reklama
Zapominajka
dwa kawałki nieba mam
Nie wiem co ci doradzić. Może mało ciągnie a ciamka bardziej...
Eeee sorry ale nie podniecam sięmój brzuch to zawsze był obniżony a tak konkretnie to mi 'zwisa' od 34 tygodnia więc ten... Nie podniecałabym się zbytnio ...
Mojej małej bardzo spieszy się na świat i muszę cholernie uważać, żeby dotrwać do terminu...stąd taki post.
sembonzakura
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Wrzesień 2012
- Postów
- 1 572
Kitka zamień się, u mnie im głębiej w ciąże tym mniej objawów. Znowu spuchłam psiakrew.
Zapominajka
dwa kawałki nieba mam
Julka Nanu urodziła
hej laseczki
sorry, ze nie pisze, ale casu ni ma ani chwili, jak wejdę i coś poczytam to już nie zdązam napisać więc dzisiaj na odwrót
ja musiałam jednak odstawić Tomka od cyca, bo bilirubina znowu wzrosła - do 254 ale żeby nie było powtórki z rozrywki z Zosią (czyli szybkiej skazy białkowej) odciągam i pasteryzuję własny pokarm, co dodatkowo wydłuża czas karmienia o 30 minut około... obojczyk chyba powoli wraca do normy... a ja nadal na dodatek urządzam mieszkanie z Tomkiem na rece albo w wózku i obiegającą mnie satelitą Zosią - dziękuje Bogu za istnienie moich rodziców, bo tylko dzieki temu jakoś to ogarniamy... J. wrócił do pracy, trzyma urlop tatusiowy na czas przeprowadzki... a Zosia po prostu przechodzi sama z siebie - niby braciszek cacy, ale całej reszcie daje masakrycznie w kość... ja w szoku jestem że to niby moje dziecko... mam nadzieję, ze jej szybko przejdzie, bo nie ukrywam, ze cierpliwość się kończy i za niedługo po tyłku dostanie, jak mi nerwy puszczą... wolałabym tego jednak uniknąć...
to tak w skrócie, biorę się do czytanie pói Zosia śpi, a Tomek opala sie z babcia na polu
sorry, ze nie pisze, ale casu ni ma ani chwili, jak wejdę i coś poczytam to już nie zdązam napisać więc dzisiaj na odwrót
ja musiałam jednak odstawić Tomka od cyca, bo bilirubina znowu wzrosła - do 254 ale żeby nie było powtórki z rozrywki z Zosią (czyli szybkiej skazy białkowej) odciągam i pasteryzuję własny pokarm, co dodatkowo wydłuża czas karmienia o 30 minut około... obojczyk chyba powoli wraca do normy... a ja nadal na dodatek urządzam mieszkanie z Tomkiem na rece albo w wózku i obiegającą mnie satelitą Zosią - dziękuje Bogu za istnienie moich rodziców, bo tylko dzieki temu jakoś to ogarniamy... J. wrócił do pracy, trzyma urlop tatusiowy na czas przeprowadzki... a Zosia po prostu przechodzi sama z siebie - niby braciszek cacy, ale całej reszcie daje masakrycznie w kość... ja w szoku jestem że to niby moje dziecko... mam nadzieję, ze jej szybko przejdzie, bo nie ukrywam, ze cierpliwość się kończy i za niedługo po tyłku dostanie, jak mi nerwy puszczą... wolałabym tego jednak uniknąć...
to tak w skrócie, biorę się do czytanie pói Zosia śpi, a Tomek opala sie z babcia na polu
edyta_o17
Fanka BB :)
Rysia - szacun. tyle to ja nie dałabym rady. Ty masz tempo. Ja dzis umyłam okna i posprzatałam lazienkę. nic więcej mi się nie chce.- i też 0 skurczy.
U nas pada od 10 rano caly czas. nawet nie chce się wyjść z domu.
Trzymam kciuki za wszystkie rodzące.
U nas pada od 10 rano caly czas. nawet nie chce się wyjść z domu.
