Zgadzam sięSzczęściem to jest znaleźć drugą osobę w której ma się oparcie w dobrych i złych chwilach. Nie ważne czy to miłość od pierwszego czy kolejnego wejrzenia. Prócz motylków w brzuchu wg mnie liczy się znalezienie prawdziwego przyjaciela. Uroda, fajerwerki przepijają z czasem a przyjaźń pozostaje i pozwala utrzymywać i rozwijać uczucie. A każdy etap miłości jest inny i piękny.
reklama
Madzia86G
Fanka BB :)
Osobiście powiem ci nadal są w moim otoczeniu osoby ( np mój tata ) który nadal nie wierzy w tę całą historię. Dla niego nadal jest to wszystko tak dziwne, nierealne ... jest raczej święcie przekonany że poznałam swojego męża duuużo dużo wcześniej tylko to ukrywałam, albo że poznaliśmy się za granicą i oboje wróciliśmy.Jejjjjciu, jaka cudowna historia! Każdy by chyba o czymś takim marzył mam nadzieję, że mi również kiedyś przydarzy się takie szczęście Życzę wszystkiego co najlepsze, duuużo miłości
Także, ja, ja osobiście, kiedyś mająca negatywne nastawienie do miłości i nie wierzącej w nią, gdy słyszę o miłości od pierwszego wejrzenia, jestem jej zagorzałą obrończynią
@Cookie_ dokładnie można zakochać się od razu, a może do dojrzewać powoli latami ... Ale udział muszą w tym brać dwie osoby.
I trzeba to stale pielęgnować .
Pełne zaufanie do drugiej osoby, szczerość pod każdym względem, bezgraniczna pewność że cały świat może stanąć przeciwko tobie ale ta jedna najważniejsza osoba będzie przy tobie, osoba której możesz powiedzieć i zawierzyć się dosłownie z wszystkiego i wiesz, że ta osoba będzir dzielić te same rzeczy tylko z tobą.
Lata mijają, uroda , wygląd, czas- wszystko leci. Nawet największa miłość pozostawiona sama sobie z czasem ... zacznie wygasać, aż pozostanie, no właśnie co ? przyzwyczajenie ?
Cookie_
Moderator
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2019
- Postów
- 3 065
Nie wiem czy przyzwyczajenie u niektórych osób być może Na pewno dojrzalsze uczucie niż w okresie nastu lat Jestem z moim mężem od czasu nastolatki (zaraz stuknie nam 18 lat razem) i na przestrzeni lat uczucie ewaluuje. Nadal nie wyobrażam sobie dnia bez niego i jesteśmy dla siebie jak tlen potrzeby do życia wspieramy, szanujemy i kochamy. Kocham jego fizyczność i wnętrze. Na przestrzeni lat każde z nas w pewien sposób się zmieniło i miłość także ewaluowała z każdym rokiem. Na pewno to inny wymiar niż zakochanie nastolatków, ale nie mniejsze
Podziel się: