reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy dwójki dzieci.

reklama
A jak sobie dawalyscie radę z poczuciem winy odnośnie starszaka będąc jeszcze w ciazy?
Ja ta obecna bardzo złe znoszę, niewiele udaje mi się robić i często się martwię, ze nie mogę spędzać z mała tyle czasu, ile bym chciała albo ile ona potrzebuje. Mąż mnie wspiera i świetnie się nią zajmuje a ja jestem zazdrosna (bo tez bym chciała się moc z nią bawić), sfrustrowana, zmęczona, czuje się nieporadna no i czasami przewija mi się taka myśl czy mój egoizm (chęć posiadania drugiego dziecka) nie odbije się negatywnie na moich przyszłych stosunkach z córka. Wiadomo, wież się kreuje raz...
Tez miałyście takie myśli czy tylko ja tak rozdzielam włos na czworo?
 
Wiesz każda będzie miała różne uczucia z którymi się będzie zmagać. Patrzyłam na to tak, że mój Starszak też potrzebuje kogoś innego niż tylko rodzice. Fajnie jest się bawić z rodzicami ale potem jeszcze fajniej z bratem lub siostra. Myślę że może spójrz na to z tej strony że drugie dziecko nie tylko Ty będziesz kochać ale też to pierwsze zbuduje nową więź z rodzeństwem A to naprawdę fajne. Jeszcze tyle lat przed Wami wspólnych zabaw, że naprawdę nie musisz czuć się winna, że teraz sytuacja wymaga trochę odpuścić poza tym jak tata daje radę to możesz być z niego dumna i ciesz się po prostu że Twoje dziecko czuje się dobrze nie tylko z Tobą ale też z drugim rodzicem [emoji4] głowa do góry ułoży się
A jak sobie dawalyscie radę z poczuciem winy odnośnie starszaka będąc jeszcze w ciazy?
Ja ta obecna bardzo złe znoszę, niewiele udaje mi się robić i często się martwię, ze nie mogę spędzać z mała tyle czasu, ile bym chciała albo ile ona potrzebuje. Mąż mnie wspiera i świetnie się nią zajmuje a ja jestem zazdrosna (bo tez bym chciała się moc z nią bawić), sfrustrowana, zmęczona, czuje się nieporadna no i czasami przewija mi się taka myśl czy mój egoizm (chęć posiadania drugiego dziecka) nie odbije się negatywnie na moich przyszłych stosunkach z córka. Wiadomo, wież się kreuje raz...
Tez miałyście takie myśli czy tylko ja tak rozdzielam włos na czworo?
 
Do góry