reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy w danii

reklama
ianka Przy pierwszym porodzie zostajesz w szpitalu badz w hotelu szpitalnym (zaleznie od tego czy sa w hotelu miejsca i od komplikacji), ja ze szpitala wyszlam po 5 dniach. W hotelu moze mieszkac z toba osoba towarzyszaca (noclego i sniadania ma za darmo) :-).
 
Lulim Gratulacje!!!!
Myslalam wlasnie czy juz urodzilas no i wchodze na forum a tutaj wiadomosc od Ciebie:-) super ze szybko poszlo. No to nasza trojca rozpakowana.Teraz troche przerwy i kolejne dziewczyny.

A ja musze sie streszczac bo mala z kolei teraz ciagle by jadla. I wisi na cycku non stop.

Dziekuje Wam dziewczyny za wszystkie porady. Rzeczywiscie polozna zwazyla ja i po 10 dniach miala juz ponad wage porodowa, takze sie ciesze. A to ze nie chciala jesc to mogl byc miedzy innymi wina nowego balsamu do ciala o silnym zapachu. Oczywiscie mimo nie smarowania piersi. A upewnilam sie co do tego zmywajac z siebie ten balsam i po dostawieniu do cycka mala nagle uwielbiala jesc.
a dzis doslownie wisi calutki dzien na cycu a ja nie mam czasu nawet do toalety isc
;-)
Moze byc tak,ze trzeba bedzie juz niedlugo ja dokarmiac,bo znowu tak jakby sie nie najadala. Albo potrzebuje bliskosci po prostu i to mojej bo tata jest fajny do gimnastyki i zabawy ewent.zmienieniu pieluszki od czasu do czasu a moj zapach i widok jest dla niej niezastapiony bo uspokaja sie blyskawicznie chyba wiedzac ze to ta co daje cyca. Kto wie co te nasze bobasy tam sobie mysla:-)
 
hej :-D

czujemy sie dobrze, zdazylam teraz tylko suwaczek zmienic i podziekowac Wam za gratulacje i jednak musze zmykac, bo maz szaleje z odkurzaczem a Mlody sie obudzil wlasnie.
Jak bede miec chwilke to napisze Wam wszytsko co i jak, porod na prywatnym opisze i w ogole :tak:

Buziaki dla Was i dzieciaczkow
 
Czesc dziewczyny, byla u mnie dzis polozna i sie ciesze bo odzyskalam znow sily i dobry humor.mialam chwilowy kryzys wynikajacy ze zmeczenia i niedospania.mala wisiala non stop na cycku a ja juz na koncu nie mialam ani sekundy dla siebie.mala nie najadala sie bo zasypiala w trakcie i jak ja tylko odkladalam to plakala i od poczatku. Polozna poradzila mi,zeby nie dac jej zasnac tak dlugo az nie naje sie przynajmnie z 15 minut.no i zaczelismy jej tez podawac herbatke granulowana i smoka. I jakos juz lepiej troche.

I przytyla mi maluda cudownie. 300 gram w tydzien.takze jedzenia jej nie brakowalo:-) za to mi kilogramy znikaja i brakuje mi juz tylko dwoch do wagi sprzed ciazy.a chcialabym zrzucic conajmniej 5 :)))
karmienie ma jak sie okazuje plusy nie tylko dla dziecka.no i brzuszek tez sie kurczy wiec juz niedlugo zupelnie w swoim ciele bede:-)

Tak jak wiec widzicie zycie skupia sie u mnie wokol tej malej cudownej istoty a reszta musi sie dostosowac.
milego wieczoru dla wszystkich mam no i cieple powietrze niech zawieje:-)
 
