Witajcie dziewczyny, wpadam na chwilę póki moja kochana dwójka śpi. Mała nakarmiona i przewinięta w swoim łóżeczku, a tata nakarmiony w salonie
Muszę się pochwalić, że u nas z dnia na dzień coraz lepiej. Mała ciągnie cyca i przesypia ładnie nocki, budzi się 2, góra 3 razy. Karmię ją, przewijam i wraca do łóżeczka spać. Dopiero rano (koło 7 - 8) biorę ją do siebie i śpimy sobie razem. W dzień staram się, żeby była bardziej aktywna, więc budzę ją co 2 godz. na cyca, ale przeważnie budzi się sama. Pierwsze noce były straszne, bo po mleku mm ze szpitala zmieszanym z moim bolał ją brzuszek i bardzo płakała, ale jest już ok. Troszkę się pręży i napina, ale myślę, że to pracują jelitka.
Mamy cudną położną, która odwiedza nas co drugi dzień i daje dużo fajnych rad. Dziś przychodzi na kąpiel Ninki. Pierwsze dni kąpały babcie. Ja po cc nie mogę się jeszcze schylać. Teraz kąpie już Tata
Mała jest grzeczna i słodka, jak to mówi R, jest najpiękniejsza na świecie (jak każde dziecko dla swoich rodziców)
, także nie mamy co narzekać.
Ja czuję się już ok, brzuch trochę ciągnie i najgorzej jest w nocy, kiedy trzeba wstać, ale dajemy radę.
Zaraz zabieram się za obiad dla siebie, bo R. dziś je "parówkową" tzn. zupka chińska z wkrojoną parówką
A dla mnie pierś grillowana i mini marchewki
Powiem Wam, że mam problem z wymyślaniem śniadań i kolacji. Położna radziła mi ograniczyć nabiał, bo rzekomo mega alergizujący i nie mam zupełnie pomysłu na te posiłki.
Nie jestem na bieżąco co u kogo słychać, dlatego:
za potrzebujące, rodzące, wyczekujące i już szczęśliwe mamy
&&&