Dzień dobry kochaniutkie.
U nas dzisiaj tez gorąco jakw czoraj.
My wybieramy się dzisiaj do pzredszkola spotkać się i zapoznać z panią wychowawczynią.Mamy godzinke otwartego pzredszkola.
A potem wybieramy się na miasto,musimy sprawdzić ceny butli na wode,bo jak an mazury jedziemy to musimy mieć taki baniak na czystą wode.
A jeszcze chcemy się z wami podzielić wiadomością dnia naszą, tatuś jutro przyjeżdża na dwa dni do nas. Trafił mu się rozładunekw Polsce w Bolszewie iz jedzie na weekend do domku do nas.Ale fajnie dw adni teraz,a potem na dwa tygodnie pojedzie iw róci na urlop i zmykamy na Mazury.
Czarna551 fajnie masz,ja tak bym chciała latać w pidżamce hehe
Ale zeście sie rozpisały z tym piciem.Mój tam lubi piwko i pije,ale w domciu ze mną;-)
:-)i ja mu nie zabraniam.Bo wiem,ze umie się kontrolować,nigdy nie było nic złego z powodu tego piwkowania.A jak sobie jedno wypije,to mi to wogóle nie przeszkadza.U nas chyba już się przyjęło,że piwo w doma musi być dla meżą.
Pycha super nad jeziorko,ja też bym cchiałą nad jeziorko,chyab męża namówie,jak wróci,bo tak to nie ma z kim. A najlepiej to wsyzxtskich zawieźć przywieźć postawić ejdzneie i wsyztskoz a nich zrobic to moze pojadą naj jezioro z emną
.ach szkoda słów...
Sewa not o ci współczuję z tą nocką zarwaną...a co jest nie tam z sisiorkiem jędrka?? Powiem ci ze 3/4 chłopców ma jakiś problem z eswoim małym.Mój miał wsyztsko oki na bilans dwulatka.A teraz w sierpniu ide na bilans trzylatak i abdania do pzredszkola.
Pycha co do siusiania,jest tak gorąco ze dzieci to wszytsko wypoca i wyparuje z nich. jeśli by ją szczypało czy bolało przy siusianiu to byłby kłopot.Ale mój też tak miał i ma. Rzadko robi siusiu,bo wypoci i wylata wszystko z niego poprotu wyparuje.
Iwonka tez zarwana nocka,ojej ja już nie pamiętam tego.Ale współczuje,bo ptoem człowiek na obroty wejsć nie może..
A co do zostawiania dzieci.Ja zostawiałam nieraz Mateuszka to z teściową to z szwagierką,z babcią na dwa trzy dni.Bo miałam biwaki w pracy.Ale z meżem mim to tlyko na jeden dzień zosatwał mały.Ale mó mąz ma problem z dawnaiaem jedzenia małęmu(no bo co on je) a dziecko moje je wsyztsko co my jemy. I jak go kapać oczywiscie.Chocia.ż wiem ze jakby miał zosatć to dąłby rade
ale jak ja jestem to po co ona ma to robić wszytsko skoro ja to zawsze robie(takie ejst jego zdanie) i dlatego nigdy jak jestesmy razemw domu to nie zroib nic przy małym.Ale baiwą się non stop...