zapisz go na jakieś zajecia...popatrz czy jest cos takiego dla dwulatkow...jakoes zajecia plastyczne...czy cos...umeczyloby go to i moze w domku by byl spokojniejszy
 
Rozwiązanie
Do góry