reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

MACIERZYńSTWO OD QCHNI, DIETY

no aga tutaj chyba nie ma tych chrupek , ale sproboj moze w polskich sklepach na pewno takie tez tam macie
no emilka to juz nawet jogurt truskawkowy ma za soba
 
reklama
U nas bieluch, zwykły biały ser, ser żółty (który Janek chyba w każdej ilości mógłyzjeść) od czasu do czasu niedozwolony danonek, no i zwykłego mleka krowiego też czasem łyżkę dostanie, bo jak ja jem chrupki z mlekiem to nade mną (właściwie pode mną) stoi i kwili, a oblizuje się, że hej.
Zastanawiałam się nad kaszą manną na mleku z tartym jabłkiem. Kaszki nie je, chyba, że ja sobie zrobię to wtedy MUSI koniecznie mi podjeść.

Ogólnie z rzeczy, które mu zaszkodziły to tylko mandarynka, po której prężył się z 5 minut (wyglądało to tak jak ta kolka, ale to koszmarne) i poszły 3 kupy, no i mydło, którego wczoraj spróbował :baffled: Tym razem bez bóly brzucha, za to z częstym przewijaniem.
 
:laugh2: Kachna, Janek zaserwował sobie doustenie lewatywę :laugh2::laugh2::laugh2:
aż dziwne, że tą drogą przyjęta swoją robotę wykonała :laugh2::laugh2::laugh2:

Casia, my dajemy Iguni już większość mlecznych produktów, niebawem na stałe przjdziemy przecież na mleko korwie.
Zaczęliśmy od danonka, potem się okazało, że to dla starszych dzieci rarytasik, więc teraz tylko z raz w tygodniu dostaje. Uznałam, że i tak nieuchronię jej przed cukrem, a na pożeraniu łakoci opiera się urok dzieciństwa, więc nie odbiorę całkiem swemu dziecku tego, co w życiu najlepsze ;-)
Przeskoczyliśmy na Bielucha i jugortu naturalny, potem jeszcze biały ser a to z jabłkiem a to z truskawką, szczypior dopiero wschodzi, się zagapiłam i szczypiorku brak w tym sezonie miałam.
Żółty ser wyskubuję ze swoich kanapek, tu nie przesadzam z ilościami, gdyż mnię wzdyma i pęczy po większych porcjach, więc wolę nie przesadzić.
Budyń na mleku już był ale samego mleka jeszcze nie było.
 
Ja podalam dzisiaj malemu buleczke z zoltym serkiem i jajeczkiem zajadal bardzo ladnie, nawet chcial wiecej:szok: :-D :-D Z jogurtami poczekam jeszcze do ukonczenia przez malego 11 miesiaca:tak: Z "nienabialowej" zywnosci to chyba juz wszystkiego probowal:tak: :laugh2: :laugh2:
 
Czytam i zazdroszczę... U nas z nabiału to tylko cycus i Bebilon pepti.
Jak Wy dajecie te bułeczki z dodatkami? chyba nie kanapke? Moja Ircia wsuwa chleb, ale trzeba jej podawac do buzi kawałeczki bo jak je sama to ugryza za duże kawałki (ładnie powiedziane, ile mozna ugryźć dwoma maleńkimi ząbkami) i sie dławi.
A jaka konsystencję mają u Was obiadki? Mój Żabiszon uwielbia wszystko co jest rozpaćkane i najlepiej bez większych kawałków. Nie ma mowy o ziemniaczkach, pulpecikach, suróweczce - probowałam, zje trzy łyżeczki i tyle. A jak wszystko wrzucę do miski i zmiksuje na miazgę, to jest pyszne (bleee). Może dlatego że ona jeszcze szczerbata, zębiska dopiero się pokazują?
 
Remeny oczywiście że to przez brak zębolków mamy takie opóźnienie. U nas tak samo z tymi papkami. Kto by chciał połykać niepogryzione jedzienie? ;-)

U nas z nabiału nic a nic, tylko bebiko. Raz spróbował serka żółtego i miał czerwone poliki od razu i kilka tygodni mu to schodziło. Mleka krowiego nie podam mu jeszcze bardzo długo. Sama się źle czuję po mleku więc nie będę tym dziecka skarmiać. Tak bym chciała karmić jeszcze cycem... :-( to jest najlepsze co można dać dziecku...

ooo jajko już jadł, jajeczniczkę mu zrobiłam na parze ;-)
 
Remeny nasz ma tylko dwa zabki i pieknie nimi gryzie. :tak: My podajemy kanapeczki w calosci do raczki a maly sobie odgryza i zuje. Jeszcze mu sie nie zdarzylo zakrztusic. Zupki rowniez podajemy z kawalkami warzyw i mieska i tez no problem.
 
Zuza mimo 2 zębów też przestała wielbić papki i teraz wszystko musi być do gryzienia. Banan w plasterki, chlebek w małych kawałkach, makaron lekko pocięty. Generalnie nie moge dawac za dużych kawałków, bo moje dziecię łakome jest i chce zjeść wszystko naraz. No ale kawałki muszą byc na tyle duże, żeby mogła je jeść sama. Bo nic nie smakuje tak jak to co wyściskała ta mała rączka :-)
 
U nas z nabiału joguty naturalne i bieluch. No i cycho oczywiście :-). A co do kanapek - to Iga wprost uwielbia. Jak my jemy to az krzyczy, zeby dac jej bułę w rękę - no i dośc ładnie sobie radzi. Tylko Iga ma 8 zebów więc jest czym gryźć. No i zupki tez coraz mniej papkowate. Ale drugie raczej zmiksowane, no moze opróćz ziemniaków - wystarcza tłuczone i w każdych ilościach je zje :szok:
 
reklama
Marcel pieknie radzi sobie bez miksowania zupek. Ziemniaki tez uwielbia. Praktycznie w calosci ( do pogryzienia oczywiscie) dostaje tez brokuly, banana, po malutku mu daje jabluszko. Ostatnio posmakowal w ryzu. Dodaje mu starte jabluszko,jakis gotowy deserek ( ananas, mango) albo truskawkowy soczek wlasniej roboty. Ryz tez jest w calusci, nie ugniatam, nie miksuje. Dodaje troszke maselka i wcinamy.
A kupki po tym ryzu jak malowane.;-)
 
Do góry