Mój synek od 11 miesiąca podkurcza nóżki pod brzuch w pozycji na plecach stęka przy tym poci się krzyczy gdy mu się przerwie. Jak ma coś w rękach np koc przyciska do siebie i cały się napina. Na początku podejrzewaliśmy infekcję układu moczowego bo wyszły bakterie w badaniu ogólnym, dostał amoksiklav ale objawy nie ustąpiły. Potem przyszedł czas na badanie kału na pasożyty badanie wyszło negatywnie pasozytów i ich jaj brak, posiew moczu nie wykazał zakażenia. Pojechaliśmy do neurologa i na 90% stwierdził masturbację niemowlęcą na tle nerwowym i kazał dziecko wyciszyć. Najpierw stosowaliśmy Nervoheel przez 3 tygodnie ale bez rezultatu, teraz dajemy syrop Sedalia ale na razie żadnej poprawy nie widać. Jedyny rezultat daje wkładanie koca lub ręcznika między nogi i blokowanie, odwracanie uwagi. Podczas zabawy gdy jest zajęty nie pręży się. Napinanie nasila się przed snem i przy zmianie pieluszek jak tylko znajduje się w pozycji na plecach. Mały jeszcze nie chodzi ale sprawnie raczkuje i wstaje przy meblach.Szukałam w internecie jakichś info na ten temat ale mało ich jest. Czy ktoś miał podobny problem co dalej robić? Jak mu pomóc?
reklama
mamaPanaMisia
Początkująca w BB
Wiesz też mam synka, uwielbia jak go masuję, używam w tym celu olejek kokosowy z olejkami eterycznymi (lawendowy, jaśminowy), robię taki masaż o różnej porze, nie zawsze codziennie, zwykle po kąpieli, włączam przyjemną muzyczkę. Mały się wycisza. W ciągu dnia włączam dużo muzyki, ma szanse się wytańczyć, troszkę poszaleć po panelach Myślę, że Twój synek tak odreagowuje stres, więc może warto w bardziej naturalny sposób go odstresować niż tylko syropy i leki?
Podziel się: