reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

mam wrażenie nieuchronnego końca

magda2416

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
3 Wrzesień 2010
Postów
53
od pewnego czasu mój partner traktuje mnie tak jakbym była przysłowiowym piątym kołem u wozu. na moje pytanie co się dzieje usłyszałam że znowu go zamęczam a według niego nic się nie zmieniło. nie jest romantyczny bo przecież zjada nas rutyna posiadania 9-miesiącznego dziecka. szkoda że nie widzi że przestał mnie przytulać, przytulać. ostatnio jak wysłałam mu smsa że kocham ich (jego i dziecko) nic nie odpisał a na pytanie czy go dostał powiedział że kleił swoją skrzynkę i dlatego nic nie napisał. niestety nie potrafię ignorować wrażenia że coś się złego zbliża tylko on nie ma odwagi tego powiedzieć na głos a poza tym ja tak nie chcę żyć żeby prosić kogoś o uwagę albo o zgrozo seks. oczywiście na zewnątrz pokazuję że mnie nie dotyka ale w środku płaczę
 
reklama
Takie kryzysy, zwlaszcza przy malym dziecku są normą:( Także to przechodziłam, ale teraz jest juz o wiele lepiej:) wiec glowa do gory:)
 
Pokaż na zewnątrz też, że Ci przykro, że Ci go brakuje, może przerosła go odpowiedzialność, która spadła na niego wraz z narodzinami Waszego dziecka, niech wie, że jesteś i że może na Ciebie liczyć i przede wszystkim, że Ty potrzebujesz wsparcia od niego. Na pewno się ogarnie, trzymam kciuki :) niestety dla facetów sfera uczuć i emocji nie jest taka oczywista jak dla nas ;)
 
ja rowniez przechodzilam to samo, i to dosc niedawno, ale ja plakalam robilam mu awantury, ze penie juz mnie nie kocha , ze niejsetem atrakcyjna dla niego, ze ja tez potrzebuje uczucia itp, po jakims czasie sam mi powiedzial o o chodzi, i teraz jest o wiele lepiej, teraz ostatnio wrocilam ze szpitala i tez mu powiedzialam za czym tesknie, a uczucia nie trzeba tylko sexem okazywac:)
 
od tygodnia próbuje z nim rozmawiac i słysze tylko ze go juz to meczy. Mówię że nie wiem o co chodzi, że się boję. a on na to ze powinnam cos robic dla siebie i przestac o tym myslec. a ja nie potrafie. ciężko mi a do tego dochodzi jeszcze fakt że wróciłam do pracy i w dwójnasób mi cięzko.ostatnio okazalo się że koresponduje z jakąs kobietą którą poznał jakiś czas temu, powiedziałam mu że nie ejst to fajne że do kogoś pisze meila przez 15 minut a ze mną nie ma o czym rozmawiać. powtórzył to co już napisałam że go to męczy bo nic się między nami nie zmieniło. i kółko się zamyka.
 
Magda,ewidentnie coś jest nie tak...
Ale ja Ci nie pomogę,ani żadna z nas...
Może czuje się odpowiedzialny za Was i dlatego mówi,że nic się nie zmieniło?
Może przytłacza go codzienność?
Może chodzi o co innego?
Posłuchaj go i zajmij się Sobą,wiem,że to nie łatwe ale spróbuj.Zobaczy,że masz co robić i z kim to powinien zwrócić uwagę na Ciebie:)
Faceci są dziwni,im większy problem tym bardziej uciekają...
Jeszcze jedna rada: napisz list...długi,szczery.Opisz co Cię gnębi,co czujesz,jak boli Cię jego zachowanie,jak brakuje Ci męża,przyjaciela i kochanka.Szczerze ale bez napaści i oskarżeń.Wsuń mu ten list wieczorem albo rano przed pracą,niech przeczyta i poczekaj aż sam przyjdzie porozmawiać.
 
magda to, ze pisze z jakas kobieta przez 15 minut to nie jest normalne, powiedz mu, ze jak sie nic nie zmienilo skoro kiedys nie potrzebowales pisac z jakas kobieta a teraz potrzebujesz?? a to, ze wrocilas do pracy to bardzo dobrze, kobieta powinna czuc sie niezalezna, zeby w razie co sama umiala sobie dac rade, poza tym nigdy niepros meza o seks bo to Cie poniza, a tak zrozumialam z twojego postu ze prosisz nie wolno Ci tego robic, kobieta powinna byc caly czas w malzenstwie jak mysz, zeby kot (maz) mial za czym gonic, powinna kusic, ale jednoczesnie udawac troche niedostepna, bo facet chce czuc sie zdobywca, a jak ma juz wszystko podane na tacy to bardzo czesto mu sie odechciewa i zaczyna szukac bodzcow do poczucia sie zdobywca poza domem, powodzenia
 
martusia1605 i zgodzę się z Tobą z tym kotkiem i myszką.. Ale czasem zdarza się że ten kot nie ma ochoty gonić myszy.. bo już jest leniem.. :/ i wtedy zaczynają się problemy.. :(:( Bo ciężko dotrzeć do niego :(
 
reklama
virmina a tego to nie wiem ja jeszcze sie z tym na szczescie nie spotkalam z tym, zeby nie chcial, fakt czasem nie chce, ale sporadycznie
 
Do góry