reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mój aniołek Przemuś

aniolekmonikiiprzemka.jpg
 

Załączniki

  • aniolekmonikiiprzemka.jpg
    aniolekmonikiiprzemka.jpg
    42,5 KB · Wyświetleń: 111
reklama
Mamo Natalki u nas też w rodzinie 5 imienin w lipcu, ale smutno strasznie. Przyznam się, że po mszy czuje się o wiele lepiej, spowiedź i rozmowa z księdzem dużo mi dały, choć połowy albo nie dosłyszałam, albo do mnie nie docierało... Do tego doszukuje się znaków i wszędzie widzę motylki...

Dziś dotarła do nas figurka aniołka, na aukcji lepiej wyglądała, ale ogólnie ładna jest. Czekam na męża i ustawimy ją w ogrodzie, będziemy mieć miejsce wspomnień, choć w domu już dwa aniołki się znalazły po tej sytuacji, ale zażyczyłam sobie jeszcze jednego pod choinkę.

Tak w ogóle to przeraża mnie ludzka nieczułość, wiem że kto nie przeżył, ten nie wie... ale przecież można przeczytać, zainteresować się. Zaskakują mnie i złoszczą reakcje nawet najbliższych osób...

W środę mam wizytę u gina, mam nadzieję, że nie każe nam długo czekać na starania. Wiem, że tuż za rogiem czeka na nas trzecie dziecię w naszym życiu i tylko czeka, kiedy go do niego zaprosimy.
 
Mamo Natalki pół roku to dla mnie straaaaaaaaaasznie długo, serce wyrywa się, ale rozum mnie powstrzymuje, bo boje się powtórki. Dam jutro znać co wyszło po wizycie.
 
Mika ja też mam taką nadzieję. Troszkę przeraża mnie powrót do pracy. Najchętniej już chciałabym mieć dzidziusia w brzuszku. No nic, zobaczymy co mi jutro powie lekarz... Troszkę się stresuje. To lekarz, do którego poszłam, bo nie udawało się nam zajść. Ale w trakcie ciąży go zmieniłam. Niby jest specjalistą w dziedzinie niepłodności, ale...

Mi ordynator przy wypisie powiedział, żeby jak najszybciej zachodzić w ciążę. Później (jakieś dwie minuty) powiedział, żeby poczekać i najpierw zrobić badania.

Czekam jeszcze na wyniki histo - choć boję się, nie wiem sama czego. Z jednej strony chciałabym żeby wyszedł jakiś powód, bo może uda się uniknąć tego kolejnym razem. A zdrugiej strony to trochę jak wyrok. Wiem, że najczęściej nie znajdują powodów ehhhh
 
Ostatnia edycja:
Miałam napisać wczoraj, ale zasiedzieliśmy się u znajomych i wiecie jak to jest...

Po wizycie - w zasadzie pozytywnie- fizycznie wszystko gra, organizmy przygotowuje się do drugiej fazy cyklu (czyli tak jak przypuszczałam - owulacji jeszcze nie było - bo śluzu nie zauważyłam - liczę się z tym, że być może będzie bezowulacyjny). Są jeszcze jakieś złogi, ale powinno się oczyścić przy pierwszej miesiączce - może być bardziej intensywna i inna. Jeśli chodzi o psychikę - to dostałam wizytówkę pani psycholog, z którą ta poradnia współpracuje, w zasadzie zajmująca się takimi sytuacjami. Ja jednak czuje się już lepiej. Tak jak wspominałam, dużo dała mi msza za Naszego Syneczka. To było coś jak obrzęd przejścia. Poczułam w sobie spokój, coś uwolniłam. Powoli godzę się z rzeczywistością.

Ogólnie jestem bardzo zadowolona z wizyty. Miałam pewne obawy, ale zaskoczyła mnie reakcja lekarza. Pod względem psychologicznym podszedł do mnie wzorowo.

Ze starankami mamy poczekać dwa- trzy cykle. Lekarz stwierdził, że to ma być moja decyzja. Podejrzewam, że nie było by źle jakbyśmy ruszyli szybciej, ale po co. Wo.e poczekać, aż się troszkę uspokoi. Najpierw mam zrobić wymazy bakteriologiczne plus na trzy choroby. Miałabym je zrobione od razu, ale pan doktor nie miał zestawów do poboru i czekam na telefon- bo mają mnie poinformować - kiedy dojdą. Po konsultacji z wynikami pewnie zabierzemy się do roboty. Zrobimy pewnie jakiś monitoring, bo przed ciążą miałam robiony jeden i wyszła późna owulacja i zapewne dostanę luteinkę - bo miałam niedomogi drugiej fazy cyklu. Czas do rozpoczęcia starań ma mnie też podbudować psychicznie.

