reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy trójki (i nie tylko) dzieci- tu można pisać "bzdety"

U mnie trzy ciaze w okresie upałów i jedna zimowa. W upały strasznie puchlam, a obuwie nosiłam rozm. większe. Zima bylo lepiej. Nie puchlam tak jak w lato choć zabezpieczylam się i kupiłam kozaki rozm większe. Pamietam jak mialam dylemat jak ubrac mojego zimowego szkraba na wyjscie ze szpitala Chyba najlepszy okres na rodzenie dzieci to maj.
 
reklama
Hehe ja wrzesien 2013 , pozniej pazdziernik 2015 tez lato z brzuchem i pazdziernik 2017 ale rok temu nie bylo tak goraco i wogole tego nie odczulam ;) i malutki brzuch mialam, spodnie cala ciaze nosilam normalne jeszcze z paskiem bo mi spadaly az nie do wiary. Teraz jak patrze na zdjecia to sie nie dziwie ze ludzie nie wierzyli ze jestem w ciazy ;)
 
Co do nastolatkow to nie pomoge, moj najstarszy nie ma jeszcze 5 lat wiec nie ten etap ale wydaje mi sie tak jak to ktoras napisala ze nie mozna przeginac w zadna strone, ale wiem ze latwo sie mowi.. Ciezko znalezc zloty srodek. Dopiero teraz wiem co to znaczy jak ktos mowil ze jak sie ma dziecko to martwi się juz całe zycie a ja w to nie wierzylam:p
 
Ja pierwsza ciąża jak wiadomo - koniec kwietnia. Pogoda była fajniutka, bo nie za ciepło.
Później druga w listopadzie, to tak jak mówię lato to była dla mnie tragedia.
No i trzecia to luty, więc w lato nie było jeszcze nic widać.
 
Ja uważam, że w hasełku " jak beziesz miała/będziecie mieli własne dzieci to zobaczcie jak to jest" jest niesamowicie dużo prawdy. Moja mama mi powtarzała, że jak sama zostane mamą to zmieni mi się poglad na dużo spraw. Zarzekalam się, że nie :o:p a tu :szok: I to jak się zmieniło! Bardzo! Ba...ja sama się zmieniłam nie mówiąc już o poglądach.

Ogólnie to bardzo mnie śmieszą osoby, które zwracają uwagę na wychowanie i zachowanie dzieci sami ich nie majac. W myślach sobie wtedy jak mantrę powtarzam: oni też bedą daj Boże rodzicami...i roztaczam paskudną wizję z nimi w roli głównej :) jak jakcy poprawni rodzice idą do sklepu i tam ich idealne dziecko rzuca się na podłogę albo urzadza super scenę na środku chodnika!
Tak wiem, jestem okropna ale nic na to nie poradzę:rolleyes::biggrin2::biggrin2:
 
A ja pamietam jak rok temu na innym forum, gdzie tak wyszlo, ze niemal wszystkie byly pierworodkami, zostal poruszony temat wychowania dzieci.
Ja tez wtracilam swoje trzy grosze, ze kazda kobieta ma jakas swoja wizje wychowania dzieci, ale tak naprawde wszystko weryfikuje zycie i w niektorych kwestiach matka jest bardziej konsekwentna, a w innych mniej.
To taka byla odpowiedz, ze kilka dziewczyn mi napisalo, ze wszystko zalezy od matki i one beda wychowywac tak jak zaplanowaly, a nie beda "miekkie". No coz, do dzis mamy kontakt i kazda stala sie "miekka" w naginaniu wlasnych wyobrazen :p Zycie, drogie panie, zycie ;)
 
reklama
Do góry