No witam Was wszystkie - choć widze, że w sumie we dwie dziś tu królujecie ;-)
Tak od razu w kwestii nadgodzin to powiem, ze u nas analogiem tych nadgodzin są dyżury - i szczerze nie znoszę jak mój M chodzi na dyżury
24h poza domem - no i tak około 4 razy w miesiącu.. Ja póki co korzystałm, że pracę traktowałam jak tymczasową, więc zmusic mnie nie mogli do brania dyżurów [zwłaszcza, że prawo mnie broni, bo do 4rż dziecka matka nie ma obowiązku dyżurować
] - jak juz zaczepię sie gdzies na stałe to prawo prawem, ale dyzurowac będę musiała.. Ale pocieszam się, że jeszcze troszkę czasu mam ;-)
Livastrid - co do tego tranu cytrynowego to jak dla mnie jest w miare neutralny, natomiast dałam łyżeczkę mojemu M i prawie mi zwymiotował w kuchni ;-) Na szczęście Staś nie zgłaszał zastrzeżeń
Agnieszka - no HTC jest fajny, więc frajda musi być wielka :-) No i na początku pewnie będziesz obchodziła się jak z jajkiem ;-) Ja z kolei mniej więcej za miesięc [jak już wrócimy z Zakopanego] będe wymieniała moją poczciwą nokię N95-8Gb na iPhone'a i juz jestem podekscytowana
Moja pierwsza nie-nokia to będzie ;-) No i w związku z tym trochę się martwię jak zniesie mój "styl' obchodzenia się z telefonem [w sensie, ze nie jestem osobą przesadnie dbającą o telefony ;-)], a przede wszystkim zabawy Stasia nim.. Jeszcze żaden telefon nie wytrzymał u mnie dłużej niż 2 lata - a obecna nokia od 2 miesięcy musi byc związana sznureczkiem wkoło, żeby nie gubiła sieci ;-) Cóż, no jestem psują ;-)
Isana - strasznie mi przykro :-(
O, widzę że jeszcze Ty
kaamaa dołączyłaś
Czyli powoli tłum się robi ;-)