reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Doncaster

No mi zkazali przec bo nie mialam jeszcze pelnego rozwarcia :baffled: I nie mogli sie mna tam odpowiednio zajac na tym oddziale...przepraszali, ale co z tego:wściekła/y: A co do przywiazywania do lozka to ja w pewnym momencie chcialam uciekac i poprosilam Macka zeby pomogl mi wstac a polozna na to zdziwiona:confused: " zebym sie nie ruszala bo dziecko wychodzi":-D
 
reklama
hahaha dobra jesteś :-D najważniejsze że synuś zdrowy co tam ból.... z tego co słyszałam szybko sie zapomina :-) długo mieszkasz w Donym?
felicity001- a nie lepiej kupić domek własnie w : Sheffield
 
Ostatnia edycja:
W Doncaster mieszkam od 2 lat a wczesniej mieszkalam 1,5 roku w Sheffield. Jeszcze troche tu pobedziemy ale mam nadzieje ze nie dlugo...
 
Ja tam oba porody wspominam ok. Ola rodzila sie dlugo (od odejscia wod do konca - 19h ) i w koncu z pomoca kleszczy udalo sie urodzic - opieka super - ale to bylo w Coventry (University Hospital). Natomiast Filip urodzil sie w Chesterfield Royal Hospital i bylo szybko (3h od pierwszych skurczy do urodzenia), choc wydaje mi sie,ze tym razem bardziej bolalo.... Ale urodzilam sama, bez zadnej pomocy :-) Poza tym mialam ten luksus,ze nie bylo wtedy zadnej innej rodzacej poza mna - to bylo z soboty na niedziele, nad ranem ;-)Pojawily sie dopiero jak ja juz lezalam na sali poporodowej i czekalam na lekarza,zeby zbadal Filipka i zebysmy mogli wyjsc do domu...:-)

Co do domu - to ja tylko tak pytam - jak sie Wam podoba Doncaster. Oczywiscie wolelibysmy blizej Sheffield - gdzie maz pracuje. Ale nie mamy nic przeciwko jakims mniejszym miejscowosciom niedaleko Sheffield (teraz mieszkamy w takiej wlasnie, na poludniowy-wschod od Sheffield - ok. 10 mil do pracy ma mezulek i jest w domu w max. pol godziny). Jednak glownie chodzi nam o cos wiekszego (bo juz mamy 2 dzieciaczkow) i w fajnej okolicy...:-)
 
w Doncaster jest powiedzmy oki... trzeba uważać na to co sie mowi i do kogo bo jest tu dużo Polaków i każdy każdego prawie zna, a jeżeli nie zna to na pewno zna kogoś kto kogoś zna i wszystko szybko sie rozchodzi :-D miasto plotuchów niesamowitych:baffled: przekonałam sie o tym sama... zanim miałam potwierdzenie o tym że jestem w ciąży (nie mówiłam nikomu o tym) to już połowa osób wiedziała, że jestem w stanie błogosławionym... i wiedziały to osoby których ja nie znałam :szok: teraz spotykam sie z paroma osobami i gadki typowo o pogodzie bez zobowiązań... brakuje mi starych przyjaciół z Polski tak na codzień. na szczęście mam z nimi kontakt chociażby przez skypea ;-)
 
To zalezy w jakim towarzystwie sie czlowiek obraca:tak: Ja pracowalam z australijczykami glownie, w collegu tez specjalnie kontaktu z polakami nie mialam...i mimo ze mieszkam tu juz tyle czasu to oprocz mojego Macka i jednego kolegi (z ktorym notabene ostatnio urwal mi sie jakos kontakt) nie znam nikogo z Polski. Chociaz faktycznie na ulicy mozna czesto zobaczyc i uslyszec polakow.
 
misska- to pewnie kwestia charakteru... ja nie potrafię zamknąć się w czterech ścianach i z nikim nie rozmawiać. chciałam tylko powiedzieć, że mało komu można ufać opowiadając o sobie. można powiedzieć byle pierdołę, która zostanie przekształcona i stworzona historia o której nie mamy pojęcia. myślę, że tak jest chyba wszędzie czy to Doncaster czy Londyn czy którekolwiek miasto w Polsce.
Ja bardzo lubię spotykać się z ludźmi ale trzeba sie ograniczac do tematów typu pogoda... znajomych, kolegów itp można mieć wielu przyjaciół ma się garstkę. wiele osób wydawało mi się szczerych i pomocnych... tylko jak widzieli w tym swoj interes niestety. odkąd tu jestem dostałam niezłą szkołę życia dlatego teraz jestem bardzo nieufna...ale nadal nie potrafie sie obrazić na cały świat żeby z nikim nie rozmawiać:baffled:
 
Nefretete ja nie mowie o zamykaniu sie w czterech scianach:no: tylko o tym ze to jakich znasz ludzi zalezy od tego w jakim towarzystwie sie obracasz. Ja nigdy nie pracowalam tu z polakami ( no moze przez chwile jak jeszcze mieszkalam w Sheffield) ale to tez juz wiecej ludzi z Polski znam wlasnie w Sheffield. Nigdy tez nie mieszkalam razem z innymi polakami ,ani nie wynajmowalam domu czy mieszkania w tych "na pol" polskich dzielnicach. Nie znam polakow bo nie mam z nimi bezposredniego kontaktu, a prawda jest tez taka ze specjalnie go nie szukam bo i po co:confused: Mam innych znajomych, z Francji, Czech, Australii...Ale akurat narodowosc nie ma nic do rzeczy...to czy ktos lubi plotki zalezy od osobowosci a nie od tego skad sie pochodzi...
 
reklama
ja akurat pracowałam w różnych miejscach gdzie pracowali również Polacy i to raczej odemnie nie zależało... to że z kimś pracujesz nie musi od razu oznaczać że obracasz się w takim a nie innym towarzystwie ... a zresztą czy to ma jakieś znaczenie? fakt faktem, że jak ostatnio pracowałam na poczcie z angolami i jedną francuzeczką to bylo zupełnie inaczej jakoś tak lużniej niż z naszymi rodakami... nikt Cie nie gonił, a wręcz odwrotnie... zupełnie inna atmosfera nie wiem od czego to zależy...inny świat:baffled:
 
Do góry