reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Milenka-kobietka silna i kochająca, 34tydz. 1310g

Tak do każdego karmienia dodaję mmożesz spróbować po troszeczku dosypywac jeśli kaszka będzie gęsta i milenka będzie chciała pić to warto było by kupić smoczek do kaszki trojprzeplywowy on jest od 3 miesiąca życia
Pozdrawiam
 
reklama
jestem załamana, Milenka mi nie chce jeść mleka...przeszliśmy na ten nieszczęsny pepti i normalnie nie chce go pić. Dosładzanie nie pomaga...je mi max80ml gdzie wcześniej potwafiła co 3h 130ml wypić bebilonu ar. Mam dośc, waga stoi od 3 dni, w zasadzie to dziś jest mniej niż 3 dni temu. Poradźcie coś bo tracę siły:( zupki je chętnie, prawie cały słoiczek dzisiaj zjadła marchewki z ziemniakami ale to przecież jest za mało...:(
 
Milenka nic nie przytyła przez tydzień:-(zmiana mleka na HA tym razem nan bo na nanie rosła i jest słodki. Dodatkowo delicol, żeby rozłożyć laktozę. Masakra jakaś od razu musiałam zmienić bo nie chciała się chycić pół na pół:no:nic nie pomaga, kaszki smakowe no nic. Strasznie się boję ona za mało je, tamtej nocy jadła mi po 50ml to co to jest:no:w dzień po 70ml:-(teraz zjadła 80......połowe za mało:-(
 
Witam, podczytuję Cię od jakiegoś czasu :) moja córcia też urodziła się jako stary wcześniak (35tc), tyle że trochę więcej ważyła (1930), chociaż też hipotrofik. Czytam o tych perypetiach z mlekiem i widzę, że fazy załapujesz dokładnie jak ja :) proponuję odrobinkę wyluzować (nie mówię o udawaniu, że problemu nie ma), tylko daj jej się przez kilka dni przyzwyczaić do jednego mleka :) wiesz, upał jest, dorosłym ludziom nie chce się jeść, a dzieci przecież jeszcze bardziej wrażliwe... najważniejsze, żeby dużo piła. U nas też były różne etapy z piciem lub niepiciem mleka, kiedyś w nocy nawet mi się zdarzyło teściową do apteki gonić po nową puszkę mleka bo sobie wkręciłam, że może jakaś partia zepsuta była :) ... ale w sumie zmieniałam tylko raz z bebilon nenatal na bebilon pepti, bo po nenatalu dostała strasznych kolek. Zmieniałam baaaaaardzo powoli, 1. dnia zamiast 3 miarek nenatalu sypałam jedną pepti i dwie nenatalu, czekałam 2-3 dni na reakcję, po 3 dniach były 2 miarki pepti + 1 nenatal, i dopiero po kilku kolejnych dniach robiłam samo nowe mleko. W sumie prawie tydzień to trwało...
Ile malutka teraz dokładnie ma/waży? Bo to, że nic nie przybrała przez tydzień to też nie musi o niczym złym świadczyć, bo mogła po prostu na długość urosnąć :)
 
Witaj Karmielio:-D
Wiesz ja widzę że ona je duuuużo za mało, bo jadła duuużo więcej.... teraz ma skończone 5m-cy (kor.4) i waży dokładnie 5310g dzisiaj (tydzień temu 5340g) ale dzisiaj po kupce i przed ważeniem się wysikała:) Zawsze były problemy z jedzeniem. Ma refluks niestety więc i tak dobrze ze tyle urosła:tak:U nas niestety mleko czasem zmienialiśmy z jedzenia na jedzenie bo nie dało się inaczej. Po szczepieniach tak ją bolał brzuch że nie chciałam jej dużej męczyć, dobrze zrobiłam bo po jednym posiłku jak ręką odjął. Może za dużo razy, może próbowałam ze smoczkami parę razy się zaksztusiła, a może to kolejny skok rozwojowy?. Jeść musi i jakby była głodna to by jadła, a ona tak jakby wogóle nie była głodna.... czekam tylko aż to przejdzie. Jak teraz nie dostanie uczulenia to zostanę przy tym mleku. Boję się że wylądujemy w szpitalu:-(sinlacu też nie chce pić:-(
 
Witajcie!

podczytuję Was ale jakoś tak ciężko mi się wbić, mam wrażenie że większość pisała jeszcze ze szpitala a ja tu tak ni z gruszki ni z pietruszki wpadam koło 6 miesiąca życia...
No nic ale zapytam Was bo doświadczone mamy tu są, z problemami podobnymi, a tak naprawdę nie mam kogo.
Milenka za dwa tygodnie kończy 8 miesiąc życia (narazie ma 6 kor.) martwi mnie jedna rzecz. Lubi leżeć na brzuchu kręci się do okoła jak wskazówki zegara (narazie w jedną stronę ale ma asymetrię i wszystko robi najpierw w tą "dobrą" stronę, ta słabsza później dogania) martwi mnie jednak jej podpór. Nie opiera się wogóle na otwartych dłoniach, co za tym idzie rzadko kiedy jest na wysokim podporze, a jak już jest to na piąstkach. Masuje jej rączki, bije w nie, dotykam, klepie różnymi fakturami i nic. Jak mogę jej jeszcze pomóc by pokazać że tak powinno być?reh mi mówiła że jak nie otworzy niedługo to trzeba znowu vojty wprowadzić, a ja tej metody nie czuję. Czy mam jej dać czas?
Co do jedzenia o którym pisałam że mamy problem to jest tak nadal. Do teraz mamy refluks i go zaczeliśmy leczyć w końcu mam nadzieje że pomoże bo chyba nie muszę Wam pisać że karmienie to koszmar (szczególnie mlekiem) Milenka słabo teraz rośnie, waży ledwo ponad 6kg. Ząbek nam wyszedł- o dziwo dwójka górna. Wogóle dużo rzeczy inaczej niż u wszystkich no ale kto powiedział że mam "statystyczne" dziecko:laugh2:
Bardzo Was proszę o radę o tym podporze, jak było u Waszych pociech?bo nie wiem czy mam się martwić czy coś sobie ubzdurałam???
 
reklama
Jula, moja Tośka jak miała 10 mies (7 korygowanych) to lekarka od rehab. stwierdziła, że podpór na rękach jest fatalny i stabilizacja tułowia do siedzenia też. Ja wtedy poprosiłam naszą rehabilitantkę o zwiększenie jej rehabilitacji z 2 do 3 godz tygodniowo. I tak po 3 tyg Tośka zaczęła siedzieć posadzona, a w wieku 11 mies (8 korygowanych) sam siadła i zaczęła raczkować a za moment już stała i chodziła przy meblach. Daj jej jeszcze trochę czasu, bo 6 mies korygowanych to wcale nie tak dużo.
 
Do góry