reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2013 :):)

reklama
Kolorowa, bardzo nam miło-ktoś jeszcze;-) w grupie zdecydowanie lepiej:-)
Tylko bez ściemy,jeśli już ktoś ma oznaki zbliżającego sie rozwiązania pomimo terminu po 20maja!
 
citrus - no cóż zrobisz, czasem nawet jak się bardzo chce, to idzie źle...ważne, żeby Mateusz był szczęśliwy, nawet na mm. A może po jakimś czasie uda Wam się na piersi też ładnie przybierać :happy:
właśnie też mnie zastanawia, czy Łucja na tym moim cycku coś rośnie... Chociaż niby zrobiły jej się pucki, więc może...a nie mam jej jak zważyć, bo waga łazienkowa przecież nie pokaże tych około 3 kg

kora - współczuję zabiegania... u mnie podobnie - gdyby nie moi Rodzice, to bym zwariowała z Kubą:sorry:

Ja razem z Matyldą na wagę weszłam i potem bez niej. A 2 dni później w piekarni mi ją zważyli ( dzięki teściowej, bo tam jej znajoma pracuje) ni i wiem że przez 2 tyg w domu jakieś 450 gram Ptysia przybrała :tak:
 
jak ja bym chciała żeby i moja przybrała, tak bardzo w tym szpitalu schudła. Moje mleko wcina ale coś nie widzę, żeby robiła się pulchniejsza no nic okaże się w poniedziałek. karmię ją piersiami ale po jednej nie na przemian, wtedy bardziej się najada, bo dłużej ciągnie ten treściwszy pokarm.
 
Właśnie wróciłam ze spaceru. Zaraz otwieram zakład bukmacherski, bo wszyscy w domu zakłady robią kiedy mnie weźmie.
Sembo - odnośnie rozwolnienia, to ja tydzień temu miałam takie że przez dwa dni byłam po 11 razy w WC:-D.

Kasienkadg - nie wiem skąd mi się to wzięło, ale się urobiłam tak, że pot mi się dosłownie po dupie lał i jakby mi wtedy wody odeszły to nawet bym nie poczuła. Dopiero wlazłam pod chłodny prysznic i jakoś do wieczora muszę dotrzymać, bo przecież o tej porze spać nie pójdę.

Kurczę, cosik ze mnie leci, ale nie wiem co to :confused2:. Wkładka niby mokra, ale ani koloru, ani zapachu... no i jakoś super dużo tego nie ma. A nie pojadę do szpitala 40km, żeby się dowiedzieć, że nic się nie dzieje. Sprawdzałam papierkiem lakmusowym, ale koloru nie zmienił więc wody to chyba nie są :dry:
 
Ja razem z Matyldą na wagę weszłam i potem bez niej. A 2 dni później w piekarni mi ją zważyli ( dzięki teściowej, bo tam jej znajoma pracuje) ni i wiem że przez 2 tyg w domu jakieś 450 gram Ptysia przybrała :tak:
Ja też tak zrobiłam (tzn nie w piekarni ;-)) i wychodzi, że Łuśka waży 3400, chyba niemożliwe, żeby przybrała 700 g:szok: Dlatego jakoś nie wierzę tej mojej wadze...

Teraz do mnie dotarło, że ważyłam ją w pieluszce i ubranku, więc pewnie jakieś 150-200 g trzeba odjąć
 
Ostatnia edycja:
dziewczyny czemu nie wszystkie jesteście na FB?? :> szybko się dołączać do grupy proszę, bo tam najszybszy jest przepływ info!!

Ja w kibelku byłam razy trzy, za trzecim to już jakieś marne strzępy tylko bo już chyba nic nie zostało :D Też jest mi trochę ble. Czuje się jak na okres centralnie, często miewałam rozwolnienie pierwszego dnia, cały czas mam ten tępy okresowy ból brzucha i pleców, już od tygodnia dzień w dzień :/
Nie ma skurczy. Nie ma odchodzących czopów. Nie ma tryskajacych fontannami wód.
Mała raczej cicha, przewraca się tylko z prawa na lewo czasem mi rękę albo nogę wypchnie. Jak pogłaszcze brzuch to odpowie.
Pewnie znowu nic się nie rozkręci, srake tak gratis dostałam jako nagrodę za wytrwałość, znając życie. Jestem chyba już zdesperowana i we wszystkich się doszukuje nadchodzącego porodu, bo dopółki rodził początek maja to czułam że jestem na swoim miejscu ale jak widać teraz i koniec się rozpakował a ja dalej Cicha Szwedka.
Małżon pojechał na lotnisko odebrać tych znajomych i zawieźć ich do kumpla u którego nocują, a ja zostałam z nawiedzonym królikiem który biega w kółko po schodach.
 
Ostatnia edycja:
ja jeszcze troche nie wyrabian z pokarmem, mój ciągnie z obu do dna i dopiero wtedy wypluwa cycka...
teraz jak odciągam to widzę, ze wypija około 120 żeby się najeść... jak wrócimy na cycka po zbiciu żółtaczki, to będe chyba musiała troche laktację podkręcić... chociaz boję się nawałów i zastojów....
we środę ważył 3750... zobaczymy jak w niedzielę....

kurcze, ja na razie też trochę ratuję organizm herbatnikami i biszkoptami... ale powoli zmniejszam ilość i zaczynam dostarczać nieco lepsze jedzenie... wszystko przez to szpitalne żarcie przez niemal 2 tygodnie:wściekła/y: poza tym jem normalnie bez smażonego, wzdymającego i tych rzeczy wskazanych jako alergizujace - czekolada, cytrusy itp. no... nieco ograniczyłam nabiał - jak wypiję jogurt, to już w tym dniu nie jem sera itp.
 
reklama
fiołkowa ja odjęłam 150 gram na ciuszki i pieluszkę.

Sembo może ten twój królik czaruje i poród chce ci wywołać.

Matylda też mi oba cyce potrafi wypić i ma jeszcze mało. Dziś pierwszy raz od kilku dni mm dostała. Wypiła całe 90 i dalej do cycka :confused2:
Już siła nie mam, co on taka głodna...
 
Do góry