Witam WasJestem w ciąży upragnionej i wyczekanej. To dziś zaczyna się 8 tydzień .Od tygodnia fatalnie się czuje non stop mam odruch wymiotny mdłości nudności i nie mogę normalnie funkcjonować. Najpierw miałam apetyt i było ok A teraz co bym nie zjadła to masakra. Nie działają krakersy woda z imbirem meliski rumiank itd po wodzie mi nawet n. iedobrze jak sobie radzić pomóżcie bardzo się martwię o fasolkę że nie bedzie się dobrze rozwijać
Ooops jaka amnezja ciazowa, nawet nie wiedzialam, ze juz skomentowalam Hahaha.
Ale nie usuwam
Mi mdlosci sie zaczely w szostym tygodniu, a teraz jestem 12 i kilka dni i pierwszy raz sama otworzylam lodowke
8 Ii 9 tyg to byla istna tragedia, plakalam, bo mialam tak dosc. Nic mi nie pomagalo. Jakies rady, ktorymi moglabym sie podzielic to, jesli jest chociaz jeden moment dnia, kiedy mdlosci nie ma, to nazrec sie makaronu, najlepiej Al dente, zeby bardzo wopno sie uwalnial cukier. Mi to moglo nie budzic sie w nocy kilka razy, ale serio, dwie miski makaronu. Poza tym, Coca cola. Mala puszeczka przy lozku i lyczek jak trzeba. No i to uciskanie nadgarstkow, nie wiem, czy to placebo, ale dawalo rade. Costam wyczytalam, ze kwasy zoladkowe podrazniaja zoladek w ciazy, wiec ja dokladalam do pieca ciagle. Malusienkie porcje, ciagle mielilam cos w buzi. Mozna lizac sobie maslo orzechowe, podgryzac warzywa i Owoce, jesc chrupki kukurydziane, jogurty itd. I mowic sobie, ze nic nie trwa wiecznie