reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

marudne dziecko

nosze ja wszedzie ze soba w foteliku nawet do ubikacji.
Już myslałam że to tylko ja miałam taka asystę , ale widze że nie jestem jedyna. Siedzę na sedesie z córką na kolanach, i śmieszne to i straszne jednocześnie.
Chociaż muszę przyznać że na moją córkę kojąco działala suszarka, przynajmniej włosy sobie mogłam wymodelować.
 
reklama
Dziewczyny ja mam podobnie, maly nie pozwala sobie na chwile samotnosci. Pomimo iz zostawiam go wsrod tuzina zabawek, pisczacych,grajacych,kolorowych maly lezy ze wzrokiem wbitym w sufit i jeczy. Oczywiscie jak mama pokazuje jest cacy, nagle wszytskie staja sie super ciekawe. I najgorsze ze nikt tego nie widzi, poniewaz przy kazdej innej osobie maly jest duzo bardziej znosny. Tata siedzie sobie na kompie, czyta a maly sie bawi, babcia sie szykuje, maly gryzie raczke....mama chce cos zrobic, mały jęczy. szok.
 
bumtarar - moja dzidzia tez uwielbia suszarke tazke z myciem i suszeniem włosków nie mam problemu :-):-) a tak poza tym to lubi jak odkurzam :-p:-p takze dom mam wysprzatany ;-) siedzi wtedy jak królowa na swoim tronie w krzesełku do karmienia a ja zasuwam z odkurzaczem i woze ja za sobą :laugh2::laugh2::laugh2: a ostatnio zmieniali nam rury do gazu przed domem i właczali jakies pily i mlotami ziemie ubijali a moja córcia skakała z radości wiec otworzyłam drzwi balkonowe, czapka na głowe mała w krzeselku i miała radoche a ja zdazyłam zrobic sobie sniadanie i wypic kawke w spokoju :blink::blink::blink::blink:jaki luksus :rofl2::rofl2: ha! pozdrawiam
 
Cześć dziewczyny:happy:
Temat widzę już dość leciwy ale może znajdą się jeszcze gdzieś mamy małych marudków;-)
A może tylko mój synek taki jest...:baffled:
 
Wiecie, co u nas było powodem marudzenia? Katar. Oczywiście nie stale, przecież nikt przez cały czas nie ma kataru:) Ale nie powiem, zdarzał się dość często i malutka wtedy wyjątkowo się zlościła. Dzisiaj stosujemy aspirator Katarek, wydzielinę rozrzedzam solą fizjologiczną.
 
Do góry