Pewnie już wspominałam, ale czuje że nasz Aniołkowy Synuś szykuje już dla nas kruszynkę, która zamieszka w moim brzuszku.
 
Ostatnia edycja:
Wczoraj wam się chwaliłam, że się staram, że się coś zmienia, ale rozsypałam się... i dawno tak mokrej poduszki nie miałam. :-(

Syneczku przepraszam cię za zmoczoną chmurkową kołderkę.

Mamo Natalki trzymam kciuki za ciebie, przesyłam pozytywne fluidy. Staraj się być silna dla Naszych Aniołeczków a w szczególności dl Natalki i kruszynki, żeby nie musiały dźwigać wiader pełnych twoich łez.

Mika my zamierzamy rozpocząć jak tylko miną dwa cykle, dostane wyniki i jeśli będzie trzeba skończę leczenie. A wrzesień już blisko... Jeśli mogę się spytać - to ile trwały wasze poprzednie staranka?
 
Ostatnia edycja:
Witam ja rowiez jestem mama aniolka ktory odszedl 31 05 2013 :( mialam bakterie ktora dla mnie nie byla grozna i nie dawala zadnych oznak ale dla maluszka byla smiertelna o czy dowiedzialam sie z badan jakie robili mu po smierci czekalam na nie 6tyg chyba najdluzsze w moim zyciu

fionka84 mam podobnie jak Ty boje sie wrocic do pracy maciezynski mi sie skonczyl i teraz jestem na urlopie i on tez sie konczy no i mialam juz wizyte u gina dal mi skierowanie na wymazy i na 3 choroby odebralam wyniki i wyszlo ze mam chlamydie jestem przerazona jak sie wali to wszystko myslalam ze bedziemy mogli zaczac starania z mezem a tu lipa teraz lecze wszystkie zeby bo od nich tez duzo bakteri do plodu idzie a wizyte mam dopiero 21 tak sie boje co mi lekarz powie o pierwsze dziecko staralismy sie 6 lat i co taki swiat sprawiedliwy ze mi go zabral :( :( :(
 
mika.k zazdroszcze ze tak Ci sie udalo u mnie to niestety pewnie potrwa troche dluzej zanim pozbede sie tej cholernej chlamydii wylecze wszystkie zeby pozniej mam miec taki detoks organizmu i dpiero bedziemy mogli zaczac starania.

Minely juz 2 miesiace od odejscia aniloka a ja i tak wieczorami placze nie potrafie sie z tym pogodzic :(
 
mika.k
przepraszam nie wiedzialam nie czytalam wczesniejszych postow, bede trzymac za Ciebie kciuki oby Wam sie szybko udalo i zakonczylo narodzinami pieknej i zdrowiutkiej dzidzi :)
 
reklama
Mika będzie dobrze, nasze Aniołeczki już szykują małe fasolki dla nas i tym razem musi się udać.

Patrizia w którym tygodniu straciłaś kruszynkę? To badanie, które wykazało bakterie to badanie histopatologiczne czy jakieś inne? Pytam bo czekam właśnie na wyniki i trochę się boje, choć pewnie nic nie wyjdzie. Szkoda, że poznajemy się w takim miejscu. Chyba nikt nie wyobrażał sobie, że tak się stanie i dołączy do Aniołkowych Mamuś.

Pisałam już wcześniej, że czekam na telefon z poradni w sprawie narzędzi do wymazów i co się okazuje... Ano są, ale pani nie zadzwoniła :wściekła/y:i jeszcze się pytała, czy można to przełożyć, bo doktor ma od niedzieli urlop. Kurcze już trzy tygodnie minęło, flora mogła się zmienić (tak mi się wydaje, ale się nie znam) i mogę nie poznać przyczyny odejścia Mojego Synka! Powiedziałam jej, że wolałabym to zrobić od razu i co... Znów czekam na telefon, tym razem w sprawie godziny jutrzejszej wizyty, tylko by to pobrać, koszt 340 zł!!! Wymaz ogólny bakteriologiczny plus na trzy choroby, w tym na chlamydię. Chociaż powiem szczerze (nie obraź się Patrizia), że akurat tu było to chyba mało prawdopodobne bym miała. Miałam i mam jednego partnera, który stał się moim mężem. On przede mną miał jedną kobietę (choć ona mogła mieć wielu partnerów) i wtedy byłby wielki pech. No chyba, że można się tym dziadostwem w szpitalu zarazić, bo już cuda na kiju widziałam. Wyniki tych badań za trzy tygodnie mam mieć. To była moja druga ciążą, pierwsza przebiegała niemalże książkowo. A tu nagle coś takiego...
 
Do góry