dalipska udanego urlopu :-)
Kurcze przeziębienie mnie trzyma, teraz jeszcze męża gardło zaczęło boleć, a młodemu leci katar z nosa. Dzisiaj syrop z cebuli bedę robić i kanapki z czosnkiem wcinać - mam nadzieję, że nikogo nie spotkam co by nieodstraszyć ;-) A tak w ogóle, to nie wiem czy zauważyłyście, że ostatnio ciężko tu dostać NIEchiński czosnek... to tak tylko na marginesie.
W niedziele rozkraczył nam się samochód, no i dupa blada i wielki problem, bo to narzędzie pracy męża. Naprawa 5,5 tys. koron! Uwielbiam takie nieplanowane wydatki :-(
Brzuszkowe koleżanki jak tam się trzymacie?
Coś ostatnio kA-Mili też nie widać. Pewnie Danielek daje jej popalić. Mam nadzieję, że jego brzuszkowe problemy się skończyły!