Filipiamama
Fanka BB :)
Też mam takie wrażenie.
Wczoraj noc była fajna, a dziś powrót do normy. I od rana marudzenie. A przebieranie rano to jakaś farsa. Normalnie się z tym nie śpieszę, ale dziś wylał na siebie herbatę i trzeba było działać.
Ale ja pamiętam jeszcze czasy, jak mi wstawał codziennie o 5 Ale wtedy był mało obsługowy. A teraz wstaje człowiek zmarnowany po nocy i nawet nie ma chwili, żeby odsapnąć, tylko zaczyna się gonitwa. Jak ja bym chciała usiąść na chwilę. M. się mnie wczoraj zapytał, czemu jak Filip idzie spać wieczorem, to ja się nie położę o 21. A bo mi żal tego czasu.
Wczoraj noc była fajna, a dziś powrót do normy. I od rana marudzenie. A przebieranie rano to jakaś farsa. Normalnie się z tym nie śpieszę, ale dziś wylał na siebie herbatę i trzeba było działać.
Ale ja pamiętam jeszcze czasy, jak mi wstawał codziennie o 5 Ale wtedy był mało obsługowy. A teraz wstaje człowiek zmarnowany po nocy i nawet nie ma chwili, żeby odsapnąć, tylko zaczyna się gonitwa. Jak ja bym chciała usiąść na chwilę. M. się mnie wczoraj zapytał, czemu jak Filip idzie spać wieczorem, to ja się nie położę o 21. A bo mi żal tego czasu.
Ostatnia edycja: