Nia, Mateusz wisi mniej, ale dlatego, że po piersi i dodatkowo butelce po prostu jest najedzony "do pełna" i zasypia. Budzi się za mniej więcej 3 h (albo ja go budzę, jeśli sam nie wstaje) na kolejne karmienie. Z piersi, mam wrażenie, ssie coraz bardziej efektywnie i dłużej, choć dziś już dwa razy nadprogramowo ssał między karmieniami, bo pić mu się chciało - pocycał pięć minut i koniec. Gdy był na samej piersi, wisiałam nawet 4-5 godzin bez przerwy, a on był marudny.
To, ile mi z butelki wypija, zależy od tego, ile wypije z piersi. Prawie zawsze jest to równiutkie 30 ml, raz dziennie wypija trochę więcej, 45 ml. Ciekawi mnie tylko, ile faktycznie wypija na raz. Jeśli zaleca się podawać po 90 ml MM, to może tyle właśnie? Wtedy by chyba oznaczało, że ode mnie wypija z 60, a resztę MM, ale może z piersi jest w stanie wypić więcej, bo mleko matki jest mniej sycące, niż mieszanka?
Boże, jakie to skomplikowane...
A że z butli się ciągnie łatwiej, to niestety fakt, dzieci się szybko przyzwyczajają, że się mniej namęczyć trzeba przy butli, ale to pewnie wiesz, dla mnie to było novum
Zapominajka... :-( Tulę.