Coś Dziewczynki tu cisza jak makiem zasiał :confused:
Co u Was? Bo my jak to u nas już tradycyjnie bywa mamy znowu jakąś infekcję - chyba ta ostatnia trójka w końcu idzie, bo Nikodem się ślini i bierze rączki do buzi, no ale mamy do tego fontanne z nosa i temperature 39,5 :-( Powiem szczerze, że mam już tak dość tego jego chorowania, że łapie doła. Dokładnie tydzień było ok i zabawa od nowa. Stwierdziłam, że poproszę naszą doktorkę by zrobiła mu trochę badań - na mocz, krew itp. bo to chyba nie jest normalne!!!
Moje wczasy się kończą i muszę iść do pracy. Mam w planie teraz intensywnie jakiejś szukać- tak naprawdę jakiejkolwiek, bo na coś bardziej konkretnego duński mam zbyt słaby - no ale jak ja mam iść do pracy, jak co chwile mi dziecko choruje? Jeszcze gdyby Niko miał tu dziadków co mogliby się nim w razie czego zająć...no ale nie ma i dupa :no: Normalnie będę wyć do księżyca bo sama nie wiem co zrobić. Jeszcze jakby to było co jakiś czas, to mogłabym poprosić koleżankę by się małym zajęła, no ale jak mamy choroby z taką częstotliwością to nie ma takiej opcji.
Eh... ponarzekałam sobie. Chyba pogoda dodatkowo wprawia w taki szaro-bury nastrój.

Ianka dzięki za rady odnośnie miodu. Zasadę 40 stopni znam - miodek uwielbiamy całą rodziną i standardem są u nas herbatki roibos z miodem i cytryną albo po prostu taka miodowa lemoniada. Nie wiedziałam jednak, że powinno się taki rozrobiony miód pić na czczo - na pewno spróbuję!:-)

Justynaj
pięknie Ci malutka przybiera:tak: My podaliśmy smoka po pierwszym tygodniu i zawsze mówiłam, że temu kto go wymyślił powinni dać Nobla :-) Teraz się jednak zastanawiam jak oduczyć Nikodema od ciumkania - bo choć dostaje go tylko do spania i czasem jako uspokajacz, to widzę, że jest bardzo przywiązany. Macie jakieś sprawdzone sposoby?

Znikam do mojego małego choruszka, który grzecznie sobie leży i ogląda bajkę. Ślę Wam dużo słoneczka!
 
justynaj No widzisz, wszystko z małą jest ok, rośnie jak na drożdżach :-).

hopsasanka Współczuję Ci strasznie tego chorowania, ja odpukać jeszcze nie wiem jak to jest, ale mogę sobie wyobrazić, tym bardziej, że tak jak piszesz, infekcja za infekcją. Spróbuj się poradzić lekarza, bo według mnie to też jest jakieś dziwne, żeby tak często chorował, może poradzi coś na odporność Nikosia.
Ja też muszę zacząć się oglądać za jakąś pracą, ale jakoś marnie to widzę, do połowy sierpnia mam macierzyński, a potem jeśli nie znajdę pracy to mnie wyślą na aktivering niewiadomo gdzie, a bez samochodu nie tak łatwo się dostać gdziekolwiek. Ech strach mnie bierze na samą myśl. I jescze myśl, że mój mąż ma zostać z małym na pół dnia...
Niestety brak pomocnych rąk doskwiera i to bardzo, brakuje babcinej pomocy, cioci, zawsze raz na jakiś czas ktoś by zabrał małego na spacer a tak to jest jak jest.

Pogoda jest do niczego, zaczynam wątpić, że będziemy mieli wiosnę, o lecie nie wspominając. No, ale za miesiąc jedziemy do PL, więc może chociaż tam pogoda dopisze.
A mój łobuz nie dość, że dalej odwraca się, odpycha łyżeczkę, to teraz w ogóle zbuntował się i nie chce nic poza mlekiem, nawet kaszki, którą jadł co wieczór. Nie wiem co mu odbija. Za to pała miłością do książeczek i jedną właśnie zjada ;-).
 
reklama
Lulim, Justynaj gratuluje wam maluszkow!! jeszcze nie mialam okazji wiec zycze Wam wszystkiego naj, oby dzieciaczki pieknie rosly, a wy byscie sie w miare wysypialy i zeby hormony pologowe zbytnie nie dokuczaly :)

hopsasanka wspolczuje tych chorob :/ faktycznie popros lekarza o badania krwi i moczu, bo to az dziwne ze tak czesto chory. zycze duzo zdrowka a Tobie znalezienia ciekawej pracy.

u nas wszystko po staremu. mala rosnie, juz sama siedzi... ja chyba pojade do Polski za miesiac. wreszcie :)
 
Do góry