reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Menu naszych dzieci

moja kaszki je wyłącznie łyżeczką,starsze tez tak karmiłam
niechce małej przyzwyczajac do butli,bo potem tak jak mój mąż bedą chciały do 2 roku życia tylko z butli kaszke jeść,oczywiscie podaje jako przykład nie u każdego dziecka tak jest
Tez tylko łyzeczka po o butelce to on słyszec nie chce
 
reklama
dziekuję dziewczyny za wyczerpujące odpowiedzi :-)
u nas dziś tez była kaszka podawana łyżeczką-musiałam dać kaszki trochę więcej, żeby była gęstsza :tak: a butla u nas też nie wchodzi w grę, tylko łyżeczka :-D
 
Teraz się zastanawiam jak ja podróż 300km przeżyje? Aneczko jak ty dałaś radę z Julą???
Spokojnie, dasz radę :-)
Ja już w Gdańsku byłam z Adriankiem, także 360km w jedną i potem w drugą stronę :tak:
Bardzo dobrze zniósł podróż :-D

Ja kaszek jeszcze nie daję, tzn. czasem zrobię Mu kaszkę do owoców ale pałaszuje wtedy aż Mu się uszy trzęsą, tak Mu to smakuje :tak::-D;-)
 
Mnie czeka wycieczka 1200 km i jestem ciekawa jak moja niunia to zniesie a najgorsze ze musze wyjechac nad ranem zeby popoludniu dotrzec na miejsce, nie wiem jak bedzie z jedzeniem co przygotowac na droge wogole jestem przerazona
 
Mnie czeka wycieczka 1200 km i jestem ciekawa jak moja niunia to zniesie a najgorsze ze musze wyjechac nad ranem zeby popoludniu dotrzec na miejsce, nie wiem jak bedzie z jedzeniem co przygotowac na droge wogole jestem przerazona
No ja powoli sobie klaruje obraz tej wycieczki. Na pewno będą przystanki żeby przebrać i nakarmić małą. A najważniejsza przerwa musi być po 150 km. Dłużej w foteliku nie wytrzyma. Planuje wziąć ją na ręce i pochodzić po sklepie. Jak się naogląda i nabawi to potem z powrotem zaśnie na następne 150km.
 
to tak jak moja,butla ble:-D
u mnie tez buteleczka się nei podoba - niby to dobrze - ale nie raz chciałabym miec spokój i dac butle w łapki:p

Kubek -niekapek tak samo nei daje rady mojej Małej - dzisiaj wymysliłam i wyjełeam z niego ten gumowy zaworek - i tak popijała herbatke- choć to troche za szybko leci...
 
reklama
u mnie tez buteleczka się nei podoba - niby to dobrze - ale nie raz chciałabym miec spokój i dac butle w łapki:p

Kubek -niekapek tak samo nei daje rady mojej Małej - dzisiaj wymysliłam i wyjełeam z niego ten gumowy zaworek - i tak popijała herbatke- choć to troche za szybko leci...

Ja też wszytstko co nie jest płynem podaję łyżeczką. Hania nie toleruje butelki. Z niekapka też nie bardzo potrafi się napić. Dzisiaj spróbowaliśmy napoić małą wprost ze zwykłego kubeczka - bo wyciągała do niego rączki i... wzięła kilka łyczków. Chyba tak spróbujemy jej dawać pić. Dziecko mojej koleżanki też od razu piło z kubka.

A tak wracając do niekapków... jak ja sama próbowałam się z niego napić to leciało odrobinę płynu ale większość wysysało się powietrza, które wchodzi tym zaworkiem odpowietrzjącym... Nie wiem jak to ma działać.
 
Do góry