reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2013 :):)

reklama
u mnie tez nie ma, zakupiłam dziś skakane:), a poza tym zeżarlam na shopingu pizze , frytki , cole , ciastko , tak mnie odmóżdżyło przed dietą.

zakończenie karmienia wiaze sie z wprowadzeniem mm , ja zaczełam podawac , narazie raz dziennie, karmie cycorami 2 razy na dobe
 
Ostatnia edycja:
Ja właśnie czekam na pizzę;)
I się poryczałam na filmiku, co to dziś w sieci krąży. Noworodek wyciąga łapki do mamy, która się dopiero budzi po cesarce. Poryczałam się tak, że M. się przeraził jak wszedł do pokoju. I tak sobie pomyślałam, że tak walczymy z tym spaniem z nami, martwimy się jak nam dzieciaczki wiszą na cyckach, a przecież one tak szybko rosną i niedługo już im tak nie będziemy potrzebne. No i siedzę i wyję. Głupia matka, głupia. Mieliśmy z M. mieć wieczór dla siebie, a ja nosem siorbię z tęsknoty za dzieckiem co śpi w pokoju obok.
 
Filipia daj linka... ja lubię się tak od czasu do czasu wyryczeć...

Też bym powoli odstawiła tylko przy BLW nie zalecają... ale postanowiłam,że od kwietnia zacznę wprowadzać mm. Ciekawe jak to będzie,bo Młody może z trzy razy w życiu pił. Jeny Wojtek w dzień to 4 razy cycuje...

Ech... ja mam kryzys z M. tamten weekend go nie było, bo pojechał na targi wędkarskie:crazy: teraz firmę rozkręca i nie ma czasu, bo musi ze wspólnikiem poogarniać trochę... a ja? Jakoś tak mi smutno...

A i wrzuciłam Wam przepis na ciasteczka... moim zdaniem są w miarę dietetyczne;)
 
Ostatnia edycja:
Niezwykły film z pierwszego spotkania noworodka z jego mamą - Dziecko

U mnie z tym cycowaniem różnie. Wczoraj zamiast obiadu dałam cycka, bo nie chciał jeść, a wychodziliśmy i potem trochę przed snem. W nocy tylko dwa razy się budził na jedzenie. A dziś maruda co trochę się na mnie wspinała. Także raz mi się wydaje, że uda się odstawić, a raz wydaje mi się, że się cofamy.
A mm postanowiłam po skończonym roczku dać. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Zostało mi jeszcze tylko dwa miesiące;)

Chyba będę miała zakwasy po tej Chodakowskiej i hula hop;) Cienias ze mnie straszny;)
 
Ech pozazdrościć tym co do schudniecia potrzebuja tylko poćwiczyć. Zostala wam ta przyjemniejsza cześć.
Powiem wam ze do poludnia łatwiej mi utrzymac rygor. Potem nagle robi sie nawarstwienie obowiazkow spacer zakupy obiad i nie ma kiedy zjesc. Wychodzi mi jedzenie po powrocie m. z pracy. Dzisaj opitolilam tylko zupę, ogorkowa na wywarze warzywnym wiec o miska kaloryczność sie nie martwię. No do tego dwa tosty z pelnoziarnistego. Po obiedzie z Małym obrządek i o kolacji mowy nie ma. Chyba ze teraz. Jak zasnął :/ Ech pracuje nad tym.

Filipia z przykrością zawiadamiam ze odpuszczę jutro basen. Niby nie jest jakos zle ale zeby to byl piaty dzien to wiedziałabym ze juz raczej sie nie rozwinie a to pierwszy wiec nie wiadomo gdzie pojdzie dalej. Tragedii nie ma ale jak kichnie to z dwoch dziur sciezka idzie :) na szczęście gil przeźroczysty wodnisty. Rano jeszcze całkiem zimno wiec wolę nie.
Drugi argument ze ja kaszle.
A trzeci ze mnie tak masakrycznie wysyfilo ze bez makijażu sie nie nadaje. Nie wiem czy juz okres, czy przeziębienie, czy za duzo czekolady ostatnio bylo. Jedno zagoje wyłazi drugie.
Muszę do m. pisać sms gdzie on jest. Wiecznie polezie gdzies jak usypiam i nie ma nawet kto poduszki klinowej wyjąć.
 