Trzymam kciuki za wszystkie rodzące.
citrus - no cóż zrobisz, czasem nawet jak się bardzo chce, to idzie źle...ważne, żeby Mateusz był szczęśliwy, nawet na mm. A może po jakimś czasie uda Wam się na piersi też ładnie przybierać
właśnie też mnie zastanawia, czy Łucja na tym moim cycku coś rośnie... Chociaż niby zrobiły jej się pucki, więc może...a nie mam jej jak zważyć, bo waga łazienkowa przecież nie pokaże tych około 3 kg
kora - współczuję zabiegania... u mnie podobnie - gdyby nie moi Rodzice, to bym zwariowała z Kubą
właśnie też mnie zastanawia, czy Łucja na tym moim cycku coś rośnie... Chociaż niby zrobiły jej się pucki, więc może...a nie mam jej jak zważyć, bo waga łazienkowa przecież nie pokaże tych około 3 kg
kora - współczuję zabiegania... u mnie podobnie - gdyby nie moi Rodzice, to bym zwariowała z Kubą
reklama
hej
Kora ja bylam długo w szpitalu bo moja Nadia miala zółtaczkę nadal zresztą jest zółta, ale jej wartość bilirubiny wynosila 17 ju Was az ponad 200? ja tez poszłam na sposób i zbiłam ją odstawiając d cyca na 2 dni i w szpitalu mi lekarze kazali tego nie robić, bo mleko matki najlepsze, to i tak dawałam jej sztuczne i po 2 dniach poziom spadł a wcześniej tydzień była naświetlana i to nic nie dało. Teraz wróciłam do cyca. Ładnie ciągnie mam nadzieje, że zółtaczka nie wróci i nie jesto to wina mojego pokarmu.
Fajnie ze Nanu urodziła i tuli Matyde
Moja córa jest taka kochana dziś cały dzień się uśmiecha. Jest taka drobniutka, w pon idziemy na ważenie a we wtorek na usg bioderek. przez jej miednicowe ułożenie musi być szeroko pieluchowana.
Dzis byliśmy na spacerku nasz drugi. Poszłam z nią do rosmana a kolezanka bardzo odradzała, bo rota wiru itd no ale przeciez zakupy musze robić.
Dbacie o dietę jak karmicie piersią, dużo sobie odmawiacie? Ja jem prawie wszystko za wyjątkiem smazonego, ale słodyczy sobie nie odmawiam bo nie wyrobiłabym fizycznie. Brzuch prawie wrócił do formy sprzed ciąży, także nie jest żle.
miłego popoludnia
Kora ja bylam długo w szpitalu bo moja Nadia miala zółtaczkę nadal zresztą jest zółta, ale jej wartość bilirubiny wynosila 17 ju Was az ponad 200? ja tez poszłam na sposób i zbiłam ją odstawiając d cyca na 2 dni i w szpitalu mi lekarze kazali tego nie robić, bo mleko matki najlepsze, to i tak dawałam jej sztuczne i po 2 dniach poziom spadł a wcześniej tydzień była naświetlana i to nic nie dało. Teraz wróciłam do cyca. Ładnie ciągnie mam nadzieje, że zółtaczka nie wróci i nie jesto to wina mojego pokarmu.
Fajnie ze Nanu urodziła i tuli Matyde
Moja córa jest taka kochana dziś cały dzień się uśmiecha. Jest taka drobniutka, w pon idziemy na ważenie a we wtorek na usg bioderek. przez jej miednicowe ułożenie musi być szeroko pieluchowana.
Dzis byliśmy na spacerku nasz drugi. Poszłam z nią do rosmana a kolezanka bardzo odradzała, bo rota wiru itd no ale przeciez zakupy musze robić.
Dbacie o dietę jak karmicie piersią, dużo sobie odmawiacie? Ja jem prawie wszystko za wyjątkiem smazonego, ale słodyczy sobie nie odmawiam bo nie wyrobiłabym fizycznie. Brzuch prawie wrócił do formy sprzed ciąży, także nie jest żle.
miłego popoludnia
Podziel się: