reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mamy - Wegetarianki

Nimrodel

Początkująca(y)
Dołączył(a)
20 Listopad 2007
Postów
87
Cześć dziewczyny!
Mam pytanie:
Czy pisują tu jakieś Mamy - Wegetarianki?
 
reklama
Hej dziewczynki!
Właśnie rzucił mi się w oczy ten post i wiecie co? Z nieba mi spadłyście!! :-) Ja co prawda jeszcze wegetarianką nie jestem. Byłam przez 2 lata i jestem ogromną fanką takiego jedzenia. Niestety, stare nawyki biorą teraz czasem górę i skuszę się raz w m-cu na kurczaka:-( ( może nawet rzadziej). A powiedzcie mi czy swoim dziatkom też serwujecie taką dietę? Ja długo się nad tym zastanawiałam i doszłam do wniosku że nie będę Jej od najmłodszych lat truła mięsiwem. Pokarzę Jej że człowiek wcale nie musi jeść mięsa a sama zdecyduje, jak będzie odpowiednio starsza, jaka dieta Jej odpowiada... Tak więc mam córkę Wegetariankę:tak: A jak jest u Was?
 
Cieszę się bardzo, że tu Was spotykam:tak:

Może krótko o sobie:

Mam 28 lat, na diecie wegetariańskiej jestem od 17-stego roku życia, a więc minęło już 11 lat, a ja wciąż żyję! :-)- To oczywiście żart, nie tylko żyję, ale mam ładną figurę, młodo wyglądam i świetnie się czuję (to kryptoreklama:-D)

Mój partner jest wege już ponad 20 lat, jest mniej ścisły - "w gościach" czasem skusi się na rybę.

W ciąży kontynuowałam wegetarianizm i cały ten okres minął bezproblemowo - nie wymiotowałam, nie puchły mi nogi.
Dziecko urodziło się zdrowe i silne (56cm,3250g).
Karmię je tylko piersią, ładnie rośnie i bardzo szybko przybiera na wadze - mając 7 tygodni ważyła już 5500g.
Moja figura wróciła do normy już dwa - trzy tygodnie po porodzie.

Oczywiście dziecko zamierzamy prowadzić na diecie wegetariańskiej.:tak:
 
Witajcie :tak:
ja co prawda mama jeszcze nie jestem, ale w brzuszku rośnie mi malutkie szczęście więc za kilka miesięcy będę mogła powiedzieć o sobie mamusia :-D.
Jestem wegetarianką od 12 lat i też świetnie się czują, choć aktualnie męczą mnie nudności.

Napiszcie mi proszę, czy zażywałyście jakieś dodatkowe witaminy w czasie ciaży?
 
Nie jestem specem w tej dziedzinie, bo jak mówiłam nawet w czasie ciąży skusiłam się czasem na kurczaczka lub rybke:baffled: Ale znam dziewczyny, które są ścisłymi wegatariankami, żadnych suplementów nie brały i dzieci jaki i one same miały się świetnie!!! Były nawet zdrowsze od niektórych 'opychających' się witaminami! Grunt to dobrze skomponowana dieta! Tak więc nie sądzę żeby była taka potrzeba Niezapominajko:blink:
Polecam zresztą to forum wegedzieciak.pl :: Strona G
 
ja nie jem mięsa od 8 roku zycia
w ciąży z witamin brałam tylko zestaw podstawowy
moja córcia urodziła się z wagą 4400g i jak do tej pory jest zdrowiutka, nie miała kolek ani innych przypadłości niemowlęcych i rozwija sie dobrze
daję jej mięsko, bo uważam, że sama zdecyduje kiedyś czy je jeść czy nie
na razie bardzo jej smakuje :-)
 
Nie jestem wegetarianką ponieważ jem ryby, ale innego mięsa nie jadam od 3 lat, mąż i starszy syn również,a malństwo od małego będzie na tej samej diecie co my:-).
 
reklama
Hejo dziewczyny :)
Jednak jest kilka takich jak ja.
Jestem laktoovoweganką od jakiś 11 lat.
Urodziłam już jednego synka, teraz jestem w ciąży z drugim (a podobno wegetarianki dziewczyny rodzą :p)
W poprzedniej ciąży stosowałam suplementy sporadycznie, nie miałam żadnych niedoborów, nie miałam wymiotów nie puchłam.
Synek co prawda urodził się miesiąc wcześniej ale był to związane ze skracaniem szyjki i pęknięciem pęcherza. Mimo tego warzył 3400.
Teraz jestem w 8 mc, jem feminatal, mały ładnie rośnie, ja czuje się ok :)
 
Do góry