Cześć Dziewczyny,
Obecnie jestem w 38+4.
Waga synka w 37 TC - 3650.
Mam brak gotowości porodowej (nic się nie dzieje wg lekarza)oraz podejrzenie dysproporcji miednicowo-plodowej. Byłam dziś na kwalifikacji w szpitalu na Madalińskiego.
Pech chciał,że rozeszło się spojenie łonowe i bólem nie mogę tego nazwać...to jest coś potwornego. Brak możliwości chodzenia i dzisiaj pożyczyłam od swojej babci kule aby przemieszczać się po mieszkaniu z pokoju do innych pomieszczeń... Mam już pas na rozejście spojenia,ale to niewiele pomaga.
Będąc na klasyfikacji Pani dr mówi,że 3650 to jeszcze nie tak dużo i kladzie mnie na patologię we wtorek 12.05 (to będzie 39+2).
Wówczas będą pomiary moje i synka.
Na skierowaniu mam napisane że z uwagi na bol kości łonowej prośba o rozważenie CC...
Ja nawet nie boję się bólu porodowego co boli kości która mnie przeszywa i przytyka,że oddechu złapać nie mogę. Nie będę w stanie zmienić pozycji,skakać na piłce i robić innych rzeczy a moja położna mówi,że może być ogromny problem i powinno mi zrobić CC dla bezpieczeństwa....
Miał ktoś podobno sytuację?
od początku nastawiłam się na poród siłami natury ale teraz sobie tego nie wyobrażam bo nie jestem w stanie samodzielnie podnieść się z łóżka i zrobić cokolwiek...
boję się że podczas porodu, spojenie rozejdzie się jeszcze bardziej i nie będę w stanie zająć się własnym dzieckiem.
Obecnie jestem w 38+4.
Waga synka w 37 TC - 3650.
Mam brak gotowości porodowej (nic się nie dzieje wg lekarza)oraz podejrzenie dysproporcji miednicowo-plodowej. Byłam dziś na kwalifikacji w szpitalu na Madalińskiego.
Pech chciał,że rozeszło się spojenie łonowe i bólem nie mogę tego nazwać...to jest coś potwornego. Brak możliwości chodzenia i dzisiaj pożyczyłam od swojej babci kule aby przemieszczać się po mieszkaniu z pokoju do innych pomieszczeń... Mam już pas na rozejście spojenia,ale to niewiele pomaga.
Będąc na klasyfikacji Pani dr mówi,że 3650 to jeszcze nie tak dużo i kladzie mnie na patologię we wtorek 12.05 (to będzie 39+2).
Wówczas będą pomiary moje i synka.
Na skierowaniu mam napisane że z uwagi na bol kości łonowej prośba o rozważenie CC...
Ja nawet nie boję się bólu porodowego co boli kości która mnie przeszywa i przytyka,że oddechu złapać nie mogę. Nie będę w stanie zmienić pozycji,skakać na piłce i robić innych rzeczy a moja położna mówi,że może być ogromny problem i powinno mi zrobić CC dla bezpieczeństwa....
Miał ktoś podobno sytuację?
od początku nastawiłam się na poród siłami natury ale teraz sobie tego nie wyobrażam bo nie jestem w stanie samodzielnie podnieść się z łóżka i zrobić cokolwiek...
boję się że podczas porodu, spojenie rozejdzie się jeszcze bardziej i nie będę w stanie zająć się własnym dzieckiem.