Skakalam spocona jestem jak szczur,a płuca chyba wyplułam na beton, jak ktos mnie widział to miał niezły ubaw, wychodzą lata siedzenia na dupie
 
Jestem i ja..nie wiem co na to Evi...ale ja pytalam dietetyk o kolacje...ze czasem nie zdaze wczesniej..czy moge pozniej..to mi odpowiedziala ze lepiej nawet pozniej cos przekasic chocby musli lub jogurt lub cos na chrupkim chlebie niz nic bo wtedy organizm sie przestawia na magazynowanie..wiec ewcia szamnij niz masz z glodu umrzec i rano rzucic sie na sniadanie...

Teraz rozpisala mi tak diete ze mam 4 posilki zamuast 5 bo nie wyrabialam 5 i kolacje mam o 21 lekką ale mam, za to mam bardzo syte 1 sniadania i obiady...zrezygnowalam z podwieczorku na poczet wiekszego 2 sniadania bo wlasnie rano jestem najbardziej glodna , a w godz wieczornych jakos ten glod przechodzi...
Mysle i tak ze kazdy organizm jedt inny i trzeba samego siebie obserwowac i diete dopasowac do swojego rytmu glodu, aktywnosci i preferencji..

A moj wielki głód poszedk dpac dopiero pi 22.. Nie wiem co on tsk sie przestaeil..mysle o zakonczeniu cycowanis i nie wyobraxam sobie tego...psychicznie nue dam rady...nie wyobrazam sobue tego ze on zaglada mi w dekolt a ja mowie synu nie wolno..nie ma...nosz kurcze..nie wiem kto tego cycowania bardziej potrzebuje czy ja czy on..po prostu ja nie chce przestac karmic...jakas nienormalna jestem...
 
Ostatnia edycja:
Dzięki Camel. Zjadłam kanapeczke. Wedlinka plus papryka. Uwielbiam swieza papryke, ale gruba pajde na kanapce. W salatce mi juz nie smakuje tak. A jakas pieczona czy duszona to w ogóle.
Myślę ze ja tez wiecej niz 4 posilki nie dam rady. Jakoś tak kumuluje wybieram choc zdaje sobie sprawę ze Evi mogla to ułożyć i pod wzgledem "smakowym" i wartości odżywczych. Fajnie ze Ci waga ruszyła i to w tym optymalnym tempie.
I fajnie ze tak czadujecie z aktywnością fizyczną, aż mi się smutno na sercu zrobiło ze siedzę taka zdziadziala i zadychana.

Moj kindol rzuca się po łóżeczku. Nie może bida oddychać ... :(
 
reklama
hejka

u nas nocka koszmarna....Tomek ryczał od 23....film mi sie urwal ok.2...jak sie ocknelam...spal

dzis juz samopoczucie lepsze...dzieki za dobre slowa :)
pogadalam dzis tez tak od serca z bratowa (od Adasia), pocieszyla troche, wiec biore sie w garsc i ciagne ten moj żywot matki-Polki :)

zaliczona wizyta u dentysty z Ania :) ja tez chcialabym tak leczyc zęby, szast prast...wyganiamy robaczka (bez borowania), wyrzucamy buty robaczka, tablet...i zakladamy plombke....spoko
za tydzien kolejna wizyta

a jutro na polepszenie humoru ide z moja córka do fryzjerki....Ani skrocimy troszke, ja machne psaemka (odrosty juz na pol glowy) i tez podetne

moja mama poradzila mi jakis zel rozgrzewajacy dla dzieci, kupilam i nasmarowalam...narazie spia spokojnie w miare...ale wczoraj do 23 tez byla cisza....dopiero poztem sie zaczelo
 
Do góry