...no więc obstawiam moje wczorajsze jedzenie;/ Alunia jak wstała była cała obrobiona - a spała już spokojnie 3godz. Wstała w innym humorze całe szczęście - zjadła, pół godzinki pooglądała świat i dalej w kimono...i znów pobudka, kąpiel, amu i dalej spać - więc raczej to ból brzuszka i tyle...no ale teraz trzeba rozkminić od czego;/ bo mam nadzieję, że możemy takich płaczów uniknąć - tylko super mi opinię wyrobi u położnej - że mam strasznie rozdarte dziecko
bo głos to się do programu Bitwa na głosy nadaje
mówię Wam - tak małą dała czadu - a Ona tak odpukać dopiero pierwszy raz;/ ale w sumie uśpiła moją czujność, bo sobie jadłam co chciałam - oprócz mocno smażonych rzeczy, kapuchy, fasoli i tym podobnych - więc trzeba się będzie przyjrzeć temu co jem...szkoda mi niuni by tak cierpiała;/Więc tak jak Emri pisała - zależy jakie się ma podejście - uważam, że przecież w ciąży raczej sie wszystko je i dzidziol jest przyzwyczajony do różnych smaków - ale jak są problemy...brzuszek, kolki, alergia na skórze to trudno nic nie można zrobić i lepiej jeść to co nie działa na maluszka....czasem to jedyna droga jeśli się chce karmić cycusiem...
Emri, Kaoryba - no u nas przy Bartuchu to tatuś był tą mocniejszą stroną;/ przy nauce zasypiania bez cycusia to M miał mocniejsze nerwy i wytrzymałość - bo rzeczywiście, czasem te pobudki to tylko przyzwyczajenie a nie głodek - na początku to trwa wydaje się wieczność taki płacz i lament..ale coraz krócej i krócej..dojdziecie do celu!!! Nie wiem czy to pocieszenie, ale może nadzieja na przyszłość - z moich obserwacji - Ala nie spędza tyle czasu przy cycu co Bartuch w jej wieku - wtedy to miałam wrażenie, że mały wisi na piersi non stop - ale przysypiał przy cycusiu, ja chciałam mu zabrać bo już nie jadł...to wrzask i znów cyc i tak w kółko;/ Próbuję Ali dawać smoczka, ale też ciężko - krztusi się wypluwa, nie chce;/ czasem załapie i ssie sobie łądnie, jak zaśnie wypluwa - ale to sporadycznie - udaje się jej w maire zasypiać samej, ale jestem przy niej, głaszczę, poklepuję po pupci itd. Choć jak już tak uśnie przy cycu na amen, to nie mam sumienia jej rozbudzać by znów zasypiała sama - jak będzie dalej nie wiem - ale wydaje mi się, że chłopcy to jacyś bardziej cycoholicy niż dziewuszki!
a co do tego terminu - to u mnie się ma nijak!!!!bo jeśli nawet dzień by się w miarę zgadzał to już miesiące nie
więc tutaj nie potwierdzę
...a tak poza tym to już niecierpliwie czekam na kolejne maluszki nasze forumkowe