reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majowe maluszki, nasze wątpliwości i radości(pielęgnacja i higiena)

O, to cieszę się że mój największy fuj jaki pamiętam to wycieranie twarzy naślinioną chusteczką - pewnie każdą z nas to spotkało.
 
reklama
bra... fuuuuj:eek::baffled:
po to jest widelec żeby jedzeniue pougniatać
a wogóle to nie wiem ile te małe miały ale moja już od 9 miesiąca sama gryzie i wtedy robiłam jej na mniejsze kawałeczki , a teraz już ma normalne kawałki a ma dopiero 14 ms i sama rozgryza sobie wszystko i je...:tak:
 
FUJJJJJJJJ co wy tu piszecie, jak można oblizać dziecku jedzenie, albo je pogryźć za nie, niedobrze mi się zrobiło jak tylko to sobie wyobraziłam.
 
to wyobraźcie sobie dziewuszki co ja przeżywam mając ten obraz przed oczami ;/ bleeeeeeeeeee
 
takie zwyczaje często maja tez starsze osoby, wieku naszych mam. moja ciocia twierdzi, że dziecko trzeba przegrzać, to będzie wtedy zdrowe. tak zrobiła z córeczka mojej kuzynki, która później dostała takich potówek, że nie mogli sobie z tym poradzić... ale i tak cały czas uważa, że wie lepiej.
 
takie zwyczaje często maja tez starsze osoby, wieku naszych mam. moja ciocia twierdzi, że dziecko trzeba przegrzać, to będzie wtedy zdrowe. tak zrobiła z córeczka mojej kuzynki, która później dostała takich potówek, że nie mogli sobie z tym poradzić... ale i tak cały czas uważa, że wie lepiej.

Dzieci znacznie gorzej regulują temperaturę niż my. Trzeba pamiętać, że maluszki głównie leżą więc jak jest troszkę chłodniej a my idziemy to czujemy że jest cieplej. Dlatego warto nakryć maluszka choćby pieluszką flanelową jak śpi. Ale przegrzewanie to zmora! Dzieci przegrzewane częściej chorują, mogą dostać udaru cieplnego (wcale nie trzeba sterczeć na słońcu żeby zachorować), Jak maluch się spoci a potem zawieje go wiatr to może zachorować nawet na sprawy neurologiczne - na mokrej skórze nawet letni zefirek będzie lodowaty. I dzieci przegrzewane znacznie częściej cierpią na bezdechy senne a w efekcie nawet śmierć łóżeczkową! Naszym zadaniem jest chronić maleństwo przed zimnem ale przed gorącem też. Przyjdzie lato to nawet zabronione jest spacerowanie z takimi kurczakami małymi w upały bo takie organizmy znacznie gorzej sobie radzą niż nasze. My wychodziliśmy do parku dopiero po 18 z Paulą jak upały takie były. Nas dorosłych dobijały a mamy grubą skórę, włosy, tkankę tłuszczową i więcej ciała więc dla dorosłego temperatura otoczenia ma mniejsze znaczenie ale dla niemowlaczka z jego cienką skórą i niedojrzałymi układami to koszmar.

Nasz pediatra zawsze twierdzi, że lepiej lekko przeziębić i niech nawet pokicha ze dwa dni, niż przegrzać i przewiać. Poza tym wiem po sobie, że do ciepła człowiek szybko się przyzwyczaja i potem jest mu potrzebna wyższa temp. dla takiego samego komfortu, a potem znów wyższa...
 
Masz racje Marzenka. To widac swietnie tu w UK (chociaz to jak oni ubieraja dzieci to z kolei wlos sie jezy, bo potrafia w zimowy, wietrzny dzien puszczac dzieciaki bez czapek, rajtkow to te dzieci nie znaja chyba wcale, a juz na pewno nie chlopcy, no i te bose nozie malenkich dzieci w skopping'ach), ale fakt faktem, ze te dzieci, a potem juz dorosli, sa bardziej odporni na choroby. Lapia owszem przeziebienia, ale wydaje sie, ze latwiej je znosza i przechodza... Wezmy chocby taka roznice, ze w UK zalecana temperatura do spania dla dziecka to okolo 18 stopni (okreslane jako: warm), w PL to 20-23 (co wg tutejszych okreslen stanowi: hot).
Ale chyba odbieglam lekko od tematu ciuszkowego :)
W kazdym razie zadnych cieplych kombinezonow dla naszych majowkowych dzieci, dopiero na jesien/zime...

A ja bylam dzis w Mothercare i dostalam oczoplasow :) coprawda na dziale dla dziewuszek to mozna zemdlec nawet, widzac te kiecunie jak dla ksiezniczek, ale i dla chlopaczkow maja cudenka :)
Mieli slodkie zestawy pajacykow z bodkami i sliniakami - dla chlopcow z Mickey Mouse, dla dziewczynek z Minnie :) albo takie same zestawy z napisami 50% Mummy + 50% Daddy = Me :) Sama slodycz!
 
Masz racje Marzenka. To widac swietnie tu w UK (chociaz to jak oni ubieraja dzieci to z kolei wlos sie jezy, bo potrafia w zimowy, wietrzny dzien puszczac dzieciaki bez czapek, rajtkow to te dzieci nie znaja chyba wcale, a juz na pewno nie chlopcy, no i te bose nozie malenkich dzieci w skopping'ach), ale fakt faktem, ze te dzieci, a potem juz dorosli, sa bardziej odporni na choroby. Lapia owszem przeziebienia, ale wydaje sie, ze latwiej je znosza i przechodza... Wezmy chocby taka roznice, ze w UK zalecana temperatura do spania dla dziecka to okolo 18 stopni (okreslane jako: warm), w PL to 20-23 (co wg tutejszych okreslen stanowi: hot).
Ale chyba odbieglam lekko od tematu ciuszkowego :)
W kazdym razie zadnych cieplych kombinezonow dla naszych majowkowych dzieci, dopiero na jesien/zime...

Bubbles nie zgodzę się w tym przypadku, ja widzę w pracy co z tymi ludźmi dzieje się na starość, ba ok. 50 już mają problemy z chodzeniem wykrzywia im palce nogi ręce, i to wszystko jest skutkiem właśnie ich tzw. hartowania.
 
reklama
Dzieki styna! wlasnie to mialam dodac w swoim poscie, ze nie znam zadnych badan czy danych, jak to wyglada w pozniejszym wieku... no ale najlepiej mozesz to ocenic Ty, bo pracujesz w sluzbie zdrowia.
Mnie chodzilo raczej o to, ze chyba jednak w PL wciaz sie przegrzewa dzieci, a juz szczegolnie starsze pokolenie to uwielbialo nosic dzieci po domu w czapeczkach...
 
Do góry