reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mięśniaki macicy a starania,stymulacja,ciąża

JAIMIS-dzieki,no mam nadzieje,ze w tym roku sie uda.

MIETOWA-ja tez mam oprocz misniakow problemy z prolaktyna a oprocz tego z progesteronemi do tego Hshimoto.
A mozesz mi napisac co robil Twoj lekarz z ta prolaktyna? Bo moja endo twierdzi,ze jak sie poprawi TSH to i inne sprawy sie ureguluja,takze prolaktyna.

Do tego endo twierdzi,ze stymulacja jest umnie nie potrzebna bo mam swoja owu a znowu ginka chce ja wprowadzic.Sama nie wiem co robic.Poki co podlecze tarczyce i zobaczymy
 
reklama
Na prolaktynę dostałam Bromergon, a prolaktynę miałam podwyższoną do 44 jednostek, po miesiącu stosowania byłam w ciąży.
No ale z tarczycą u mnie okej, może faktycznie jak TSH będzie okej to się uda.
Pocieszę Cię że nam się udało w 14 cyklu, już myślałam że nic z tego nie będzie a tu bach. Teraz się martwię że się nie uda z drugim....
No niby jedno dzieciątko jest, ale chce się drugiego :)
Powodzenia
 
Cześć dziewczyny!Chciałabym się dołączyć do dyskusji.Ja przygodę z 2 mięśniakami zaczęłam trzy lata temu,gdy zaszłam w ciązę(okazała się ciąża biochemiczną).Były one malutkie(określenie gin).W pażdzierniku 2012 poroniłam w 8 tyg ciąży,moja gin określiła że tak się zdarza.Za jej przyzwoleniem po 3 miesiącach zaczęliśmy się znowu starać i w styczniu 2013 dowiedziałam się że jestem w ciąży,niestety w lutym znowu poroniłam.Lekarze w szpitalu dali do zrozumienia iż to mięśniaki są przyczyną.Byłam na konsultacji u kilku lekarzy i mogę stwierdzić,że połowa z nich sugerowała najpierw usunięcie mięśniaków (w moim przypadku wchodziłoby w grę całkowite otwarcie brzucha i rozcięcie macicy).Zaczęłam szukać jakiegoś sposobu na urodzenie jeszcze dziecka-mam w tej chwili 38 lat.Operacja oznaczała odciągnięcie w czasie starania o potomstwo.Zaczęłam intensywne poszukiwania innej przyczyny poronień,okazało się że mam zespół antyfosfolipidowy.Znalazłam lekarza który podjął się prowadzić moją ciąże,w maju zaczął mnie przygotowywać-acard,witB6 i B12,wyższa dawka kw.foliowego i femibion.We wrześniu okazało się,że jestem w ciąży ,w chwili obecnej jest to już 28 tyg,swojego szczęścia oczekuję w maju.Chcę przez to wszystko co tu napisałam powiedzieć,że to nie mięsniaki sa(mogą być)przyczyną naszych niepowodzeń.U mnie na pewno nie miały wpływu na samo zajście w ciążę.ŻYCZĘ WAM POWODZENIA I ZNALEZIENIA KOMPETENTNYCH LEKARZY.
 
no wlasnie,dobry lekarz to skarb tylko trudno go znalezc.
Na szczescie wyniki tarczycy mi sie poprawily to juz cos ku lepszemu idzie.
A nad tym zespolem antyfosfolipidowym to juz sie zastanawialam.Jak sie go bada? Czy ylkko w ciazy mozna?
 
Ja miałam badane d-dimery z krwi,wyszły podwyższone+dwa poronienia: dla lekarza prowadzącego wystarczyło żeby stwierdzić tenże zespół.Więcej badań nie miałam robionych pod tym kątem.Podstawą, aby mi zrobić badanie na d-dimery było podejrzenie zakrzepicy żylnej (puchły mi i bolały mnie nogi,a na usg doplerowskim żył nie wykazało złych przepływów).Odkąd biorę acard(na rozrzedzenie krwi)mam problem puchnięcia za sobą, nawet teraz w ciąży nie mam takich dolegliwości.Powiem wam,że trafiłam również na taką panią doktor-tzw.lekarz pierwszego kontaktu,która nie boi się kierować na badania na nfz,bo niektóre badania specjalistyczne to wydatek kilkuset zł.
 
DOROTA- a jakie mialas wyniki d- dimerow?
Bo mi wyszly 300 przy normie do 495 bodajze.A pamietam,ze po odebraniu wynikow wyczytalam,ze wlasciwie to wcale ich nie powinno byc.
Ja tez mam za soba dwa poronienia i Hashimoto a slyszalam,ze to czasem idzie w parze z zespolem antyfosfolipidowym.

Wlasciwie to najlepiej mnie leczy kardiolog,to on mi dal skierowanie na te d-dimery i juz kilka lat temu sugerowal jakas autoimmunologiczna choroba ale inni lekarze mowili,ze jest ok.Chyba sie znowu do niego przejde.
Co by jednak nie powiedzial to ciazy mi nie poprowadzi,musze poszukac dobrego gina.
Dobrze chociaz,ze TSH i prolaktyna mi sie poprawily.
 
reklama
Nie pamiętam dokładnie ,ale ciut podwyższone i to wystarczyło lekarzowi ginekologowi ,żeby stwierdzić ten zespół. Mi także powiedział,ze w ogóle ich nie powinno być,ale inny widząc moje wyniki w ogóle nie zwrócił na nie uwagi.Fakt,że ten u którego prowadzę ciążę jest znanym profesorem, który słynie z walki z niepłodnością,ma swoją klinikę w Szczecinie,przyjmuje również w Łodzi.Nie będę podawała jego nazwiska,ale część dziewczyn z wątku poronienia nawykowe-leczenie immunologiczne leczą się u niego.Ja mam ten plus, że mieszkam niedaleko od miejsca jego zamieszkania więc moja wizyta nie kosztuje tyle co w "wielkim mieście"
 
Do góry