reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamoza

Aaa_95

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
3 Wrzesień 2019
Postów
111
Potrzebuje trochę się wygadać, zasięgnąć waszej opinii stąd mój post. Otóż jestem mamą 15msc synka, od początku zostawał z tatą z racji tego , że dziadków mamy daleko widział ich sporadycznie jednak mimo to nie bał się obcych osób,ostatnio częściej jeździmy chętnie się bawi z dziadkami itd. problem polega na tym, że w domu większość czasu spędza ze mną, ma pracuje, sporadycznie wykąpie i weźmie młodego na spacer. Od ok.msc u synka włączyła się mamoza. odkąd skończył rok został odsmoczkowany co wiąże się z dluzsza mordenka przy zasypianiu. Mleka nie piję bo żadnego mam nie toleruje od piersi odstawiony,teraz jedynie wpycha łapki pod bluzke i musi potrzymać czasem za cycusia.Niby wyjdzie z kimś na spacer ale jak mnie widzi to krzyczy' mama,mama', nawet jak się budzi w nocy to 'mama,mama". ostatnio była u nas teściowa bez problemu wychodził z nią na spacery, jednak gdy zauważył mnie idąca ze sklepu odrazu krzyk,po powrocie do domu też krzyk o szukanie mnie.czasem nawet nie mogę iść się sama załatwić bo płacze i tłucze się do drzwi. Jak temu zaradzić? Dodam, że jestem w ciąży i przeraża mnie fakt , że nie mogę nigdzie wyjść na dłużej i zostawić na noc syna .owszem nie próbowałam jeszcze ale za tydzień mamy wesele i ma zostać z moją mamą. Czy mamoza minie?skąd się wzięła jak jej zaradzić?
Na żłobek prywatny nas nie stać, no może stać ale kupujemy większe mieszkanie więc korzystniej dla nas odlozyc kasę i czekać a dostanie się do publicznego.
 
reklama
Mój syn został odstawiony od piersi właśnie ok 15 miesiąca, żeby skończyć ta fatalną fazę na mamę. Dziś ma ponad dwa lata, funkcjonuje fajnie i w żłobku i z tatą, z ciociami i dziadkiem. Generalnie, jak jest problem (np.posika sie na spacerze albo uderzy) to zawsze mama.. Alw wychodze na zakupy, zamykam juz drzwi do toalety. Wypracowałam to trochę.. Żłobek pomógł, ale ile się tam napłakał to jego.. System mamy taki, że mąż usypia go co drugi dzien- zaczęliśmy właśnie po odstawieniu. Były wojny i zale, potem było już ok. Wróciła znów wyłączna mamoza po kilku miesiącach, a teraz z nie jest super. Zdarzalo mi się, zostawiać go u siostry, nawet jak płakał, wyszłam kilka razy wieczorem, polało się kilka łez. Ale dziś, nie wiem czy to już jego wiek, czy faktyczne wypracowanie, ale jak wychodzę z domu, albo zapraszam do żłobka, pięknie się żegna i mi macha.
Myślę, że to musi przyjść taki etap po prostu..
Bądź dzielna!!
 
Taki etap. Wróciłam do pracy, gdy córka miała 14 mies. Teraz ma 18 mies i też jak coś się stanie czy przebudzi się w nocy to tylko mama jest potrzebna 😉 W ciągu dnia bez problemu zostaje z babcią, jak wychodzę robi papa i daje buziaka a jak wracam to nadrabia ten czas i jest taką przylepką. To mija, syn też miał taki etap. Pozostaje przetrwać i kiedyś powspominać 🤪
 
Dokładnie, taki etap. Kiedyś minie 😅 a do tego czasu pocieszam się, że kiedyś będzie mi tego brakować. U nas nasiliło się kiedy wróciłam do pracy. Kiedy mnie nie ma w pobliżu wszystko jest ok, ale tylko pojawię się w zasięgu wzroku to tylko mama. W nocy też tylko mama...Czasem nawet załatwiam swoje potrzeby w łazience z córka na kolanach..
Teraz ma 16 miesięcy i widzę jakieś światełko w tunelu. Do żłobka maszeruje i nawet się nie odwróci. Na początku ciężko było mi ją zostawiać płaczącą. Nawet u cioci czy babci. Ale mus to mus. Obie musiałyśmy się tego nauczyć.
 
Najbardziej dobija mnie moja fakt, że teściowa ciągle porównuje syna do kuzynów 2tyg starszego i 2msc starszego. Bo tamci zostają na noc i nie wołają tylko mama.kazde dziecko jest inne i rozumiem że nie ma magicznej cyfry która upłynie a ten okres minie. Tak jak wspomniałam że żłobkiem ciężko ale może chociaż jak więcej zaangażuje męża i poprosze prababcie o przyjazd to się bardziej przyzwyczai?
 
reklama
Ja mam 17 miesięcznego synka i w dzień bez problemu jest bez mamy. Jak jest na placu zabaw z tatą i mnie zobaczy, to biegnie krzycząc "mama", ale w drugą stronę tak samo to działa. Ale bardzo łatwo go pożegnać, "papa" i wraca do zabawy. Z babciami zostaje, z ciociami też się chętnie bawi.
Ale jak przychodzi noc... Nie ma mamy, nie ma spania. Za 2 miesiące termin drugiego porodu, a my nie wiemy, jak nauczyć dziecko zasypiać z tatą. Mąż się stara, kombinuje, a jest tylko coraz większy krzyk "mama tu". Przyjdę ja, usiądę sobie albo położę się obok dziecka, od razu spokój i oczy zamknięte, zasypia.
 
Do góry