Witaj Daria,
troszkę tchnęłaś otuchy w moje serce,ale jak żyć z facetem, któremu nie ufasz? Dla mnie zaufanie to rzecz święta... czuję się jak *****, czuję się poniżona i zdradzona...nie wiem jak sobie z tym poradzić. Dla mojej córki poszłabym na terapię, ale nie wiem czy to coś pomoże,bo wtedy będę czuła taka niesprawiedliwość, że ja potrafię przekroczyć pewne swoje granice ( ciężko mi się przed kimś otworzyć, a tam musiałabym to zrobić),a on nie potrafił się powstrzymać przed flirtem na całego z jakąś dziewczyną...dzięki temu co napisała to dowiedziałam się ( on ja wybaczył na jakiejś grze on-line), że mój mąż grywał wyłącznie z kobietami i wyłącznie takimi, które miały zdjęcia profilowe, czyli nie była jedyną, którą bajerował, boje się, że prócz pisania mogło być coś więcej z jakąś inną "koleżanką"..nie wspomnę o tym jak jej słodził w wiadomościach, jak kłamał czego to on nie ma, jaki jest wspaniały i że chetnie by ją tulił...czytasz takie rzeczy i myslisz, że żyjesz z obcą osobą...jesteś 10 lat z facetem, kochasz go, stara się,żeby miał wyprane, ugotowane, posprzątane, dziecko ogarnięte,a ten w podziękowaniu zamiast Ci pomóc to pisze z obymi paniani. To tak cholernie boli...tak bardzo, że nie wiem czy będę umiała mu wybaczyć już... o kolejny raz